środa, 15 lipca 2015

To się nazywa powrót do gry! Janek ogrywa Hindusa Vidita Santosha Gujrathiego i obejmuje prowadzenie w turnieju Lake Sevan!


Kilka wpisów niżej jeden z czytelników napisał do mnie, żebym nic już nie pisał, bo gdy chwytam za pióro, zaczyna się dziać źle. Kiedyś widząc tę pozorną zbieżność, przeszło mi przez myśl, że moje pisanie może mieć na cokolwiek wpływ. Jednak twarda nauka optuje za czymś zupełnie innym i ja również skłaniałbym się ku naukowemu podejściu. A wszelkie gusła, przesądy i wiary, żywcem wyjęte z namiotów Jakutów, odłóżmy na bok. Jednak u mnie od razu zadziałała wyobraźnia - jestem egzemplarzem, który przede wszystkim składa się z wyobraźni i po tym komentarzu przed moimi oczami, jakoś tak bez mojego udziału, pojawiła się taka oto scenka:

Sala sądowa. Na podwyższeniu siedzą sędziowie Wielkiego Szachowego Sanhedrynu. Siedzą wszyscy w białych, szpiczastych czapkach niczym żołnierze Ku Klux Klanu. Na ich togach widnieje emblemat: szachownica i przewrócony skoczek. Tłum zebranych rzuca nienawistne spojrzenia, panuje ogólne rozdrażnienie, a ja siedzę na środku przywiązany do krzesła. Nagle ktoś nie wytrzymuje i krzyczy:

- No już dość tych ceregieli, ten bloger jest winny, czekamy na sprawiedliwy wyrok.

Nagle jeden z sędziów podchodzi do laptopa i ogłasza wyrok:

- Pan swoim pisaniem niszczył polskie szachy i skazuję pana na dożywotni zakaz publikowania, oraz wykasowanie z wszelkich matryc pana strony. Wyrok jest prawomocny.

 Sędzia naciska delete i mój blog ginie na zawsze, a ja się miotam na stołku i krzyczę :

- "Zostawcie mi chociaż pendrive, tak dla potomności, nikomu więcej tego nie pokażę, błagaaam!!"

 Ale nic nie mogę więcej zrobić. Tłum skanduje - "Precz z tym szamanem, blogerem od siedmiu boleści! Na pohybel! To on jest winien, że Polacy tak grają! Na stos z jego marną stroniczką, na stos!

Dobra, koniec ;). Janek Duda powrócił, a tak się bałem tego co się wydarzy po jego przegranej w rundzie trzeciej. Z wielką uwagą śledziłem dzisiejszy mecz naszego arcymistrza. To się nazywa klasa, taką "równinę" obrócić w cały punkt z tak klasowym graczem jak  Vidit Santosh Gujrathi. Wielkie brawa dla Janka za ducha walki. Chyba większości znana jest reguła, że po przegranej, dobrze jest pewnie zremisować następną rundę, aby zeszły złe emocje po stracie oczka. Janek taki nie jest. On się bije zawsze i do końca i to przynosi efekty. Nasz talent w tym momencie kręci ranking w okolicach 2800 elo i jest pierwszy. Ale już dość tych wzlotów. Jutrzejszy dzień i każdy następny może zweryfikować nasze nastroje. Jednak to są te chwile, w których czeka się bez żadnych obciążeń na kolejne starcia. Zobaczmy, więc:

Jutro Janek Duda zagra białymi z Hiszpanem, Davidem Antonem Guijarro i... to będzie mecz dwóch liderów (obaj mają 3 pkt.). Statystyki Hiszpana są takie: Na 1. e4 (Obym już nie zobaczył w tym turnieju 1.d4) przede wszystkim wybiera "sycyla", dalej można liczyć na "francuza" i otwarcie w stylu 1...g6. Co wybierze - zobaczymy! W Lake Sevan padł dziś tylko jeden remis - ależ się w tym turnieju biją chłopaki!


11 komentarzy:

  1. Tak, też czasem się zastanawiałem czy może być zależność pomiędzy pisaniem przewidywań wyników przez twórcę tej stronki a szachową rzeczywistością ?? Czy to pisanie może mieć jakiś wpływ? Hm gdyby bohaterowie tych analiz to czytali to być może tak, ale przecież grając w turniejach nie mogą mieć tyle wolnego czasu !! Wiec przypadek? Czy Złośliwość kreatora przyszłości który jakże często na złość dla p. Krzysztofa udowadnia mu, że ów nie potrafi przewidzieć tej przyszłości..... A po głębszej analizie, cóż pragnienia, marzenia niestety często się nie spełniają.... Co niczego nie dowodzi. A za JKD trzymam i tak kcuki i wierzę w rychłe +2700
    tzbych

    OdpowiedzUsuń
  2. A jak już będzie to +2700 to może kolejne starcie z Radkiem Wojtaszkiem. Może już czas pokonać mistrza :-).

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę po za tematem - wybaczcie.
    Ależ łomot spuszczają Chińczycy Rosji :-)
    Dzisiaj było 3.5 : 1.5 dla reprezentantów Państwa Środka,
    w o ogóle Chiny po 3 rundach prowadzą 9 : 6.
    Z Rosjan trzymają się jeszcze Swidler i Matlakow, po 1 plusie,
    a młodzież (Witiugow, Fedosiejew, Dubow) zaniża poziom.
    Chińczycy za to grają jak z nut - przyłączam się do zdania autora bloga:
    A zagłada nadciągnie z Dalekiego Wschodu (jeśli tylko zagłada szachowa, to proszę bardzo :-))!

    Tyle o tym, bo teraz ważne jest co gra Jan-Krzysztof - a gra dobrze (outsider Salem, A.R. Saleh jest już w odwrocie) i tak trzymać!

