Już dziś, o czternastej czasu polskiego, uruchomione zostaną zegary szachowe w pierwszej, inauguracyjnej rundzie Indywidualnych Mistrzostw Europy Mężczyzn. Zawody będą trwały od dziś, aż do końca marca.
Wczoraj wieczorem, na stronie mistrzostw, podano kojarzenia rundy pierwszej. Według mnie Polacy dostali bardzo dobry układ na początek. Żaden z "naszych" nie trafił na jakiegoś wyżej notowanego rywala, z którym musiałby od samego początku walczyć o wszystko. Pierwsza runda i dobry wynik w niej, z psychologicznego punktu widzenia ma zawsze bardzo duże znaczenie -taka wygrana wzmacnia i daje pewność siebie na następne, coraz trudniejsze spotkania. Polacy mają dziś szansę płynnie wejść w turniej i rozegrać się na szachistach znacznie niżej notowanych. Czy będą to mecze do jednej bramki? Też nie można przesądzić - nie raz byliśmy świadkami równorzędnej walki zawodników nikomu nie znanych z silnymi arcymistrzami . Przewaga szachistów o niskich rankingach nad tymi z elity jest taka, że Ci pierwsi nie mają absolutnie nic do stracenia. Z przegranej nikt ich nie rozliczy. Wygrana jest zwykle sensacją, obiegającą w jeden dzień wszystkie portale szachowe na świecie.
Uważam jednak, że w większości przypadków zawodnicy legitymujący się rankinkiem do 2400 elo, a z takimi przyjdzie się dziś Polakom mierzyć, preferują raczej radosną twórczość (choć oni pewnie są przeciwnego zdania) i dla naszych reprezentantów remis w rundzie dzisiejszej, oznaczałby porażkę. W Mistrzostwach Europy kluczowe znaczenie dla końcowej klasyfikacji ma "ranking uzyskany" oraz liczba zwycięstw - dlatego parcie do przodu od pierwszych rund jest czymś ze wszech miar pożądanym. Tutaj, jakby to ujął Radosław Wojtaszek: nie ma czasu na odpuszczanie!
Niewiem jak Wy, ale ja już jestem gotowy na wielkie emocje oraz kibicowanie Biało-Czerwonym, którym przy okazji życzę zagrania naprawdę fantastycznego turnieju, medali i awansu do nowej edycji Pucharu Świata!
Stało się - 3 panów na "M" poległo ... Markowski, Macieja i Miśta ... Cóż - pierwsze koty za płoty. Zobaczymy co będzie dalej ale okazuje się, że rankingi nie grają ... grają tylko ludzie
OdpowiedzUsuń