W antyku isntniał zwyczaj, że posła, który przynosił złe wieści skracano o głowę. Mam jednak nadzieję, że ujdę z życiem, jeśli przekażę te, niezbyt dobre dla kibiców szachów, wieści. Gruzinki były zwyczajnie poza zasięgiem naszych reprezentantek. Nasze Panie dwoiły się i troiły, ale ich partie były grane do jednej bramki. Ambitna Jola Zawadzka, siłą inercji, kontynuowała dość długo koncówkę bez kilku piechurów, ale starciła zarówno cenny punkt jak i siły. Joanna Dworakowska, grając w niedoczasie zagrała niedokładnie i tuż przed kontrolą czasu uznała się za pokonaną.
Jedyna dobra wiadomość dzisiejszego dnia to zwycięstwo Kariny Szczepkowskiej-Horowskiej nad, znacznie niżej notowaną Serbką, Rakić Mariją.
Do końca turnieju pozostały trzy rundy. Karina i Jola tracą do liderek dwa punkty i nie mają żadnych praktycznych szans na walkę o medale. Jutrzejsza runda nie będzie wcale łatwiejsza. Na drodze Kariny Szczepkowskiej-Horowskiej stanęła (diabli nadali z tymi Gruzinkami;)) Gruzinka Lela Javakhishvili 2448 elo.
IM Lela Javakhishvili 2448 elo. Gruzja. |
Jolanta Zawadzka zagra z Ukrainką Anną Usheniną 2448 elo. Jak silnym turniejem są Indywidualne Mistrzostwa Europy Kobiet wystarczy nadmienić, że będąc w okolicach środka tabeli (piąta dziesiątka), nasze Panie muszą zmagać się z tak utytułowanymi przeciwniczkami.
Choć szans na medal mistrzostw już nie ma, to walka o pierwsze 14 miejsc, premiowanych uczestnictwem w Pucharze Świata jeszcze trwa. Nasze wojowniczki musiałby jednak wygrać już wszystko do końca. Niewykonalne?? Nie dla naszych Pań! Trzymajmy kciuki za Polki w decydujących rundach!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz