środa, 5 grudnia 2012

"Rose Valley Open - Radek Wojtaszek remisuje z GM Deepanem Chakkravarthy J."



Trzecia runda rozgrywanego w Kalkucie turnieju z "Doliny róż" nie jest już tak szczęśliwa dla naszego lidera. Radek Wojtaszek w pojedynku z hinduskim arcymistrzem Deepanem Chakkravarthy J. do pewnego momentu prowadził bardzo przekonująco partię, zdobywając dużą przewagę, jednak, koniec końców nasz arcymistrz "wypuścił" Hindusa i partia zakończyła się remisem. Cóż, remis też wynik, jednak trochę szkoda tej partii bo pozycja Radka była ewidentnie do grania na wygraną. Inna sprawa, że arcymistrz z Indii bronił się przekonująco i nie było łatwo go "przeliczyć". To był ten typ pojedynku, w którym silniejszy zawodnik usiłuje przebić słabszego rywala i musi przyjąć znacznie więcej zobowiązań podczas pojedynku, a strona słabsza walczy bez takiej presji i niekoniecznie uśmiecha jej się cokolwiek udowadniać. Taki mniej więcej przebieg miał tej pojedynek.

Radek grając w tym openie jako turniejowa "jedynka" praktycznie w każdej partii musi walczyć na wygraną i trzeba niezwykłej wprost wytrzymałości i odporności psychicznej, by sprostać temu zadaniu. Tutaj obowiązuje zasada "bij mistrza": mało znani arcymistrzowie niewiele ryzykują grając z Polakiem, a nasz reprezentant przeciwnie, ryzykuje w każdej partii bardzo dużo. Turniej się rozkręca. Zobaczymy jaki będzie dalszy ciąg tego grudniowego "maratonu" Radka Wojtaszka. Chciałbym, by na zbliżającego się Sylwestra Radek sprawił sobie oraz kibicom mały noworoczny prezent w postaci rankingu w okolicach 2750 elo. To by była naprawdę świetna sprawa, jednak droga przez tą dolinę nie jest usłana różami - jest raczej kręta, wyboista i dla wprawnego piechura. 


1 komentarz:

  1. Komentarz chyba po za tematem powyższego felietonu, ale Bartosz Soćko wygrał (!) białymi ostatnią partię dogrywki i awansował do następnej rundy!
    Wziął przykład z Szanownej Małżonki i bardzo dobrze!

    MirekW

    OdpowiedzUsuń