Piszecie do mnie, że może za bardzo pompuję ten Wojtaszkowy balon przed turniejem, a potem mamy, co mamy. Owszem, pompuję balon ale nie ten, o którym tu mowa. Mianowicie zawsze jestem pełen entuzjazmu z racji rozpoczynającego się bardzo silnego turnieju kołowego z udziałem naszego przedstawiciela, jednak nigdzie nie napisałem, że spodziewam się doskonałego występu Polaka. Gdybyśmy na moment zamienili się rolami i ktoś z was wystąpiłby w roli dziennikarza pytającego autora tej strony o przedturniejowe prognozy dotyczące startu Radka Wojtaszka w Shamkir, to z pewnością byłbym jednym z ostatnich do snucia jakichś fantastycznych scenariuszy. Faktem jest, że nasz arcymistrz nie miał jeszcze elitarnego turnieju, w którym doszłoby do pozytywnego przełamania. Są oczywiście krótkie refleksy świetlne na tej, dość ciemnej drodze. Jednak, generalnie rzecz ujmując, Wojtaszek nigdy nie włączył się do walki o dobre miejsca w turniejach elity. Więc jeśli zapytalibyście mnie o moją ocenę przed turniejem byłbym niezwykle ostrożnym realistą. Natomiast radość, że w ogóle mamy szachistę, któremu zdarza się być zaproszonym na tak klasowy turniej jest uczuciem z zupełnie innego porządku. Cieszę się na start Polaka ponieważ dni, w których gra swoje mecze są znacznie bardziej interesujące w odróżnieniu od okresów długiej turniejowej smuty, gdzie nic ciekawego się nie dzieje. Owszem, można śledzić rozgrywki ligi chilijskiej, można zawiesić oko na turnieju granym na Antypodach, ale robi się to raczej z czysto kronikarskiego, czy też dziennikarskiego obowiązku.
|
Krótka partia Wojtaszka z byłym Pretendentem. Foto: http://shamkirchess.az/content/138 |
Od rundy czwartej, niestety, nie siedzę od dechy do dechy na transmisji partii Wojtaszka ze wzrokiem wlepionym w ekran komputera. Wygląda to tak, że w trakcie partii co jakiś czas podchodzę, sprawdzając co się zdarzyło po 4-5 posunięciach, trochę poanalizuję i znów wracam do innych obowiązków. Gdyby naszemu arcymistrzowi ten turniej wychodził bez zastanowienia porzuciłbym mniej ważne zajęcia. Tymczasem Wojtaszek jest w ogonie, na samym końcu tabeli plasuje się tuż przed ostatnim, grającym najsłabiej Harikrishną. Problem jest taki, że przeciwnicy Polaka, choć zdarzają im się dni gorsze, to wygrywają jednak inne spotkania, odkuwają się po prostu. Wojtaszek w Shamkir jeszcze nie wygrał, ma za to jedną porażkę. Nie mogę się też oprzeć wrażeniu, że jego styl gry robi się coraz bardziej defensywny, na nie przegranie i nie wiem też, jaki ma być efekt finalny tego typu gry w perspektywie dalszej. Z szachistami ścisłej elity szanse na zwycięstwo stają się przy takim obrocie sprawy czysto statystyczne. No, chyba, że przeciwnik przegnie, straci głowę, zechce wyciągnąć z pozycji więcej, niż ta jest mu w stanie dać. W sumie jeśli podliczymy ilość zwycięstw Wojtaszka w obu Tata Steel Chess plus turniej w Shamkir, to otrzymujemy wynik: tylko 4 wygrane na 31 partii. Nie ma tego za wiele więc wymienię: wygrane nad Carlsenem i Caruaną w 2015 roku (piękny czas, ale do diabła ile mamy jeszcze to wspominać?), zwycięstwa nad Wan Wely i Wei Yi w roku bieżącym, w Shamkir wygranej jeszcze nie odnotowaliśmy. Mało. Za mało tych wygranych. Inaczej jest, jeśli gra się nawet serię remisów, jednak ogra się kogoś raz na jakiś czas nie zaliczając wpadek. Radkowi Wojtaszkowi pomimo tego "defektu wygranych" wpadki się jednak zdarzają. Te analizy jak widać to nie może być dobry prognostyk na przyszłość, oczywiście jeśli specyfika tych parametrów nie ulegnie zmianie. Coś optymistycznego? No może coś tam znajdę, żebyście nie odchodzili od artykułu z nosami zwieszonymi na kwintę. Pozostały cztery rundy. Jutro Wojtaszek mając białe może pokusić się o dobry wynik z Radżabowem.
