A na placu boju pozostał tylko jeden, najmłodszy z Biało Czerwonych... Miał piona więcej i żeby wygrać, musiał zachować zimną krew do samego końca. I zachował ją. To dzięki świetnej postawie Janka Dudy w pojedynku z trzy lata starszym Cori Jorge, Polacy zwyciężyli Peruwiańczyków! Wielkie brawa dla naszego najmłodszego reprezentanta!
Pozostali kadrowicze, hmm... no cóż. To co się dzieje w ich partiach nie nastraja mnie optymistycznie od samego początku Olimpiady. Jeśliby założyć, że trafiamy na naprawdę klasową drużynę, z taką grą nie mamy najmniejszych szans na pozytywny dla nas obrót wypadków. Polacy sprawiają wrażenie, jakby nie do końca ufali swoim możliwościom. Grają blado, w wielu wypadkach już w okolicach końca debiutu i początku gry środkowej, muszą bronić pozycji może nie strategicznie przegranych ale na pewno bardzo ciężkich do gry. Po dzisiejszej, szczęśliwiej wygranej, męskiej kadrze potrzebne jest przebudzenie.
A Polki nie spuszczają z tonu, nie zaniżają poziomu - to był świetny występ naszych reprezentantek! Gorzej spisała się tylko Karina, która ma problemy by wstrzelić się w dobrą grę w Tromso. Ale od czego zmienniczki! Znów bardzo dobrze zagrała Jola Zawadzka (ależ pruje do przodu ta dziewczyna!), na ostatniej desce Marta Bartel pewną ręką dopisała kolejne zwycięstwo zespołowi i wreszcie nasza pierwsza szachownica, Monika Soćko, po 70 pos. batalii ustaliła wynik meczu. Jutro zdecydowanie więcej czasu poświęcę na obserwowanie meczu Polek, które zapewne trafią na jakiś dream-team i emocje sięgną zenitu.
Panowie muszą się zebrać w sobie. Wygraną z Peru absolutnie nie dałem się zahipnotyzować - męczę się bardzo widząc męczarnię naszej drużyny, która w bólach rodzi poszczególne zwycięstwa. Myślę, że taką grą Olimpiady nie zawojujemy, no chyba, że Polacy obudzą się właśnie teraz (nie za dwie, trzy rundy) i na jutrzejszy mecz i kolejne, pójdą całkowicie odmienieni.
W turnieju kobiet faworytki wygrały, dokonuje się selekcja naturalna i w walce o medale pozostały drużyny renomowane i znajome kibicom szachów. Są już kojarzenia. Polacy szczęśliwie (jakby los chciał im jeszcze bardziej dopomóc) zagrają z Bośnią i Hercegowiną. To reprezentacja Borkiego Predojevicia - skład równy, z wyników widać jednak, że grają lepiej niż można by się spodziewać po sile ich rankingów. Jest duża szansa na wygraną - wtedy okolice "dychy" i zrobiłoby się całkiem interesująco. Polki jutro mają na rozkładzie reprezentantki Francji. To bardzo silna i doświadczona drużyna i czeka nas śmiertelny bój o wszystko. Emocje z rundy na rundę rosną. Ależ jutro zapowiadają się mecze! Zaczyna się weekend więc pod żadnym pozorem ich nie przegapcie!
Moim zdaniem kadrę powinni zasilić Darek Świercz (za swoją waleczność) oraz Kamil Mitoń- zawodnik, który rzadko wygrywa, ale rzadko też przegrywa nawet z bardzo klasowymi graczami. Pod uwagę wziąłbym też Tomasza Markowskiego. Z kadry na ten moment powinien odejść Grzesiek Gajewski, zagrożeni powinni być również M.Bartel oraz B.Soćko.
OdpowiedzUsuńA tam głupoty wypisujesz.
UsuńJak to mawiają szczęściu trzeba dopomóc. Trzymajmy kciuki za naszych reprezentantów. Jeszcze jedna sprawa ważne jest pozytywne myślenie.
OdpowiedzUsuńNie wiem jak jest z wiarą w siebie naszych ale mnie akurat chodzi o samą grę - w większości to nie są zdrowe szachy - to wszystko jest takie trochę na "uda się albo nie uda" renomowane zespoły nas po prostu przeliczą. Myślę, że Polacy ruszą ostrzej od jutra. Trzymam mocno za nich kciuki!
UsuńMyślę, że tak samo rozumują ci którzy ustalili taki skład, dlatego znowu nas na tej olimpiadzie zleją :)
OdpowiedzUsuńA ja nic nie myślę o tym co będzie - nie wiem czy nas zleją czy nie. Póki co jestem dobrej myśli.
UsuńOlimpiada rządzi się swoim prawami: wystarczy porównać dokonania tak silnych drużyn jak Stany Zjednoczone i Węgry z Uzbekistanem i Serbią. Słuchałem dzisiaj wywiadu z Topałowem i zapytany o swoje oczekiwania p/k wyniku stwierdził, że pierwsza dziesiątka to byłby bardzo przyzwoity wynik, a pierwsza szóstka to już olbrzymi sukces. A przecież Bułgarzy mają skład silniejszy od nas! Dlatego mnie cieszy każdy dobry wynik, a szczególnie po prostu dobra gra jak dzisiaj w wykonaniu Dudy. Brawo!
