czwartek, 25 października 2012

"St. Petersburg 27.10 - 04. 11.2012r. W Memoriale Michaiła Chigorina wystąpi piątka Polaków!"



Wygląda na to, że zbliża się kres mojego międzyturniejowego odpoczynku. Te krótkie momenty kiedy mogę się zająć literaturą, bardziej intensywnym treningiem szachowym niż zwykle (trenuję codziennie), czy czynnościami nie związanymi bezpośrednio z szachami (są takie, zaręczam wszystkim) mijają bardzo szybko, a już napewno szybciej niż bym sobie tego życzył.

Jednak tak to zawsze jest, że po dłuższej przerwie czegoś zaczyna brakować - wiecie o czym mówię - chodzi mi o to charakterystyczne napięcie, gdy zbliża się moment uruchomienia zegarów i jakiś zawodnik z Polski, gdzieś "tam", wykonuje swoje pierwsze posunięcie. Runda się rozkręca, staje debiut i z każdym ruchem emocje rosną. Nie wiem jak wy ale ja bardzo lubię smakować każdą rundę, każdy moment tych ważnych dla "biało-czerwonych" zmagań. Dobrze jest jednak, gdy zawodnicy odpowiednio sekundują kibicowskim, jak zwykle wygórowanym wymaganiom i grają jak z nut potęgując z rundy na rundę to napięcie. Już za dwa dni, będziemy mieli się w czym rozsmakować, gdyż w Sankt Petersburgu rusza silny Memoriał Michaiła Chigorina.

Michaił Chigorin to postać dla szachowej Rosji  legendarna. Właściwie można uznać, że ten człowiek rozkochał Rosję w szachach. Chigorin w całym micie założycielskim związanym z fenomenem wielkiej popularności gry królewskiej w tym kraju odegrał pierwszoplanową rolę. W mojej szachowej biblioteczce mam rosyjskojęzyczną książkę opowiadającą o losach tego wielkiego entuzjasty szachów oraz jego rozciągającej się na wiele lat rywalizacji z kolejnym wielkim jego czasów, Wilhelmem Steinitzem. Pochłaniająca lektura, która bardzo dobrze pokazuje, jak wielka pasja jednej osoby potrafi na wiele lat porwać tysiące innych ludzi na przestrzeni wielu lat i skupić ich wokół jednej idei. Rosjanie skupiają się wokół tego klasyka tak jak my orbitujemy wokół wielkiego Akiby Rubinsteina.

W Memoriale Chigorina wystartuje czterech Polaków oraz Polka. Wystąpią małżeństwo Soćkowie, Mateusz Bartel, Dariusz Świercz oraz Władysław Kuciel. Nie licząc ostatniego zawodnika cała czwórka ma coś do udowodnienia, gdyż poza Darkiem Świerczem ich ostatnie występy pozostawiały wiele do życzenia. Jest to pierwszy turniej, w którym zawodnicy występują indywidualnie, czyli nie grają dla klubów, lig itp. jedyne co teraz będą reprezentować to siebie oraz Polskę.

Moniki Soćko występ w Ankarze był katastrofą, więc teraz, w naprawdę doborowym towarzystwie i nie sama rzucona w jakąś arabską metropolię, będzie miała okazję zagrać dobre zawody.

Z Mateuszem Bartlem jak sprawa stoi, wiemy. Rozmawialiśmy o jego szalonym szachowym roku bardzo dużo - od wielkich triumfów po bolesne upadki. Zła passa Mateusza trwa już dobre pół roku i pasowałoby wreszcie napisać coś dobrego o tym arcymistrzu. Sam rachunek prawdopodobieństwa przemawia za tym, że w Petersburgu powinien zaprezentować się dobrze. A jak to będzie? Pokażą najbliższe dni.

Bartosz Soćko grał mało i jeśli się nie mylę, nie występował w "klasyku" po nieudanej Olimpiadzie. Też jestem ciekaw, czy w jego grze zobaczę świeżość i jakiś ożywczy impuls.

Wreszcie mamy Darka Świercza. Przyznam się, że po jego grze obiecuję sobie najwięcej. Darek przekroczył ranking 2600 elo, wydoroślał i od dość długiego czasu gra bardzo równo i solidnie. Czuję moim rzadko mnie mylącym węchem szachowym, że zagra niezłe zawody. Poza Darkiem Świerczem, któremu od początku daję duży kredyt zaufania, reszta będzie musiała mnie do siebie po prostu przekonać swoją grą.

Obsada Memoriału Chigorina nie jest może z najwyższej półki, jednak to bardzo silny open, w którym zwycięzcą może się okazać każdy z pierwszej trzydziestki z listy startowej. Pierwszy numer wedle rankingu ma Aleksiej Shirov, jest też Areschenko, Almasi, Akopian i wielu innych silnych szachistów.

No to pozostaje nam tylko zacierać ręce, gdyż szykuje się świetny turniej z pokaźną polską "ekspedycją" na starcie. Oczywiście postaram się w miarę możliwości komentować to wydarzenie, a Czytelników również proszę o trafne komentarze i wspólne kibicowanie. Pierwsza runda rusza już pojutrze, w sobotę o godzinie 14.00 czasu polskiego.



1 komentarz:

  1. Darek Świercz idzie na całość!
    Od 27 października do 4 listopada gra w Memoriale Chigorina w Sankt Petersburgu (Rosja), a już kilka dni później od 8 listopada (do 18 listopada) gra w Mariborze (Słowenia) w Mistrzostwach Świata Juniorów.
    20 partii turniejowych (rankingowych) w trzy tygodnie. Niezły maraton! Tym bardziej, że jako Mistrz Świata do lat 20, automatycznie jest faworytem w grupie do lat 18.

    OdpowiedzUsuń