niedziela, 20 grudnia 2015

Sensacje i niespodzianki rundy pierwszej superturnieju w Katarze!


Arcymistrzowie elity zeszli z Olimpu, chcąc zbratać się z prostym ludem, zwykłymi śmiertelnikami. Prawda to, czy fałsz? Powiedziałbym i może to jest bliższe prawdy, że najbardziej mają ochotę zbratać się ale... z tą główną nagrodą, gotówką, która naprawdę robi wrażenie. Policzyłem to na kalkulatorze. Przy obecnym kursie dolara, na przykład Polacy, walczą o nieco ponad 100 tysięcy złotych, równowartość wysokiej klasy auta, więc jest to wystarczający powód, by nie mieć oporów w pozostawieniu zdrowia za szachownicą w katarskim openie.

Zegary ruszyły i tym samym zamykam listę tych, którzy walczą o cenną rzecz dla szachisty - autograf aktualnego mistrza świata, Magnusa Carlsena, który, co tu ukrywać, znów został powstrzymany przez kogoś spoza szachowego Olimpu. Z Magnusem zremisowała Gruzinka Nino Batshiasvili i jest to, niewątpliwie jej duży sukces. Ten wynik, to remisowa sensacja, a jest tego więcej! Dima Jakowienko nie poradził sobie z nie znanym nikomu bliżej szachistą, mistrzem międzynarodowym Tabatabaei z Iranu. No niech panowie powiedzą! Co dalej? Na przykład Wei Yi, postać, której nikomu nie muszę chyba przybliżać, charakteryzować, przegrał z graczem z Indii Gagare Shardulem (jeśli dobrze to piszę), również mistrzem międzynarodowym. Resztę wyników "z kosmosu" to już wy możecie na mojej stronie opisać. Czekam na wasze opinie. 
Nie chciałbym znów wrzucać na ruszt zdartej nieco płyty, ale w tej grze szachistów elity z tzw. "resztą świata" na pewno coś jest, musi coś być. Oczywiście elita, jako taka też jest, choć próbowałem polemizować z tym mocno, niemniej jednak widać, że wszystko to nie jest takie proste. Ktoś powie, że pierwsze rundy zawsze rządzą się swoimi prawami, a potem i tak ci najlepsi będą na samym szczycie. Dobra, więc przyglądamy się temu z bliska, zobaczymy jak to będzie tym razem.

Polacy zaliczyli niezły start. Oczywiście, Mateusz Bartel, tutaj kaszlnąłem znacząco ;), musiał się remisowo "wychylić" z utalentowaną szachistką młodego pokolenia z Kazachstanu. Trzeba mi rzec jednak, że nasi start mieli przekonujący. Janek Duda był jednym z pierwszych, którzy wygrali, wygrał Piorun i Świercz, Radek Wojtaszek grał długo z Iriną Krush, jednak skruszył jej bastiony obronne, że się tak wyrażę, w końcówce wieżowej, zakończeniu, które jest częstym gościem w partiach naszego superarcymistrza. Zremisowała też Marta Bartel ze znacznie wyżej notowanym przeciwnikiem. Jest nieźle. Para z nas nie schodzi, bo nie ma powodu.

Poznajecie tego szachistę? Zmieniła go fryzura, prawda?
Foto Davida Llady ze strony Organizatorów.

Czekamy na kojarzenia kolejnej rundy, która powinna być o wiele bardziej interesująca, z tego prostego powodu, że nasi idą w górę. Runda pierwsza - niczym ten dzień w Polsce - słoneczny, z kilkoma chmurkami na nieboskłonie i temperaturą odpowiadającą marcowi, a nie początkowi zimy. Oby Polacy odpowiednio podgrzali atmosferę. Jeśli nadchodzące święta, z racji tego gorąca, mam mieć bez śniegu, godzę się na to! Byle tylko Polacy wygrywali!

Z OSTATNIEJ CHWILI!!!! PIORUN JUTRO ZAGRA Z KRAMNIKIEM!!

To nie żart, sami sprawdźcie!! Jakieś pytania?? ;).


4 komentarze:

  1. pierwsze rundy openów bywają "taktyczne", na mecie będzie normalnie, moim zdaniem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pan na zdjęciu to Rusłan Ponomariow (nie zmieniła go zbytnio ta fryzurka). Pozdrawiam!
    Włodek Nawrocki

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwsza runda nie daje pełnego obrazu turnieju, niektórzy mogą mieć kłopot z aklimatyzacja a to poważny problem, co do zakończenia uwazam że w takim tłoku wśliźnie się ktoś mniej znany, do ścisłej czołowki, ba nawet może wygrać cały turniej ale to już pobożne życzenia, oby JKD dodał sporo puntów do rankingu /bo to da dobrą lokatę !!/3mam kciuki za wszystkich naszych.
    tzbych

    OdpowiedzUsuń
  4. Ładnie drugiej rundzie Polacy

    OdpowiedzUsuń