piątek, 18 września 2015

Z Pucharu Świata odpadają wielkie nazwiska ale Wojtaszek wciąż jest w grze! W niedzielę nasz arcymistrz zagra mecz z Girim!


Ziszczają się moje kibicowskie marzenia, jest fajnie, jest pięknie. Granda Zuniga wpadł dziś pod straszny atak i nie utrzymał pozycji. Jeśli przedwcześnie osiwieję, to przez takie właśnie pojedynki lidera polskich szachów. Wojtaszek w obu partiach grał trochę jakby to nie był on, nie bał się ofiar i może nie palił za sobą mostów, to jednak jego szachy były naprawdę odważne, bojowe, kapitalnie się na to patrzyło. Granda Zuniga w obu pojedynkach nie podjął otwartej walki z naszym szachistą, to była klasyczna murarka. W obu spotkaniach w pewnym momencie gońce Peruwiańczyka osiągnęły nie przynoszące im chluby, pozycje na ostatniej linii. W partii numer dwa, Zuniga po debiucie dostał parę gońców, jednak nie znalazł pomysłu jak dać im grę, jak sensownie otworzyć pozycję, no i... może po spakowaniu się, odbyć pożegnalny spacer po Baku!

Anish Giri. Liczyłem, że Leko zatrzyma dziś Holendra i będą się "dogrywać", niestety, Węgier dostał strategicznie przegraną końcówkę i on również żegna się z pucharami. Ależ nazwiska są już za burtą, że wspomnę choćby Aroniana, Griszczuka, Iwanczuka. A Radek Wojtaszek wciąż gra i przed nami dwa fantastyczne pojedynki z zawodnikiem ze ścisłej czołówki światowej. W tym roku Wojtaszek grał z Girim na festiwalu w Wijk aan Zee i zremisował białymi po ciekawej grze. Zagrano obronę Grunfelda, system rosyjski. Obaj szachiści opierają się na doskonałym debiutowym przygotowaniu i choćby z tego względu jestem ciekaw do jakiego starcia dojdzie w początkowej fazie gry. Będzie bardzo, bardzo ciekawie. W niedzielę zapraszam was do wspólnego kibicowania Radkowi!

Na razie Opatrzność za mój grzech pychy nie ukarała mnie, dlatego w dalszym ciągu zamierzam igrać z siłą wyższą, spoglądając na szachistów, którzy ewentualnie zagrają z Polakiem w kolejnej rundzie. Wiem, że to zakrawa na bezczelność, ale co mi tam, to jest szachowe święto, a ja zamierzam się nim cieszyć w pełni! Patrzę, więc: So i Le Quang Liem dogrywka, Tomaszewski MVL również dogrywka. Z tych oto graczy, powstanie jutro para, z której to pary jeden z szachistów będzie przeciwnikiem Radka (jeśli ten przejdzie Giriego, rzecz jasna!).

Potężne firmy zostały w stolicy Azerbejdżanu. Na razie nasz arcymistrz może sobie trochę odpocząć. Jutro ma cały dzień na to, by dobrze się przygotować do tej ciężkiej bitwy, której początek w samo południe, w niedzielę. Radku jesteśmy z tobą! Powodzenia!!


6 komentarzy:

  1. Panie Krzysztofie!
    Ma Pan rację. Peruwiańczyk "murował" jak mógł bo (czytaj "ponieważ") jak się przypatrzeć jego partiom to jego styl gry. Ale RW wiedział co robi. I ja osobiście mam nadzieję, że ten styl gry RW zaprezentuje z Girim.
    Obaj są dobrzy (o ile nie "doskonali") w grze debiutowej. Za naszym Rodakiem przemawiają jednak trzy plusy. Pierwszy - praca z Anandem. Drugi - wyniki RW choćby z Wijk pokazują, że wie jak grać z tymi w okolicach 2800 ponieważ Ci nie "murują" tylko "grają". Trzeci plus - jak pokazały ostanie partie w FIDE Cup - RW umie "zaszaleć" i jak na mój umysł "profana szachów" - Giri może się pogubić. Oby:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem przekonany. Uważam, że z Girim Wojtaszek nie może prowadzić tego typu ataków, Giri potrafi świetnie liczyć, parować taką aktywność. Z Zunigą to przeszło, bo ten stał i praktycznie czekał, ale według mnie Radek nie może na takie coś pójś c w meczu z Girim , to jest szachista elity, wielki talent ograny z gwiazdami, nie takie naciski on wytrzymywał, a przedobrzyć i zrobić jeden krok za daleko jest bardzo łatwo. Nie wiem jak będzie wyglądał ten mecz, ale nie wierze, żeby taka gra jak z Zunigą przeszła w meczu z Girim. Sądzę, że obie partie będą grane w bardziej pozycyjnym stylu.

      Usuń
  2. Osobiście przewiduję dość ostrożną grę z obu stron. RW grał z Zunigą otwarte szachy, bo doskonale wiedział, że końcówki to największa siła jego przeciwnika. W pojedynku z Holendrem obstawiam dwie partie z szybkim przejściem do końcówki i wzajemne męczenie się, zakończone dogrywką. To nie jest kołówka, tu niestety trzeba grać inaczej. Przewiduję Klasyczny gambit hetmański ze strony Radka (Giri odpowie półsłowianem lub Grunfeldem), zaś w drugiej partii długą teoretyczną bitwę w sycylu. W dogrywce większe szanse ma Giri, ze względu na niesamowitą fantazję i szerszy repertuar debiutowy, czym może Wojtaszka w którejś partii zaskoczyć. Liczę jednak na to, że naszemu rodakowi uda się białymi przebić!

    OdpowiedzUsuń
  3. też tak uważam ze Radek zagra nieco inaczej bo, co powtarzam jest profesjonałem i gra pod przeciwnika /dlatego tak odważna strategia z Zunigą/ nie na huraa, ale jestem pewny ze zna doskonale repertuar Giriego i ma cos na to przygotowanego, ba moze dalej czerpie z kontaktów /konsultacji / z Anandem, mam głębokie przekonanie ze będzie dobrze , doceniam przeciwnika ale nasz jest lepszy !!
    tzbych

    OdpowiedzUsuń
  4. Stawiam na Radka, jest na fali a Giri- ostatnio same remisy! Ale koniec końców, to sport i jak będzie to się dopiero zobaczy... przed dogrywką!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dotychczas to Radek byl faworytem pojedynkow - tym razem zmierzy sie z lepszym rankingowo zawodnikiem - obstawiam, ze w klasyku Giri wygra 1,5:0,5. Moim zdaniem, gdyby jednak Radkowi udaloby sie przeskoczyc Giriego, to kolejna przeszkoda (czy to byłby MVL czy So) bylaby dla niego latwiejsza.

    OdpowiedzUsuń