poniedziałek, 7 września 2015

W Chanty-Mansyjsku w szachowym boksie Janek Duda lepszy od Karena Grigoryana! Po zwycięstwie Polak prowadzi, choć stawka jest bardzo zwarta!


Po takich partiach nie dowiaduję się, a potwierdzam swoje miejsce w szyku, w szachowej społeczności. Radości miałem dzisiaj co niemiara, a to z racji ogromnego oporu jaki postawił naszemu arcymistrzowi Karen Grigoryan. To bardzo silny arcymistrz, w tej partii praktycznie do samego końca nie tracił kontaktu z rzeczywistością, robiąc bardzo silne ruchy, komplikując Jankowi robotę. Polak jednak w tego typu pozycjach może ograć każdego arcymistrza na świecie, nie piszę tego na wyrost. Nasz talent potrafi wybornie rozgrywać pozycje na nierównym materiale. Oglądałem transmisję z Chanty-Mansyjska w stanie ogromnego pobudzenia, zresztą na facebooku w trakcie tej emocjonującej partii można było poczytać mnóstwo komentarzy "na żywo" ludzi, którzy też nie potrafili nie podzielić się swoimi wrażeniami. Janek jest fenomenalny, kocham te jego szachy, zapadają głęboko w moje serce, to czysta przyjemność siedzieć przed ekranem komputera i oglądać jego twórczość. Tyle mam do powiedzenia.

Gdy późnym popołudniem spacerowałem po jednym z centrów handlowych w poszukiwaniu słoików na powidła (wcześniej ogołociłem trzy drzewa śliwkowe) zastanawiałem się, jak zatytułować mój wpis, bo z tym mam zawsze problem, w końcu rzadko kiedy udaje mi się wykoncypować coś naprawdę chwytliwego. Wreszcie, natknąłem się na gazetę, która mnie zaciekawiła. Chodziło o to, że główny artykuł, dotyczył jednego z moich ulubionych pisarzy, Andrzeja Stasiuka. Gdy otwarłem gazetę, by trafić "na Stasiuka" (zabijcie mnie, nie wiem co to za gazeta) znalazłem artykuł o "szachoboksie". Szczęka lekko mi opadła, bo jak świat światem, o takiej dyscyplinie sportowej, połączeniu szachów i boksu, jeszcze nie słyszałem. 
Spieszyłem się, artykułu nie doczytałem, a powiedzieć mogę wam tyle, że są już nawet federacje w sporcie, w którym najpierw na ringu dwóch zawodników się okłada, by potem usiąść do szachownicy i jakby nigdy nic grać partię szachów. Podobno jest to strzał w dziesiątkę dla egocentryków z wielkich aglomeracji, którzy oprócz bokserskiej adrenaliny, lubią także wysilić swoją szarą masę przy rzeczy tak wzniosłej, jak szachy. Zwierzęce instynkty i intelekt. Podobno taka mieszanka bardzo przyciąga kobiety, które chcą mieć w jednym osobniku oba przymioty. Tyle doczytałem i stąd pomysł, by użyć w tytule określenia "szachoboks" (właściwie to pisze się razem).

 No, bo czym była dla mnie ta dzisiejsza, piękna partia Janka i jego przeciwnika? Przede wszystkim widziałem walkę bokserską. Cios za cios, wet za wet: szły sierpowe, proste, podbródkowe, no czego w tej partii nie było! Ale to Janek Duda był górą w tym bokserskim zwarciu i w tym momencie wielkie brawa dla naszego arcymistrza! Mamy kapitalnego gracza, a ja już od dawna jestem jego wielkim fanem. Do złota droga daleka, masa rund przed nami, ale Janek idzie taranem, jest coraz to bardziej pewnym graczem i murowanym faworytem do złota. Kibicujemy Jankowi przez wszystkie partie do samego końca turnieju!!

3 komentarze:

  1. I Janek dzięki temu zwycięstwu wskoczył na listę 100 najlepszych :)
    http://www.2700chess.com/?per-page=100

    OdpowiedzUsuń
  2. A Janek właśnie trafił do pierwszej setki na live

    OdpowiedzUsuń
  3. Również kibicuję Jankowi z całego serca. Po wygranej z Grigoryanem Janek jest w pierwszej setce rankingu live na 2700chess z 2652,5 pkt !! Gratulacje i do przodu!!

    OdpowiedzUsuń