Powoli kończy się okres oczekiwania na turniej pretendentów. Kończy się również ankieta "Psychologii i Szachów", w której każdy mógł zagłosować na swojego faworyta w Londynie.
Dla Aleksandra Griszczuka faworytem turnieju jest każdy z uczestników tego wielkiego szachowego przedstawienia, którego pierwsza odsłona będzie mieć miejsce piętnastego marca, czyli za kilka dni. Oczywiście, w Saszy Griszczuku odezwał się klasyczny dyplomata i ujął sprawę tak, żeby nie można się było domyśleć, co tak naprawdę o tym turnieju sądzi. W sumie podejście niezłe, bo po co zdradzać co mi w duszy gra na kilka dni przed ciężką rywalizacją? Gdy jednak przemyślałem głębiej jego wypowiedź, doszedłem do wniosku, że tak to właśnie wygląda - bardzo trudno jest z całą pewnością kogokolwiek wytypować. Bo jak będziemy na przykład rozmawiać ze sobą, gdy wygra turniej Ivańczuk, czy choćby wymieniony Griszczuk? Niemożliwe? Według mnie wszystko jest możliwe! Każdy z arcymistrzów przygotowywał się do Londynu od wielu miesięcy i element zaskoczenia już w tym momencie jest zminimalizowany do możliwie najniższych rejestrów. W Londynie może zadecydować dobra forma danego arcymistrza, dyspozycja dnia, nawet element szczęścia polegający na utrafieniu z przygotowaniem debiutowym. Sprawa Carlsena wygląda tak, że reszta uczestników może zechcieć "omijać go" w pojedynkach uciekając w suche remisy, w których świetna technika Norwega może nie wystarczyć. Pytanie jest w związku z tym następujące - czy Carlsena da się w ogóle "ominąć"? Pytań jest znacznie więcej, a odpowiedzi przypominają nieco wróżenie z fusów. Ciekawi mnie jaką strategię turniejową zastosują poszczególnie arcymistrzowie i jaki będzie procent partii o wyniku nierozstrzygniętym.
Dobrze, że mam dużo prac wokół zakończonego niedawno remontu, gdyż pewnie nie mógłbym znaleźć sobie miejsca aż do dnia inaugurującego turniej. Zobaczmy więc, jak głosowaliście w ankiecie, do końca której pozostało kilka dni.
I tak. Magnus Carlsen ;) - 65 % ankietowanych zagłosowało na wirtuoza z kraju urwistych fiordów i zórz polarnych. Gdybym zapytał Was "dlaczego", pewnie uzyskałbym krótką odpowiedź - "A dlatego!" - okraszoną uśmiechami i minami wyrażającymi pewność siebie. Zresztą argumentów uzasadniających wasz wybór macie bezlik. Carlsen to pewniak i wielki faworyt oraz "kość niezgody" pomiędzy mną a Wami, gdyż ja wybrałem kończącego stopniowo karierę profesjonalnego szachisty, Włodzimierza Kramnika. No, chciałem być "carlsenowcem", ale nie mielibyśmy tej dodatkowej intrygi, gdybym trzymał z większością. Mówię Wam, jak wygra Kramnik te piwa postawione przez Was będę pił do meczu o Mistrzostwo Świata ;).
Włodzimierz Kramnik - 13 % ankietowanych (w tym ja) zagłosowało na arcymistrza reprezentującego Federację Rosyjską. Wziąłem Kramnika ponieważ bardzo mi się podobają jego szachy, cenię pozycyjną siłę jego manewrów oraz fenomenalne zrozumienie szachów. Myślę, że tylko Kramnik jest w stanie powstrzymać Carlsena, ale musi wstrzelić się z formą na drugą połowę marca.
Levon Aronian - 8 % głosów na reprezentanta Armenii. I tutaj jestem nieco zdziwony, że tak nisko cenicie Ormianina (dzięki Radek ;) ), gdyż to wielka klasa, szachy światowe i poziom gry bardzo rzadko poniżej doskonałego.
Pozostaje pięciu arcymistrzów - Svidler, Gelfand, Griszczuk, Radjabov, Ivańczuk. Każdy z nich otrzymał nie więcej niż 4 % głosów. Cała piątka, gdyby zsumować ich procent głosów, nie przebija jednego Kramnika. W tych arcymistrzów mało kto wierzy. "Banda Borysa Gelfanda" oraz reszty, oprócz trójki (Carlsen, Kramnik, Aronian) jest w ogromnej mniejszości. Zabawa trwa, jest oczekiwanie. W najbliższy piątek, popołudniową porą, ruszają zegary w Londynie...
Ja osobiście nie rozumiem tego harmideru wokół Carlsena, gość jest co prawda dobry, jest na szczycie ale czy wygra turniej pretendentów? przecież w tym turnieju dojdą nerwy, stres, zaważyć może chwilowa niedyspozycja. Moim zdaniem wygra ktoś z dwójki Kramnik - Aronian, chociaż "czarnym koniem" może okazać się Iwańczuk, któremu będę kibicował...
OdpowiedzUsuńTo ja będę oryginalny i moim faworytem zostanie: Пётр Вениами́нович Сви́длер :)
OdpowiedzUsuńGłosowałem na Radjabowa. Trochę z przekory a trochę z pragmatyzmu. Kto pamięta poprzednie zmagania to Tejmur zaszedł daleko. Chyba wyrzucił Kramnika. To troche inny turniej niż te w których grają tylko w tym samym "kotle". Mój typ troche odpoczywał, a to znaczy solidnie się przygotowywał. W końcu jest to czwarty zawodnik na liście. Pozdrawiam - Tadeusz Baranowski
OdpowiedzUsuńPanie Krzyśku, litości!, Aronian to nie żaden "Armeniec" ani broń Boże "Armeńczyk" (w wersji redaktora Szpakowskiego), tylko "Ormianin"... zaś co do szans Kramnika, to chciałbym się mylić, ale po prostu nie wierzę, że on to wytrzyma kondycyjnie. Podobno wziął się za siebie i zatrudnił także trenera fitnessu, ale wiek robi swoje...
OdpowiedzUsuńRadekB
Radku masz rację, dałem ciała, żeby nie powiedzieć d... ;) . Zdarza się najlepszym, już poprawiam!!;)
UsuńA co powiecie na dzisiejszy remis w meczu Ukraina-Rosja, który nie pozwolił Chinkom wygrać Mistrzostwa? Jak się ma do partii Eljanov - So?
OdpowiedzUsuńDo Anonimowego, który nie rozumie harmideru wokół Carlsena: dziwię, że właśnie takie argumenty przeciw jego zwycięstwu są przytaczane, że przyjdzie stres lub chwilowa niedyspozycja, bo jak to się ma do jakiegolwiek konkrentego zawodnika, a już w szczególności do Carlsena? Każdemu się to może zdarzyć, to są czynniki, które żadnego z graczy nie mogą wyróżnić. Jest młody, więc wytrzymały. Na wielkich turniejach gra od małego.
OdpowiedzUsuńA co do Kramnika to dość wiele o jego możliwościach mówi ostatnia partia turnieju w Zurychu, w której przegrał przez własny błąd. Kramnik w jednym z wywiadów mówił, że jest mu już ciężko utrzymać formę na najwyższym poziomie na przetrzeni turnieju.
witam, można znaleźć w sieci regulamin turnieju po polsku? ewentualnie jakim systemem graja zawodnikiem? każdy z każdym? mecz z rewanżem? czy potem jest faza pucharowa? ps. też nie stawiam na Carlsena. Wolałbym Kramnika:)
OdpowiedzUsuń