Turniej w Holandii to kolejne wyzwanie, które spadło na barki mistrza świata. Niestety, taki jest żywot topowego gracza, że nie ma zbyt dużo czasu na odpoczynek, turniej goni turniej i musi się wykazywać, sprawdzać, powinien ciągle udowadniać sobie i światu, że jest numerem jeden. Dziś Wiking po raz pierwszy spotkał się z Chińczykiem, którego wielu widzi w przyszłości na tronie, co przy pomyślnym układzie gwiazd, może się ziścić. Mecz toczył się w napiętej atmosferze, na desce stanął wariant, który jest przeanalizowany bardzo głęboko. Wei Yi po dobrze rozegranym debiucie, miał realne szanse na zwycięstwo, jednak wypuścił przewagę w niedoczasie. Jego atutem jest młodość, jest o rok młodszy od naszego Janka Dudy i ma wszystko co jest potrzebne do walki o szachową koronę. Magnus Carlsen w jednym z wywiadów powiedział, że od pewnego czasu Chińczyka monitoruje, a to nam dużo mówi - Magnus jest świadomy skąd może nadciągnąć nawałnica. Turniej w Wijk aan Zee ma skład nieco ciekawszy, niż większość turniejów elitarnych, znane nazwiska są zmieszane z tymi, którzy grają obiecująco. Ciekawie gra Dawid Nawara, dziś zagrał fantastyczny mecz z Girim, miał lepiej, jednak partia zakończył się remisem. Mamedjarow podstawił wieżę, w partii z Eljanowem kompletnie bez motywu, po prostu dopadła go ślepota szachowa. Gdy coś takiego widzi się na transmisji w wykonaniu tak znanego szachisty, pierwszą rzeczą, którą się robi, jest sprawdzenie, czy nie ma błędu w przekazie. Wedle tego co jest, wydaje się, że Mamedjarow jednak podstawił partię w jedno tempo.
Mówcie co chcecie, jednak sądzę, że znacznie ciekawiej jest w turnieju "B". Zobaczcie jak równo z trawą kosi doświadczony Drejew. Po trzech rundach ma komplet - rewelacja. Ciekawe, co się wydarzy w dalszej części turnieju. Gra Samuel Sevian z U.S.A, okrzyknięty wielkim talentem. Talent Sevian ma na pewno, natomiast ostatnie jego gry tego nie potwierdzają, choć ma jeszcze czas, by zabłysnąć w turnieju oraz w ogóle, w dalszej, czasowej perspektywie.
Za kilka dni rusza turniej w Gibraltarze i na nim warto się skoncentrować, gdyż startuje Radek Wojtaszek oraz Janek Duda. Skład zawodów mocny, choć nie tak mocny jak w Doha, niemniej jednak nasi będą mieli z kim powalczyć. Wojtaszek ma ósmy numer startowy, Duda dziewiętnasty. Stawkę otwiera Hikaru Nakamura. Gibraltarski turniej zapowiada się świetnie!
Taka ciekawostka, Hikaru Nakamura rozegrał ostatnio cztero-partiowy pojedynek z najsilniejszym obecnie programem szachowych Komodo (wersja 9.2, jest już wersja 9.3). Komodo ma ELO na poziomie 3300, Nakamura niecałe 2800. Wszystkie partie były zaczynane z handicapem dla Hikaru. Albo brakował Komodo pionka na f7, albo Hikaru miał jakość więcej. Trzy partie zremisował, natomiast czwartą w której była równowaga materialna przegrał. W partii tej Hikaru miał 3 tempa więcej, pionki były już na d4 i e4 a skoczek na f3. Końcówka według Fritza 11 była remisowa, ale drobne błędy człowieka Komodo wykorzystał bezlitośnie i "cieszył się" zwycięstwem w całym meczu. Szkoda, że nie są już rozgrywane mecze pomiędzy najsilniejszymi ludźmi a programami szachowymi. Jednym z powodów jest zapewne siła programów, najlepsze grają na poziomie 3300 ELO. Tutaj zapewne Magsus byłby bez szans...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, 3 kategoria
Niekoniecznie Magnus byłby bez szans, ale mecz musiałby przede wszystkim być sprawiedliwy a nie oparty na takich wałkach jak przy meczu Kasparowa z Deep blue. pozdr
OdpowiedzUsuń