Sprawa Jana Niepomniaszczija zaczęła nabierać rozpędu i żyje już swoim życiem. Jan napisał list otwarty, w którym dokładnie relacjonuje zdarzenie i wyłuszcza swoje racje. Rozwodzić się zbyt długo na ten temat nie zamierzam, choć dla waszej informacji - w pełni biorę stronę Rosjanina. Pomijając moją osobistą niechęć do Nakumury, stwierdzam, że nie godzi się tak traktować przeciwników. To nie jest pierwszy przypadek, gdy Nakamura zachowuje się po chamsku za szachownicą, nie pierwszy raz słyszę o nim same złe historie. Mówią o nim tak szachiści z różnych części globu, którzy nie są w żadnym froncie przeciwko niemu, nieraz znają się tylko z nazwiska. Gdy jeden człowiek mówi, że jesteś osłem śmiej się w głos, gdy 100 ludzi ci to mówi, kup sobie siodło. Niestety, taką renomę wśród szachistów zdążył wypracować sobie Naka i ciężko będzie ten trend odwrócić (Naka pewnie nie zamierza żadnego trendu odwracać). W obronę Jana zaangażował się sam Baadur Jobava, który w charakterystyczny dla siebie, bardzo emocjonalny sposób, dał upust temu, co mu w związku z tym skandalem w duszy grało (Sorki, trzeba znać rosyjski, lub angielski, jest po 22-giej, nie mam troszku sił tłumaczyć):
Jobava komentuje na facebooku, język angielski:
"Ok, few words about Nepo-Naka situation. hard to keep myself, so I decided to say few words. First, of course Jan should be in next round, no question about that( only mistake what he made, that didnt stop the clock and don't gave protest that moment). Second, Nakamura is dirty player, try tu use every chance to win the batlle (he forgets that this isn't real war and first of all chess was and I still hope gentelmen's game, but, unfortunately many players forget this...) Appeal commetee is absolutely impotent organ, I didnt wait something else but ironic focking bullshit words. I even don't understand, for what they are paid so big money?! Jan, derzhis, bratishka, ti popal v nesparevdlivi krugovoot, veriu, sudba vernet tebe spolna!"
I język rosyjski:
"Трудно сдерживать себя, поэтому скажу несколько слов о ситуации с матчем Непо-Нака. Во-первых, конечно же, в следующем раунде должен играть Ян, тут нет вопросов. Он сделал единственную ошибку - не остановил часы и не озвучил протест в тот момент. Во-вторых, Накамура - грязный игрок, готовый использовать любой шанс для победы в битве. Он забывает, что шахматы - это не война, а прежде всего они всегда были и, надеюсь, остаются джентльменской игрой. Правда, к сожалению, многие шахматисты об этом забывают...
Апелляционный комитет - абсолютно недееспособный орган. Я и не ждал, что они ответят что-то иное, чем всякая ироничная хренотень. Не понимаю, за что они получают такие большие деньги?
Ян, держись, братишка. Ты попал в несправедливый круговорот. Верю, судьба вернёт тебе сполна!"
Cytat za: http://chess-news.ru/node/20075
To mówi samo za siebie, dodawać już nic więcej nie zamierzam. Grał Radek i dobrze grał i o tym chciałem napisać choć jeden akapit przed snem.
Radek zaskoczył Giriego debiutem. Holender tracił dużo czasu na prawidłowy plan gry, jednak gdy nasz arcymistrz dostał w końcu bardzo obiecującą pozycję, zaczął grać nieco prostolinijnie, przewaga uciekła i podpisano remis w partii, która również toczyła się w pozycyjnym stylu. Polak w niczym nie ustępował Holendrowi i w całym dwumeczu tempem klasycznym grał bardziej przekonująco. Jutro czekają nas rapidy. Odpadły wielkie nazwiska, odpadają naprawdę potężni gracze i zostało już naprawdę niewielu na placu boju, ziarno od plew już dawno zostało oddzielone. W rapidach nasz szachista ma, według mnie, identyczne szanse. W Radku jest spokój, pewność siebie i to powinno jutro zaprocentować. A Giri jest bardziej chimeryczny. Jutro zadecyduje dobre przygotowanie, zaskoczenie w debiucie, a przede wszystkim system nerwowy. Stawiam na Radka! Kibicuję mu! Radek wygra dogrywkę i to Giri pojedzie do domu! Howgh. Rzekłem. Radku trzymaj się i życzę szczęścia!!
Ja również w Radka wierzę, do boju.... a Jobava pisze prawdę i wcale nie za mocno /za co oni biora taka kasę - sędziowie/
OdpowiedzUsuńtzbych
Kurna Puchar już bez Wojtaszka. Ja już nie mogę patrzeć, przecież Radek gra dobrze, ma przewagę, a tu ni z gruchy ni z pietruchy bach Giri górą i inkasuje punkty. Co za koszmar!
OdpowiedzUsuńua
Pierwszy rasowy przeciwnik i do domu.
OdpowiedzUsuńNapisałeś dlaczego Wojtaszek nie awansował do następnej rundy: Radek zaskoczył Giriego debiutem. Holender tracił dużo czasu na prawidłowy plan gry, jednak gdy nasz arcymistrz dostał w końcu bardzo obiecującą pozycję, zaczął grać nieco prostolinijnie, przewaga uciekła i podpisano remis w partii, która również toczyła się w pozycyjnym stylu. Polak w niczym nie ustępował Holendrowi i w całym dwumeczu tempem klasycznym grał bardziej przekonująco.
OdpowiedzUsuńJak się gra przekonująco, to mając remis należy płakać. Ma rację anonim z 18:02, że pierwszy rasowy przeciwnik i ... ostatni mecz w turnieju. Tu nie wystarczy domowe przygotowanie debiutowe, tu należy znaleźć rozwiązanie siedząc przed przeciwnikiem. Zaskoczony Giri wyciąga pozycję na swoją korzyść. A co jak nie jest zaskoczony?
No niestety... zarówno Radek, jak i Anish zrealizowali swój plan debiutowy (zaskoczenie przeciwnika i uzyskanie przewagi), ale zamienić to w punkt potrafił tylko Giri.
OdpowiedzUsuńSzkoda! wyszło, że Wojtaszek osiągnął w turnieju zaledwie "wynik oczekiwany" (a i tak w trzeciej rundzie miał sprzątniętego z drogi Gelfanda).
Aczkolwiek gra, aż do rapidów z Girim, wyglądała naprawdę dobrze...
Michał B.