sobota, 9 sierpnia 2014

Wysoka wygrana Polaków z Bośniakami! Dramatyczny, remisowy mecz Polski z Francją! Jutro Biało Czerwone grają z Chinkami, a panowie z Francją!





Znaczy się tak - chciałem mieć względnie spokojną sobotę, trochę odetchnąć na transmisji, nacieszyć się innymi spotkaniami (Na przykład przegrał Carlsen, a w związku z tym Norwegia z Niemcami, Czesi ograli Rosjan itd.), ale niestety, nie miało coś takiego miejsca. Po prostu nie dało się i już...

 Z jednej strony mecz Polek i moje maksymalne zdziwienie, dlaczego w składzie nie ma Joli Zawadzkiej, z drugiej sam mecz naszych mistrzyń, pełen wewnętrznej dramaturgii. Szachy to gra logiczna ale same pojedynki to bardzo rzadko od początku do końca związek przyczynowo-skutkowy w czystej postaci. Bo przecież mecz Polek - tak na logikę, powinien zakończyć się naszą przegraną. Monika dostała strasznego "wora", Klaudia z lepszą pozą zgodziła się na mało taktyczny remis (powinna przytrzymać dużo lepszą partię), Karina grająca równiutko i wreszcie partia Marty Bartel. Przeciwniczka Marty, podejrzewam, oddała wieżę za mata, którego nie było. Ciekawe jak się czuła Francuzka, gdy uświadomiła sobie jaka fatamorgana ją dopadła? Zdarzały mi się takie partie - człowiekowi po takim przewale robi się gorąco, potem zimno, chce wstać i gdzieś iść. Ale nie wstaje. Jeszcze nie wierzy w to co zaszło, jeszcze raz sprawdza, w końcu już wie, że wszystko stracone ale tak naprawdę nie chce tego przyjąć do wiadomości. Nie wnikajmy jednak w stan ducha Pauline Guirchard po 32.. Wd3?? Mamy remis i zostajemy w ścisłej czołówce. A jutro ;)? To wspaniale, że jest niedziela i nie idzie się do pracy. Jutro trafiamy na światową potęgę w kobiecych szachach, Chiny, które rozjuszone po przegranej z Rosjankami będą chciały zrobić Biało Czerwonym straszną krzywdę. Pytanie, czy do składu wraca Jola Zawadzka jest moim zdaniem pytaniem retorycznym. 

Z meczami Polaków to dopiero mam problem! Patrząc na to co się wyprawia, nasuwa się tylko jedno stwierdzenie "w tym szaleństwie jest metoda". Chciałbym ostro się po naszych szachistach przejechać ale nie wypada za bardzo bo wygrywają w końcu. Dla mnie jest to teatr jednego aktora. Janek Duda gra oszałamiający turniej, liczy nie jak człowiek, a jakiś android. Po debiucie staje fantastycznie z duża przewagą i nie wypuszcza jej do samego końca. Ależ mamy "dechę" w Tromso!! Brawo Janek "kosiarz umysłów" Duda!:).

Pozostali kadrowicze znów zagrali bez wyrazu. Nad szachownicą Bartosza Soćki przed 20 posunięciem zgromadziły się czarne chmury i kraksa była blisko. Jednak, jakimś cudem stanęła remisowa "wieżówka". Predojević przekroczył czas do namysłu (według tego co podają inne portale) i Radek Wojtaszek dopisał sobie punkt w tabeli. Partia Grześka Gajewskiego remisowa i bez historii. Piszę się na każde szaleństwo, byle tylko działało. Na razie lepsze miesjce i wynik niż sama gra. Jutro Biało Czerwonych czeka duże wyzwanie i wielki mecz - zagramy z Francją. Francuzi mają bardzo mocny skład, bez słabych punktów, bez specjalnych różnic jeśli chodzi o siłę gry i wyniki całej piątki. Jutro mamy wielkie przesilenie - straszną eskalację napięcia w obu meczach. Trzymajmy mocno kciuki za polskie drużyny w Tromso!



  

3 komentarze:

  1. Całkiem podobne odczucia mam, stoimy lepiej niż gramy :) ale ok, niech JKD wygrywa a reszta remisuje, to będzie super! JKD wyraźnie "błyszczy" na tle naszej drużyny! BŚ uciekł ... przed egzekucją, ale może to dobry znak?

    OdpowiedzUsuń
  2. Można się zżymać na jakość gry naszych reprezentantów, ale... wygrywają i to się liczy (w tabeli).
    Wyprzedzamy Rosję (!), Anglię, Norwegię (z Carlsenem).
    Jutro poważny sprawdzian - Francja, która nie na słabych punktów.
    Każdy z "Trójkolorowych" jest na plusie, ale także wszyscy Nasi są także na plusie, z wyjątkiem Jana-Krzysztofa Dudy, który jest na "kosmicznym plusie" 6 z 7 (+5=2-0) 85.7%.
    Zgodnie z regulaminem żeby być klasyfikowanym indywidualnie trzeba rozegrać min. 8 partii. Można by dać jutro odpocząć Janowi-Krzysztofowi (gra od początku w każdym meczu), ale po siedmiu rundach nie wyobrażamy sobie bez Niego, zwłaszcza w tak ważnym i trudnym meczu jak jutrzejszy. Jeśli tak, to pomóżmy naszemu młodemu arcymistrzowi zdobyć medal indywidualny i niech gra białymi!
    Proponuję następujący skład na jutro:
    Vachier-Lagrave Maxime 2768 - Wojtaszek Radoslaw 2735
    Duda Jan-Krzysztof 2576 - Bacrot Etienne 2720
    Edouard Romain 2680 - Bartel Mateusz 2640
    Socko Bartosz 2612 - Tkachiev Vladislav 2624

    U Pań wszystko jasne - powinna odpocząć Monika Soćko, ale to zbyt duże osłabienie w meczu z Chinkami. Zagramy pewnie najsilniejszym składem na jaki nas stać (czyli bez rezerwowej Klaudii Kulon). Miejmy nadzieję, że Jola Zawadzka jest gotowa do gry, a nasze Panie łatwo "skóry nie sprzedadzą".

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziś Gajewski chyba będzie pluć sobie w brode. Wygląda na to, że 25. a7 dawało dużą przewagę, raczej wygraną (+1.6 wg Stockfisha). Mogło być 2,5:1,5 dla nas zupełnie niespodziewanie.
    Tom K.

    OdpowiedzUsuń