Definicja szachowego oczopląsu kibicowskiego? To wpaść na okres, w którym prawie cała kadra Polski gra w turniejach różnej rangi. Mówi się, że od przybytku głowa nie boli i w sumie mnie nie boli, no może trochę, gdy muszę coś o tym wszystkim napisać. Coś sensownego, czyli zanurkować, a nie taplać się jak kaczka na powierzchni różnych zdarzeń. Jest jeden wielki plus z tego całego szachowego lipcowego oczopląsu - mianowicie te turnieje, w których występują kadrowiczki i kadrowicze są grane o doskonałym czasie, czyli ich koniec przypadnie na około tydzień przed początkiem szachowej Olimpiady. Są to arcyważne turnieje same w sobie, ale chodzi w tych występach Polaków również o to, żeby w Norwegii usiedli do swoich przeciwników rozegrani.
Grają prawie wszyscy - Radek Wojtaszek rozpoczął właśnie swój najpoważniejszy turniej w karierze. W tym samym miejscu w szwajcarskim Biel, gra inny kadrowicz Mateusz Bartel. Za kilka godzin w Warszawie ruszy Memoriał Najdorfa i tam zobaczymy Bartosza Soćkę oraz Janka Krzyśka Dudę. Trwają ME w Bułgarii i tam gra prawie cała kobieca reprezentacja. A więc dobrze - zawsze byłem zwolennikiem tego, by przed tak ważnym turniejem jak Olimpiada zawodnicy mieli szansę poczuć drewno na silnych zawodach. Byle tylko kondycja dopisała.
Z wszystkich tych turniejów najbardziej jestem zainteresowany występem Radka Wojtaszka w Biel. Ten turniej ma XIX kategorię i to już nie są żarty. Każdy z przeciwników Polaka nie jest osobą przypadkową w szachach i walka z takimi szachistami nie dość, że nobilituje, to na pewno należy do przyjemności. Trzymam kciuki za panie w Płowdiw, za Radka w Biel oraz resztę kadrowiczek i kadrowiczów. Powodzenia i świetnych wyników!
Radek wygrał miał wyższy ranking ale wygrał bardzo pewnie i nie z byle kim , bo tam nie ma "byle kogo" Brawooooo
OdpowiedzUsuń