    Mirek Wolak

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie się śledzi tutaj:
    http://pl.lichess.org/watch/u7uEM4w6/lake-sevan-international-tournament-round-6

    Od razu z analizą :-).

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mnie szachy to mimo wszystko gra indywidualna, gdzie osobowość, indywidualizm poszczególnego zawodnika jest ważniejszy od tego Kto z jakiego kraju pochodzi (nie dbam o to czy Wojtaszek czy Duda są Polakami, tak samo nie dbam o to czy Wesley So raz jest Filipinczynkiem a raz Amerykaninem tak samo jak w przypadku zmiany obywatelstwa Caruana. Ja kibicuje zawodnikowi ze wzgledu na jego gre, osobowość, szczególny styl gry a nie ze wzgledu na pochodzenie, albo jaki kraj reprezentuje. Kiedyś ktoś miał pretensje że to raczej niesprawiedliwe że zaprasza się na turnieje topowe Baadura Jobave niż Radosława Wojtaszka - a ja powiem tak, że wolę oglądam w turniejach o wielką stawkę właśnie Jobave bo jego gra jest pełna nieprzewidywalnych rozwiązań (choć nie zawsze najlepszych).
    Już wcześniej zapowiadałem ze w ciągu 10 lat co najmniej 3 zawodników z Chin będzie w pierwszej dziesiątce - i mimo tej zapowiedzi dla mnie wazniejsze jest nie to kto z jakiego kraju pochodzi, ale kto będzie najlepszy i tez zapowiadałem ze Carslen bedzie niezagrozony az nadejdzie czas lepszej gry z racji progresu wieku i doświadczenia Wei Yui. Dla mnie prawdziwą ucztą będzie gra o mistrzostwo swiata pomiedzy (za kilka lat) Carlsenem a Wei Yui. Troche to będzie przypominało klasyczne pojedynki o mistrzostwo pomiedzy starym mistrzem a pretendentem (Lasker-Capablanca albo Karpow - Kasparow). Taki mecz pomiędzy zawodnikiem z Europy a zawodnikiem z Chin to dopiero bedzie elektryzowało swiat sportowy i będzie zdecydowanie lepiej sprzedawało się w mediach oraz propagowało szachy niż ostatnio rozegrany mecz pomiędzy Carslenem a Anandem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wierzę, że nie ma dla Ciebie znaczenia z jakiego kraju pochodzi dany zawodnik. Np. wolałbyś by o mistrzostwo świata z Magnusem grał Janek Duda czy Wei Yi? Którym z tych pojedynków bardziej byś się "zajarał"?

    OdpowiedzUsuń
  7. Hm szkoda że Ttomasz40 nie rozumiesz gry drużynowej ani gry dla kraju czy nawet miasta, ja grałem w druzynie z mojego miasta i do dziś cenię tego typu rywalizacje. Gra Drużynowa , dla swojej drużyny /w szachy !/ jest inna grą niż indywidualna, wyzwala inne nieco podejście do gry, nawet nie umiem wytłumaczyć dlaczego? Po prostu odpowiadam nie tylko za siebie ale jestem w zespole i za ten zespół , jest inna presja nie kazdy z tym radzi, ale wielu w drużynie gra lepiej niż indywidualnie ! Dla mnie jest ważne że Duda czy Wojtaszek są Polakami bo czuję z nimi swoistą więź i kibicowanie ma sens nawet gdy mają bardzo słabe dni i partie !! Oczywiście mam też preferencję co do gry obcych zawodników /kiedyś śledziłem pilnie losy Timmana/ teraz też różnym kibicuje ale to kibicowanie obcym nie daje mi tej adrenaliny co NASZYM !!
    tzbych

    OdpowiedzUsuń
  8. Mamy sztafetę szachową!
    Dzisiaj Jan-Krzysztof Duda wygrał Lake Sevan-2015 z wynikiem 6.5 z 9 (+4 =4 -1)
    i przekazał pałeczkę Radosławowi Wojtaszekowi rozpoczynającemu w dniu dzisiejszym swoje zmagania w Biel!
    Oby z tym samym skutkiem!

    Mirek Wolak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dokładnie +4=4-1 równa się 6 z 9.

      Usuń
    2. Wynik Jana-Krzysztofa Dudy to oczywiście 6 z 9, reszta się zgadza.

      Mirek Wolak

      Usuń
  9. Odpowiedz na Bronka Talara - zapewniam Cie, że jeśli chodzi o poziom zainteresowania "zarajania" byłby z pewnością taki sam (ani mniejszy ani większy)- oczywiście pewnie kibicowałbym bym Dudzie z racji tego że jest z tego samego kraju co Ja - ale nie dramatyzowałbym gdyby przegrał - powiem przewrotnie gdyby pojedynek pomiędzy Carslenem a Chińczykiem miałby być meczem "stulecia" a pojedynek pomiędzy Carslenem a Dudą miałby być meczem do "jednej bramki" to wolałbym oglądać ten pierwszy pojedynek.

    Odpowiedz do Anonimowego: ja odrózniam rywalizację drużynową od turnieju indywidualnego, gdyby to była Olimpiada Szachowa kibicowałbym Polakom, jeśli byłby to turniej indywidualny i moim "idolem" byłby np. Jan Timman to jemu życzyłbym zwycięstwa nawet gdyby grał przeciwko Polakowi. Akurat tak mam w przypadku szachów, jeśli chodzi o inne dyscypliny sportowe to zawsze kibicuje wyłącznie Polakom (no może za wyjątkiem tenisa ziemnego, gdzie wcale nie martwią mnie kolejne wielkie bądź małe porażki Radwańskiej bądź Janowicza).

    OdpowiedzUsuń