niedziela, 11 sierpnia 2013

"Remisowa, pierwsza runda Biało - Czerwonych w Pucharze Świata!"




Cały ranek zastał mnie wraz ze świetną pogodą w... Krakowie. Pogoda, rzeczywiście skłaniała ku długim spacerom, jednak środek sezonu w tym mieście jest tak nasycony turystami  z całego świata, że w krótkim czasie zapragnąłem spokojniejszych miejsc z dala od epicentrum tej ludzkiej rzeki płynącej i meandrującej we wszystkich możliwych kierunkach. Do Krakowa wybrałem się, gdyż bardzo mi się dłużyło do godziny piętnastej, kiedy to miały być uruchomione zegary odmierzające czas rundy pierwszej, Pucharu Świata, rozgrywanego w norweskim Tromsoe. Oczywiście podczas wędrówki po Krakowie, nie mogłem nie znaleźć się w miejscach specyficznych i łatwo kojarzących się fanom szachów. Poniżej wklejam kilka ciekawszych zdjęć. Myślę też,  że nie ma specjalnej potrzeby, by podawać szachistom rektascensje i deklinacje - te miejsca z całą pewnością są im znane.

Właściwie to zdjęcie jest małą dedykacją dla Polaków w Tromsoe. Wracajcie we wrześniu!


Mateusz Bartel po bardzo dobrym występie w szwajcarskim Biel, komentuje na żywo zmagania trójki Polaków w Tromsoe i cieszy mnie ta informacja. Cieszy też jego dobra forma sportowa: trzeba przyznać, że szukał jej długo, jak zielarka rzadkiego zioła, które rośnie gdzieś za siedmioma górami, za siedmioma morzami, ale... dotarł tam i to się liczy! Dobry występ zawsze daje porządnego "kopa" do dalszego trenowania, pojawiają się nowe możliwości, motywacja, chęci, wszystko to, co potrzebne do wielogodzinnej pracy nad szachami. To nie koniec dobrych wieści, ponieważ świetnie zaprezentował się na turnieju w Holandii Michał Krasenkow, wygrywając te zawody w wyrównanej, mocnej stawce uczestników. Ponadto, dobre wieści płyną z Rygi, gdzie w zakończonym Riga Technical Uniwersity 2013 zwyciężył Bartosz Soćko. Gratulacje!! 

Jednak nas najbardziej interesują wydarzenia w Tromso, gdzie Polacy zakończyli pierwszą, "czarną" rundę. O pojedynku Darka Świercza z Wadimem Zwiagincewem nie da się wiele powiedzieć, zarówno pozytywnego, jak i negatywnego. Pojedynek zakończył się przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę meczu i trwał zaledwie dwanaście posunięć. Jako kibic nie mogę się czuć usatysfakcjonowany, ale cel uświęca środki, liczy się tylko to, by znaleźć się w kolejnej rundzie, w której (to można powiedzieć już z przekonaniem graniczącym z pewnością) będzie czekał Aleksander Griszczuk. Trzeba jednak wygrać białymi i nie skazywać się na dogrywkową loterię w dniu następnym. Przynajmniej ja bym dołożył starań, by mieć dzień wolny od gry, który wykorzystałbym wedle swojego uznania.

 
Radek Wojtaszek stoczył emocjonujący i bardzo zacięty pojedynek z Brazylijczykiem Fierem, który jak się okazuje, tanio skóry sprzedać nie zamierza. Partia dobra na rozegranie się - bo  było co liczyć w prawie każdym momencie tego starcia. Jutro Radek ma znacznie większe szanse, gdyż zagra białymi. Nie wiem, ale jakoś o partię numer dwa arcymistrza z Kwidzyna jestem dziwnie spokojny. Obym się nie mylił!

I wreszcie Janek Duda, który stoczył zacięte spotkanie z legendarnym Ukraińcem, remisując tuż przed kontrolą czasu. To jest bardzo duży sukces, to naprawdę świetny początek i teraz może dojść do głosu... psychologia. Takie partie mogą uskrzydlać i na to liczę jutro, jeśli chodzi o Janka Dudę. Natomiast Iwanczuk może do meczu numer dwa zasiąść chimeryczny, nie w sosie i... to może być szansa dla najmłodszego europejskiego arcymistrza. Jutro ważą się losy trójki Polaków w Pucharze Świata - nie przegapcie tego!!







4 komentarze:

  1. Aż krzyknąłem "JEST!", gdy Zwiagincew wyciągnął rękę:)... Darek pokazał stalowe nerwy i teraz wcale nie musi być na przegranej pozycji w meczu z Griszczukiem.
    Fatalny tie break Wojtaszka, który przecież jest znakomity w szachy szybkie. Ale też widać, że Radek prawie od roku tkwi w głębokim twórczym kryzysie. Nie wiem jakie są tego przyczyny, ale chyba już pora sięgnąć po jakieś środki awaryjne, bo czas ucieka...
    RadekB

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety przegrał pierwszą partie z Grischukiem i to w kompromiyujacy sposób. Pułapka na trzy tempa dyskwalifikuje tą partie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świercz grał dzisiaj naprawdę dobrze, ale cóż... nie będę się wymądrzał, jednak nie można w ten sposób dysponować czasem... Czy naprawdę nic się nie da z tym zrobić (to nie pierwszy raz u Darka)? Porady dla "zeitnotowców" miał Botwinnik, u Dworeckiego też chyba coś było na ten temat.
    RadekB

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie ma się co dziwić, dzień wczesniej miał maraton :)
    Darek ma 19 lat i dopiero ranking 2650. Chyba powinien sie zastanowić, czy warto dalej brać szachy na poważnie. Ma jakieś szanse na ocieranie się o czołówkę, tak jak Wojtaszek, gdy był w formie. Czy to będzie jednak satysfakcjonujące sportowo i finansowo? Ma bardzo duże ambicje a ja jakoś nie widzę go nawet w top20 - co raczej zapewnia udział w ważnych turniejach i kasie.

    Tom K.

    OdpowiedzUsuń