poniedziałek, 28 stycznia 2013

"Anand porównuje swoją partię z Aronianem do słynnej partii "Rotlewi-Rubinstein" Łódź 1907r."




Zauważyłem, że na naszych blogach, portalach szachowych i innych medialnych środkach przekazu życie szachowe, kult myśli, zdrowa inteligentna polemika, wymiana myśli, tli się życiem utajonym, wręcz jest to jakaś forma przetrwalnikowa w porównaniu z bogactwem myśli na serwerach rosyjskich, czy nawet anglojęzycznych. W przypadku juniorów aspirujących do wielkich osiągnięć w szachach, trudno mi wyobrazić sobie, żeby w trakcie dogłębnego studiowania szachów nie próbowali opanować równolegle jednego z ważnych języków dla szachów. Te języki to (w kolejności przydatności) rosyjski oraz angielski. Rosyjski jest w pewnym odwrocie w szkołach, ale angielski jest jak najbardziej potrzebny, by nie musieć obracać się w kręgu niewielu książek publikowanych w naszym rodzimym języku. Na rosyjskie strony zaglądam z uczuciem zazdrości - bardzo bym pragnął, żeby u nas wszystko zmierzało w tym kierunku. Niestety, szachiści w Polsce są dość oszczędni w słowie rzeczowym, wnoszącym istotne treści, za to nie szczędzą sobie wszystkiego tego, co powinno pozostać całkowicie z boku wszelkich debat, czy rozmów o szachach.

Na rosyjskie portale zaglądam z ciekawością, a tam, znajduję co dnia tyle nowych, kapitalnych materiałów, że jestem w stanie zaryzykować stwierdzenie, że dobre dwa dni publikacji szachowych w Rosji to znacznie więcej w porównaniu z naszym podwórkiem i jego miesięczną "produkcją" materiałów szkoleniowych, okołoszachowych, popularyzatorskich.
Ostatnio przytoczyłem Wam wypowiedź Jewgienija Swiesznikowa na temat Carlsena i Nakamury, którą znalazłem na świetnym portalu szachowym http://chess-news.ru/. Dziś, na przykład, znalazłem analizę partii "Aronian-Anand", przeprowadzoną przez Mistrza Świata (jest to partia uznana przez Carlsena za jedną z najlepszych w turnieju Tata Steel Chess). Anand analizując swój końcowy atak mówi: "Jeśli kochacie klasykę, to możecie sobie przypomnieć partię "Rotlevi-Rubinstein", której końcówka jest bardzo podobna do końcówki mojej partii z Aronianem. Tam gońce stały na "b6" i "b7", skoczek na "g4", hetman na "h4", z podobnymi ideami". Pamiętacie słynne rubinsteinowskie "tornado"?





Takie porównania zawsze mnie cieszą. W sumie mogę się uważać za "wychowanka" wielkiego Akiby. Pamiętam jak dopadłem pewnego razu książkę "Akiba Rubinstein - Chess Academy", która była zbiorem wszystkich jego partii z analizami najlepszych arcymistrzów, wraz ze współczesnymi wzmocnieniami jego gry. Nie potrafiłem się oderwać od tej książki i przeanalizowałem ją całą! I jak to fantastycznie przeczytać, że echa wspaniałych pomysłów oraz ataków wielkiego Akiby, są wiecznie żywe nawet w XXI wieku! Porównajcie sobie obie partie i zobaczcie jak podobne są oba końcowe ataki. Ale jeśli chcecie znać moje zdanie to atak Rubinsteina był czystą poezją szachów. Atakowi Ananda, choć niezwykłemu, jednak brakuje tego "czegoś", gdy spogląda się na atak z 1907 roku. A jakie jest wasze zdanie? Oto link do owego artykułu na rosyjskim portalu:  http://chess-news.ru/node/10763


 

3 komentarze:

  1. Swoją drogą czy szachy to nie jest wyjątkowa (!) gra, skoro aktualny Mistrz Świata odnosi się z powodzeniem do partii rozegranej ponad 100 lat temu. Spróbujmy sobie wyobrazić w jak odmiennych warunkach historycznych i cywilizacyjnych Rubinstein rozegrał tę swoją nieśmiertelną partię, a mimo to, jej piękno urzeka do dnia dzisiejszego wszystkich, nawet współczesnych-nowoczesnych korfeuszy szachów XXI wieku. Zwracam uwagę także na to, że, po pierwsze, partia Naszego Rodaka jest na tyle ważna w historii szachów, że po ponad 100 latach Anand zna i pamięta tę klasyczną partię!. Po drugie, partia Wielkiego Akiby wytrzymała próbę czasu, na tyle dobrze, że Mistrz Świata nie waha się o niej wspomnieć, komentując swój pojedynek z Aronianem (aktualnym NR 3 na świecie). Niesamowite!

    MirekW

    OdpowiedzUsuń
  2. Posunięcia Ananda były wynikiem analizy domowej i jej wkucia, tak więc połowa sukcesu w tej partii należy się programowi :). Czy Anand był tylko pośrednikiem, który sprawdził w praktyce idee programu?

    Partia Akiby to natomiast w pełni własna twórczość!

    Tom

    OdpowiedzUsuń
  3. Hi,
    This is Glenn Wilson, the creator of ChessFlash. Thanks for using ChessFlash. Your blog looks great! One small change in how you use ChessFlash could help it look even better.

    I noticed that your ChessFlash background color does not match your post background color. Your post background color is 214b55 but ChessFlash is using a white background color.

    The next time your publish a game with ChessFlash if you enter 214b55 for the Background Color Override I think you will like the effect -- it will blend in better. See http://chessflash.com/pgnviewerfaq.html for more information.
    Regards,
    Glenn

    OdpowiedzUsuń