|
Timur Radżabow będzie przeciwnikiem Wojtaszka w rundzie szóstej. Foto ze strony: http://shamkirchess.az/content/138 |
Pojutrze czeka na Polaka nie potrafiący się odnaleźć w Shamkir Harikrishna i tutaj Wojtaszek też może spróbować wziąć sprawy w swoje ręce. Potem białymi z Mamedjarowem. Mamedjarow punktuje, jest na fali, w sumie jestem bardzo ciekaw gry Wojtaszka z gospodarzem tych zawodów. A na koniec zostaje powoli zbliżający się do pięćdziesiątki, jak zawsze solidny, Michael Adams. W sumie ten turniej może być jeszcze ciepło wspominany, bo zmagania wciąż trwają. Mało przekonujący ten mój optymizm, nie? Wiem, jednak nic na to nie poradzę. Czekamy na ostatnie, decydujące rundy turnieju w Azerbejdżanie.
Trzymam kciuki za Wojtaszka
OdpowiedzUsuńmoże za dużo wymagamy od jedynaka w światowej czołówce
i wszystkie nadzieje w nim lokujemy
a gdzie inni
nie jest łatwo bo taki Andreikin podobna nieco klasa 2734 elo
jest 33 w Rejkijavik Open
Gracze turnieju to ścisła światowa czołówka i bardzo wyrównany poziom. Każdy może wygrać z każdym- choć jest to piekielnie trudne lub wymaga sporo szczęścia. Aby wygrać partię(recepta kibica amatora :-)), trzeba nieco skomplikować- może coś sprowokować i wykorzystać najmniejszy nawet błąd przeciwnika lub wcielając się w "pytona" dociskać nawet w równej pozycji aż do pierwszej wpadki przeciwnika- do skutku. Niestety w grze Radka- przy całym szacunku dla jego poziomu i osiągnięć, nie widać takich lub podobnych elementów gry, które dałyby mu szanse na pokonanie równorzędnego lub lepszego gracza. A jeśli nie ma takich wygranych, to nie ma co marzyć o stałej "15" czy stałego 2750 lub wyżej. Po prostu taki ranking wymaga już nieco kunsztu, nonszalancji, ryzyka lub po prostu cwaniactwa, przy którym "zbyt grzeczni i ułożeni" pozostają w tyle. A najprościej- w partii, która ma być rezultatywna musi się coś dziać i to ciągle. U Radka spokój i prostota jest standardem- oczywiście jest wysoki poziom ale aby było lepiej to za mało, trzeba jeszcze "coś" dorzucić. Osobiście wolałbym gdyby Radek 3 razy wygrał i 3 razy przegrał (jeśli już ma być na zero), niż lepił kolejne remisy. No i oczywiście życzę mu aby znalazł tą swoją "wisienkę na torcie", która będzie "w jego stylu"!
OdpowiedzUsuńZanosi się na bilans 1-,8=. Szału ni ma.
OdpowiedzUsuńWojtaszek ma tyle samo punktów co Kramnik i Karjakin.
OdpowiedzUsuńJutro z Harikrishną. Jak nie jutro to kiedy?! Zostanie jeszcze Adams i Mamedyarov, który chyba jest w życiowej formie, bo pokonać 2 graczy 2800+ w kołówce to duża sztuka. Ale może pod koniec turnieju będzie mu zależało na wygranej w nim i będzie się zadowalał remisami :).
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie zrobił Pan konkursu: ile partii wygra Radek. Chyba wszyscy byśmy odgadli :)
OdpowiedzUsuńTak i pół mojej biblioteki szachowej poszłoby w świat, aż takim altruistą to ja nie jestem ;).
UsuńShakhray wygra..
OdpowiedzUsuńMało "dramatyczna" ta partia szachów Wojtaszka, bez zwrotów akcji, punktów kulminacyjnych i spięć. Jednym słowem nudy. Ale z drugiej strony po co odsłaniać się skoro ma się słabą szczękę. Taki Jobava poszedł w Reykjavik Open na całość m.in z partii z Girim i wylądował na 35 miejscu.
OdpowiedzUsuńA niejaki Kavutisky (2347 elo) jest 6ty ale nie miał takich przeciwników jak Jobava. Wojtaszek był w poprzednim openie chyba 10ty i nie ryzykował. Tutaj też nie ryzykuje, ciekawe jak "wyląduje"...
Analizuję partie Wojtaszka z komputerem,ale od pewnego czasu już nawet nie próbuję, bo pozycje są coraz grzeczniejsze i niczego w nich nie widać. Prawdopodobnie naszemu SUPERARCYMISTRZOWI przydałby się inny repertuar debiutowy i głębsze przygotowanie, tak aby w partii postawić parę problemów.Wymaga to zapewne mnóstwo pracy,czasu i chyba pieniędzy , bo nie wszystko dotyczy tylko zawodnika,ale i trenera(ów). Radek już na pewno z Kimś współpracuje i bez owijania w bawełnę- ma największe osiągnięcia w powojennej Polsce, ale może warto spróbować nieco więcej i wyżej?! A może tę wzmiankę przeczyta jakiś możny SPONSOR ?!
OdpowiedzUsuńtak sobie myślę,że radek pojechał tam nie wygrywać czy cokolwiek ugrać,ale po prostu zarobić i tyle...nasz lider chyba już osiągnął swoje maksimum:początek 2-giej dziesiątki rankingowej,historyczny ranking 2750,zwyciestwo nad mistrzem świata...i tak to największe osiągnięcia indywidualne polskiego szachisty po 2 wojnie światowej!
OdpowiedzUsuńGry naszego Asa nie da się po prostu oglądać. Nudy końcówkowe, nic się nie dzieje w jego partiach. Szkoda!
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tobą jestem zmielony tym turniejem i tą grą Radka Wojtaszka.
UsuńOświeci mnie ktoś. Czy w dzisiejszej partii nie dało się grać na zwycięstwo bez większego ryzyka?. 3 piony i skoczek vs pion i wieża? Kramnik by to cisnął :).
OdpowiedzUsuńW pełni się zgadzam! Przecież po S:f4 czarne miały bardzo prosty plan - jazda pionami do przodu, wymieniam pionki 'h' i niech białe świecą oczyma, jak zatrzymać pionki 'f' i 'g'! W praktycznej partii szanse czarnych na wygraną są w mojej ocenie większe niż białych na remis - Kramnik czy Carlsen na pewno spróbowaliby wycisnąć maksimum... Obawiam się, że główną przeszkodą Wojtaszka na drodze do ścisłego topu jest nie brak kunsztu szachowego, a minimalizm i brak woli walki...
UsuńFlaki z olejem, i proszę mnie nie przekonywać o jakiejś arcymistrzowskiej "głębi", bo jej nie ma...
OdpowiedzUsuńNależy cieszyć się z tego co jest. Duda wygrałby może max 2 partie a 4-5 przegrał i co... Nie ma co z szabelkami na czołgi
OdpowiedzUsuńŁatwo krytykować najlepszego polskiego arcymistrza. Podajcie swoje ELO i kategorię szachową, zobaczymy czy osiągnęliście w szachach tyle co Radek czy jedna ZNACZĄCO mniej!!!
OdpowiedzUsuńRadek nie gra w tym turnieju z amatorami, ale z super arcymistrzami z TOP20 czy TOP30. Nie jest łatwa pokonać takiego arcymistrza. Ale wy pewnie wiecie lepiej.
no ale co to ma do rzeczy, stwierdzam prosty fakt, ze Rado gra nudne szachy z celem zremisowania partii i tyle. mnie to nudzi i podniecac sie takimi szachami nie mam zamiaru.
Usuńostro Wojtaszek zaczął z Mamedyarowem i teraz boję się że za ostro
OdpowiedzUsuńtrzmaj się Wojtaszek
tak źle i tak niedobrze
Przynajmniej coś się dzieje. Pozycja tak skomplikowana w 17 ruchu, że nie wiadomo co myśleć, a Schachray myśli i myśli, oby nie wymyślił jak to wygrać.
UsuńDzisiaj się dzieje :D. Radek przeczytał komentarze na Psychologia i Szachy, i ambicja go niesie. Oby coś z tego wyszło!
OdpowiedzUsuńwreszcie ciekawa partia. Brawo Radek!
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy Radek miał to wcześniej przygotowane? Wygląda tak, jakby Mammedyarow grał szybko na pamięć 15 ruchów, a po następnych dwóch ruchach stanął zaszokowany.
OdpowiedzUsuńKomputer pokazuje, że w 22 ruchu Radek ma wygrywającą przewagę
OdpowiedzUsuńMożna? Można :) Brawo Radek!
OdpowiedzUsuńBrawo Radek!!!
OdpowiedzUsuńWspaniałe wykorzystana szansą, którą Radek sam sobie stworzył. Widać, że można, nawet z najlepszymi!!
OdpowiedzUsuńBóg kocha szachy! Radek jesteś wielki! Właśnie takiego Radka chce się oglądać. Wielkie gratulacje i dziękuję!!!
OdpowiedzUsuńWyrazy uznania dla pana Radosława. Jak trudno jest wygrać partię na tym poziomie, widać po ostatnim turnieju mistrza świata (+1-0=6).
OdpowiedzUsuńPopieram głos w sprawie pozyskania strategicznego sponsora dla naszego najsilniejszego arcymistrza.
Pozdrowienia dla wszystkich forumowiczów.
Robert
Ładne zwycięstwo Wojtaszka i to w widowiskowym stylu z mocnym rywalem, oby częściej takie partie. Wreszcie ostrzejsza gra w wykonaniu Polaka i są efekty.
OdpowiedzUsuń