piątek, 29 maja 2015

Ciąg dalszy zamieszania wokół Mihaeli Sandu na ME w Gruzji!


W tym właśnie momencie na ME w Gruzji Monika Soćko potyka się z Mihaelą Sandu z Rumunii. Myślę, że warto, abym zreferował dla was w kilku zdaniach, jak dalej toczą się sprawy wokół podejrzewanej o elektroniczny doping Rumunki. Tą kwestią zajął się specjalista od tego typu zdarzeń Kenneth Regan, który stwierdził, że procent zgodności posunięć Sandu z silnikami jest normalny, czyli nie odbiegający od normy. Odezwali się też inni silni arcymistrzowie. Na przykład Peter Heine Nielsen potwierdził ocenę Regana, natomiast poważne wątpliwości w tej kwestii ma Michał Krasenkow. Tutaj znajdziecie wypowiedź Michała Krasenkowa (język angielski) : http://chess-news.ru/en/node/19130.

Sam przyjrzałem się występom Rumunki z ostatnich miesięcy i generalnie w jej grze nigdy nie było wielkiego szału - na ostatnim turnieju w maju straciła kilka oczek elo, a grała ze znacznie słabszymi przeciwniczkami. Udało jej się wygrać z trzema szachistkami z rankingiem 1903, 2275 oraz 1934.  Z szachistkami powyżej 2300 albo przegrywała albo remisowała. Oczywiście, nie sugeruję niczego, ale nie dziwię się, że po pięciu zwycięstwach z rzędu, szachistki na ME zaczęły coś podejrzewać. Sandu miała też i lepsze turnieje w porównaniu do tego ostatniego, jednak jej rankingowy progres od 2007 roku jest dość stabilny i oscyluje między 2200, a 2300 elo. Jak jest - nie wiem. Marzę, by te zawody się już zakończyły. Zamiast cieszyć się rywalizacją sportową, wchodzę na różne portale, czytam i czuję bardzo duży niesmak, czuję też jakby mi ktoś grunt spod nóg usuwał - szachy to kawał mojego życia i nie chciałbym uświadomić sobie, że zamiast w górskim strumieniu brodzę nogami w... dopowiedzcie sobie już sami, w czym.

ME w Gruzji będą zapamiętane jako jedne z najgorszych w historii. Z jednej strony organizacja zawodów, nie mająca nic wspólnego ze standardami przewidzianymi dla turniejów rangi mistrzowskiej, z drugiej, wybuchnął ów skandal z Rumunką i podejrzeniami o jej nieczystą grę. Niech te zawody już się kończą...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz