środa, 29 sierpnia 2012

"Południowo - amerykańskie losowanie rundy drugiej dla "Biało-Czerwonych" w Istambule"



Kojarzenie rundy drugiej jest wciąż korzystne dla "Biało-Czerwonych", zarówno dla pań, jak i dla panów. Dla przykładu w rundzie drugiej doszukałem się meczu Niemcy - Gruzja, który już będzie meczem pełną gębą, a nie jakimś tam egzotycznym spacerkiem.
 Panowie trafili na Kostarykę i jest to niezłe losowanie, które przy wysokim zwycięstwie pozwoli jeszcze lepiej "zadomowić się" w turnieju olimpijskim. Podobnie jak w przypadku Dominikanek, absolutnie nie orientuję się w składzie Kostarykańczyków. Czytam, że mają czterech IM, z tym, że rankingi tych IM oscylują w okolicach 2350 - 2400 elo. Myślę, że ta drużyna postawi nieco większy opór ale innego wyniku niż wysokiej wygranej, nie przewiduję.

Nasze panie trafiły na szachistki z Venezueli i to losowanie też jest korzystne dla dalszego rozgrywania się w turnieju. Venezuelki rankingowo prezentują się nieco lepiej od poprzedniczek, sądzę jednak, że Polki wcześnie zjedzą dziś podwieczorek.

No tak, na śmierć bym zapomniał o moich istambulskich wstawkach. Dziś będzie dość oryginalnie, ponieważ chciałbym, żeby pewna sytuacja, która mnie spotkała w Istambule (w jego części azjatyckiej) stała się dedykacją dla naszych szachistek. Otóż, idąc sobie rankiem jedną z ulic Istambułu, napotkałem kocią mamę, która usiłowała zanieść malucha do swojej siedziby. Nie pozwalał na to duży kocur, który ją raz za razem odstraszał. Poszedłem więc do pobliskiego baru po stołek i miotłę i wygoniłem agresora z trasy wędrówki mamy z małym kociakiem. Oczywiście moja akcja spotkała się z aprobatą Turków z pobliskiej knajpy. Chciałbym, żeby panie tak dbały o swoje kolejne partie, jak ta kocia mama o swojego małego...Powodzenia!



5 komentarzy:

  1. Liczą się punkty meczowe.

    OdpowiedzUsuń
  2. Meczowe się liczą, to czemu Rosja choć wygrała przez te pół punkta które straciła jest tak daleko??

    OdpowiedzUsuń
  3. Racja racja! Wypadek przy pracy!:) Dziekuję za uważne czytanie. Już poprawiłem:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oglądałem partię Bartosza Soćki i ... wcale nie musiał wygrać ale i tak podziwiam taką ostrą grę na małym czasie, to jest jednak klasa zawodnika. Równolegle oglądałem partię w której Iwanczuk mając lepszy czas, przegrał na czas z małoznanym przeciwnikiem, który grał tylko na "oparach" czasu ale i tak miał lepszą. Jeszcze kilka partii oglądałem i muszę powiedzieć, że emocje miałem większe, niż przy relacjach telewizyjnych z Londynu :) Dla szachistów to prawdziwa uczta, ta Olimpiada w Istambule. Partię Darka Świercza też śledziłem, ... wyciskał, że hej!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jacku to jest fantastyczny okres - Olimpiada - ja już sie nie mogłem od kilku miesiecy doczekać tego wydarzenia! Na Londyn nie mogłem patrzeć po pewnym czasie, tutaj jakby było 20 rund , każdą bym oglądał z takim samym zainteresowaniem!!

    OdpowiedzUsuń