wtorek, 11 grudnia 2012

"Pewna wygrana Radka Wojtaszka w rundzie dziewiątej turnieju z "Doliny Róż". Przed nami decydujące pojedynki w Kalkucie"




Dziś pochłonięci jesteśmy jednym: sukcesem Bartosza Soćki w Chanty-Mansyjsku. Przy okazji dla tych, którzy chcą poczytać, jak rosyjskie portale piszą o triumfie Polaka, podaję ciekawy link: http://chess-news.ru/node/10455   w którym jest mowa o tym, że Syberia zarówno dla Moniki jak i Bartosza była w tym roku bardzo szczęśliwa. Trudno się z tym nie zgodzić.

W dalekich Indiach również działo się bardzo wiele. Radosław Wojtaszek rozegrał bardzo ładną partię, w której zdeklasował swojego niżej notowanego rywala, Hindusa Laxmana R. R 2456 elo. Maciej Nowotny zwrócił mi uwagę, żebym nie przesadzał aż tak bardzo z tym rankingiem Radka, gdyż liczy się dobra gra oraz to, że nasz lider nie unika gry i rzuca się w wir walki z każdym kogo napotka. Maćku no powiem Ci, że może i masz rację - za bardzo się w ten "Radkowy" ranking wkręciłem, po każdej rundzie spoglądam na "live - rating - change" i patrzę ile mu przybyło, a ile ubyło w zależności od rezultatu. Może to jest spowodowane tym, że chciałbym żeby Radek podciągnął pod 2750 elo, bo to by się równało ewentualnym zaproszeniom do turniejów z prawdziwego zdarzenia. Z drugiej strony jednak, jak spojrzę w jak wielkich trudach i znoju Radek ten ranking zdobywał (na Nakamurze, Radżabowie itd.) to mnie odrobinę mrozi, gdy widzę spadek o 10 oczek elo po przegranej, czy remisy, które też kradną niepostrzeżenie kolejne punkty. Bycie liderem jak widać to ciężki kawałek chleba. Trzeba kosić wszystko do poziomu trawy ze Stadionu Narodowego, wtedy to kruche status-quo może zostać utrzymane. (Swoją drogą co musi grać teraz ten Carlsen, do diabła, jeśli jest na samym szczycie i jeszcze progresuje!? ;) ) Maćku postaram się kontrolować moją rankingową przypadłość :). 

Ale co się dzieje w tabeli w turnieju z :"Doliny Róż"? Siedmiu arcymistrzów ma 6.5 pkt. Radek Wojtaszek traci z całą grupą pościgową pół punkta do tej dość zwartej grupki. Jutro Polak spotka się z kolejnym Hindusem, IM Vishnu Prasanna. V , który legitymuje się rankingiem... uups ;) (Maćku powinieneś teraz wykrzyknąć - "Mam cię!" ) 2469  - elo. Wygrana da Radkowi awans na bardzo wysokie miejsce turnieju w Kalkucie i w ostatnim pojedynku będzie walczył o wszystko. Czekamy na dalszy rozwój wydarzeń.

1 komentarz:

  1. Radek wygrał w 23 pos. z Iordachescu (2619) w ostatniej rundzie i zajął IV miejsce z wynikiem 7.5 z 11 (+5 -1 =5) oraz stracił prawie 11 punktów rankingowych.
    Przeglądając wyniki (tutaj: http://chess-results.com/tnr86641.aspx?art=1&rd=11&lan=1&turdet=YES&flag=30&css=2) zauważyłem pewną prawidłowość, otóż wszyscy rankingowi faworyci ponieśli starty rankingowe:
    1. Wojtaszek -10.8
    2. Korobow -12.4
    3. Tiviakow -13.5
    4. Gupta -24.6 (!)
    5. Ni Hua -7.8
    6. Ganguly -4.2
    7. Iordachescu -9.2
    8. Sandipan -22.7 (!)
    ...
    Zastanawiam się czy to przypadek, czy jednak jakaś prawidłowość w tego typu otwartych turniejach z takimi przeciwnikami. Jak patrzyłem jak Radek męczył się z "zapieraczami", którzy grali przeciwko niemu "antyszachy", to mi było żal Radka. Może jednak zawodnik +2700 nie powinien grać w takich turniejach, gdzie znaczna część uczestników ma ranking niższy o 100 czy 200 punktów i ich jedynym marzeniem (od pierwszego posunięcia) jest remis?
    Przy okazji, ciekawy jestem, jaki jest skład następnego turnieju Wojtaszka w New Dehli?

    MirekW

    OdpowiedzUsuń