czwartek, 24 maja 2012

"Festiwal szachowy w Lublinie widzę ogromny... Mecz Polska - Ukraina jako sprawdzian kadry przed olimpiadą w Turcji"




"Festiwal Szachowy w Lublinie widzę ogromny" - ciśnie się na usta parafraza słów luminarza polskiego modernizmu, Stanisława Wyspiańskiego. Choć w owym źródłowym cytacie autor ogromnym widzi swój teatr, to analogia jednak ma swoją rację bytu. Wszak dobrze "sprzedane" widowisko sportowe ma w sobie bez mała wszystkie elementy, która sztuka teatralna zawiera. Są przecież aktorzy i ich improwizacje, są widzowie (niemała liczba), którzy wchodzą w swoistą relację z aktorami, jest scena, a na niej rekwizyty. Kiedy przypomnę sobie zeszłoroczny turniej w Lublinie, który poza postawą naszych reprezentantów, był zrealizowany na poziomie światowym, to uświadamiam sobie ile potrafi zdziałać wola zrobienia czegoś niezwykłego przez grupę pasjonatów szachów. W czasie turnieju Lublin zmienił swoje oblicze i stał się małym szachowym królestwem. Strona turnieju była świetna i organizatorzy innych turniejów w Polsce mogli naocznie zobaczyć jak takie coś powinno wyglądać.


Święto szachów w Lublinie 2011r.

W tym roku oczy wszystkich kibiców będą zwrócone na towarzyski mecz naszych reprezentantów z reprezentacją Ukrainy. Spotkanie, nad którym swój patronat objęła Minister Sportu i Turystyki Joanna Mucha, będzie jednym z ostatnich sprawdzianów dla Polaków, którzy w sierpniu pojadą do Istambułu na Olimpiadę. Reprezentacja Ukrainy nie przyjechała pierwszym składem, jednak będąc jedną z najsilnieszych federacji szachowych na świecie, i tak ich "drugi skład" jest silniejszy od naszej kadry.
Takie nazwiska jak: Efimienko, Korobov, Kryvoruchko, to uznane firmy i Polacy będą musieli wspiąć się na wyżyny,  jeśli chcą wygrać ten prestiżowy pojedynek. Mecz będzie grany systemem każdy z każdym, pięciu na pięciu, najpierw tempo klasyczne, potem rapid, na końcu blitz.

Ciekawi mnie forma Darka Świercza, który na ME pokazał, że jest w stanie rywalizować z zawodnikami 2700 elo. Siła jego gry była już porównywalna do zawodników tego przedziału, może brakowało mu tylko umiejętności przełamywania przeciwników, dobijania ich, ale taka umiejętność przychodzi z czasem. Potrzeba tylko zerwać w myślach ze stereotypem, że gra się z wielkimi autorytetami, mniej "dowierzać" i samemu stać się autorytetem. Po przerobieniu tej lekcji przyjdą zwycięstwa z najlepszymi.

 Ten mecz jest prawdopodobnie ostatnim z ważniejszych sprawdzianów dla naszego Mistrza Polski, który za nieco ponad miesiąc zagra w superturnieju w Dortmundzie. Czasu na przygotowania zostało mu niewiele i rywalizacja w Lublinie jest "jak znalazł" dla Mateusza Bartla.

Nałożyły się na siebie dwa, bardzo ważne szachowe wydarzenia: mecz w Moskwie oraz turniej w Lublinie. Od godziny 15-tej jeśli Anand z Gelfandem będa mieli życzenie grać do tej godziny (zdarzało się, że kończyli wcześniej), to wraz z uruchomieniem zegarów w Lublinie, kibice będą musieli sprawnie się poruszać pomiędzy jednym a drugim meczem aby niczego nie stracić. Szachy, szachy, szachy... Obrodziło nam tymi szachami ogromnie!

  

1 komentarz:

  1. Niestety zdaje się że przegapiłem festiwal szachowy w Lublinie. Na szczęście jest to miasto w którym szachy są dosyć dobrze promowane, z działaczy wyróżnia się pan Zbyszek Pyda.

    OdpowiedzUsuń