OdpowiedzUsuńWyniki oczywiście, że mnie cieszą, ale nie gra i styl.
UsuńHm... po za jedną porażką Radka z Carlsenem (to w końcu żadna ujma), żaden z naszych Panów nie przegrał partii, a w sumie wygrali ich 11. Moim zdaniem to całkiem przyzwoity wynik.
UsuńJutro pewnie w meczu z Bośnią i Hercegowiną odpocznie Mateusz, a Wojtaszek z Dudą będą mieli znowu białe.
U Pań skład na jutro jest oczywisty - Karina będzie pauzować po porażce.
I jedziemy do przodu!
Nie zrozumcie mnie źle - ja się bardzo wynikami cieszę, ale nie podoba mi się gra, to wszystko jakieś takie rwane, niezbyt pewne. Nie widzicie tego w pojedynkach Polaków?
UsuńNie wiem jak jest zbudowane zaplecze takiego zespołu. Ale wydaje mi się że i tak dobrze sobie radzą. Jeżeli faktycznie jest to robione na hura, to niema co liczyć na zbyt wiele więc trzeba się cieszyć tym co uzyskają.
OdpowiedzUsuńW VII rundzie gramy w składach:
OdpowiedzUsuńPOLSKA - FRANCJA
Socko, Monika 2470 - Sebag, Marie 2480
Milliet, Sophie 2385 - Szczepkowska-Horowska, Karina 2380
Bartel, Marta 2359 - Guichard, Pauline 2375
Collas, Silvia 2316 - Kulon, Klaudia 2301
Gramy bez Joli Zawadzkiej, miejmy nadzieję, że to planowa "pauza" naszej wiceliderki, albo zagrywka taktyczna, a nie jakieś kłopoty zdrowotne (odpukać).
U Pań na pierwszym stole przebój dnia:
ROSJA - CHINY, najlepszy dla nas byłby tutaj remis.
A u Panów:
POLSKA - BOŚNIA I HERCEGOWINA
Wojtaszek, Radoslaw 2735 - Predojevic, Borki 2604
Dizdarevic, Emir 2522 - Gajewski, Grzegorz 2659
Duda, Jan-Krzysztof 2576 - Stojanovic, Dalibor 2503
Kadric, Denis 2473 - Socko, Bartosz 2612
Niby spora przewaga rankingowa na każdej z desek,
ale to trzeba potwierdzić w grze. Wojtaszek i Duda mają biały kolor,
a Soćko ma słabszego rywala.
Na pierwszych stołach same hity:
Dominguez Perez, Leinier 2760 - Mamedyarov, Shakhriyar 2743
Navara, David 2716 - Grischuk, Alexander 2795
(Kramnik pauzuje, bo wczoraj poległ z Kasimdżanowem w "straszny" sposób)
Carlsen, Magnus 2877 - Naiditsch, Arkadij 2709
A propos Mistrza Świata: Norweg wczoraj "ośmieszył" Caruanę, zagrał "podejrzaną"
obronę skandynawską ze stratą dwóch temp (Hd8:d5 Hd5-d8) i mimo to wygrał (oczywiście
w końcówce!).
Topalov, Veselin 2772 - Giri, Anish 2745
Aronian, Levon 2805 - Leko, Peter 2740
Vachier-Lagrave, Maxime 2768 - Jobava, Baadur 2713 (tutaj może być jazda "bez trzymanki" za sprawą czarnych)
Nakamura, Hikaru 2787 - Kasimdzhanov, Rustam 2700
Leitao, Rafael 2649 - Shirov, Alexei 2709 (Shirov "wiecznie młody")
Tom, piszesz że D.Świercz jest teraz w słabszej formie. Zgoda, tylko, że on gra każdą partię o zwycięstwo a nie na remis tak jak większość naszych obecnych kadrowiczów. Uważam, że G.Gajewski i B.Soćko lepsi już nie będą, a w tej chwili jedynie potrafią remisować z graczami 2600+ (na tej olimpiadzie również z niższymi rankingami). Darek natomiast będzie jeszcze najprawdopodobniej progresować. Chyba nikt nie ma wątpliwości że JK Duda i D.Świercz to jest przyszłość naszej kadry na kolejne Olimpiady. Rozumiem, że macie inne zdanie. Natomiast ja- chciałbym się mylić- ale czuję, że nasi znowu skończą powiedzmy na 20 miejscu, a uważam, że stać nas na dużo więcej.
OdpowiedzUsuńAnonimowy - ale ja się z tobą zgadzam. Nasi nie grają dobrze, choć mają dużo szczęścia - nie rzucają się na przeciwników, remisują na potęgę. Ale dobór kadry działa z automatu i rozważanie jakichś kandydatur typu Markowski mija się moim zdaniem z celem. To nie wniesie do polskiej kadry nowej jakości. Takich mamy GM jakich mamy - pozazdrościć tylko Serbom - zobacz jak oni się piorą za deskami, zobacz na ich ranki i gdzie są - nasi przy nich nie to, że jakoś wyglądają, tylko w ogóle nie wyglądają.
Usuń