środa, 21 marca 2012

"Umiarkowanie dobry początek reprezentantów Polski w Mistrzostwach Europy"



To nie było otwarcie marzeń w wykonaniu Polaków. Statystycznie reprezentanci Polski przegrali przecież blisko pięćdziesiąt procent pojedynków w pierwsze rundzie. Nie jestem tego typu komentatorem, który "poluje" na wpadki, żeby się potem długo o tym rozpisywać, niemniej jednak trzy przegrane partie, to zbyt dużo jak na taki przekój przeciwników Polaków. Olek Miśta uległ WIM Irinie Bulmadze z Rumunii, co mówi samo za siebie. Tomasz Markowski wraz z Bartłomiejem Macieją również nie sprostali mało znanym przeciwnikom. No nic, pierwsze koty za płoty, jak to się mawia. Jednak tak rozpoczynać turnieju nie wypadało;).

Teraz o pozytywach. Pozostali nasi arcymistrzowie wygrali swoje partie, a kojarzenie rundy drugiej jest dla większości "naszych", w miarę łaskawe. Jedynie Dariusz Świercz rozegra pojedynek z Emilem Sutovskim z Izraela i to jest zdecydowanie "hit" rundy drugiej, jak dla nas. Emil Sutovski, gra charakterystyczne "dzikie"partie i z tego tytułu możemy spodziewać się niemałych emocji. Darek Świercz na rozgrywkach bundesligi, tuż przed Mistrzostwami Europy, zremisował z Etienne Bacrotem co daje niezłe prognozy na najbliższe mecze. Wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że Mistrz Świata do lat 20, gorszy okres ma już za sobą, ale jeszcze musi to potwierdzić przy szachownicy. Darek ma wiele do udowodnienia - przede wszystkim sobie, ale także nam, kibicom.
Reszta przeciwników Polaków to nazwiska, które oczywiście fanom szachów musiały się obić o uszy, jednak to my jesteśmy faworytami większości pojedynków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz