Z pojedynków wczorajszych, na uwagę zasługuje zmarnowana wielka szansa IM Krzysztofa Bulskiego, który w partii z Mateuszem Bartlem, w pewnym momencie otarł się o wygraną pozycję. Układ na szachownicy był jednak na tyle skomplikowany, że Krzysiek Bulski nie znalazł drogi do wygranej. Zagrał kilka nieprecyzyjnych posunięć, co bezlitośnie wykorzystał Bartel, przechodząc do wygranej końcówki wieżowej. Jak dla mnie szkoda, bo zawsze kibicuję teoretycznie słabszym przeciwnikom (Nie tylko w szachach. W każdej dyscyplinie sportu. No chyba, że grają Polacy, lub faworyt, którego lubię. Wtedy nie ma dla mnie znaczenia kto ma większe szanse ;))
Bardzo ważny punkt zdobył wczoraj Bartłomiej Macieja w partii z Krystianem Kuźmiczem. Macieja od dawna krytykowany za występy w mało znanych openach, udowadnia przynajmniej, że na krajowym rynku swoją wartość ma. Z drugiej strony nasuwa się pytanie z obszaru relatywizmu naukowego, a mianowicie: Czy Macieja jest nadal tak mocny, czy nowe twarze, pojawiające sie w Mistrzostwach Polski grają tak słabo. Stawiam na opcję numer dwa.
B. Macieja z dużymi szansami na zwycięstwo w MP. |
Nie najlepszy występ Grzegorza Gajewskiego jest na pewno niespodzianką. Wszystko wskazuje na to, że tym razem pieniążki do domu przyniesie doskonale spisująca się w mistrzostwach pań, żona Joanna:). Bywa i tak.
W walce o medale układ tabeli jest na tyle niejasny, że nie ma sensu go analizować. Fanom i kibicom szachów na dwie ostatnie rundy mistrzostw, proponuje co innego. Przed rundami zróbcie swój ulubiony napój, rozsiądzcie sie wygodnie w fotelach i ... pozwólcie się rzeczom dziać. Już jutro, w porze obiadowej poznamy Mistrza Polski w tym rubinsteinowskim, 2012 roku!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz