wtorek, 14 stycznia 2014

"Jan Krzysztof Duda podstawia Annie Muzychuk... partię! Pierwsza wygrana Radka Wojtaszka w Tata Steel Chess!




Wczorajszy pojedynek "polsko - polski" nie mógł się dla dla polskich szachów zakończyć pełną satysfakcją... szachów polskich (Bardzo ogólne pojęcie. Co ono zawiera? Trwający od średniowiecza spór o powszechniki ciągle aktualny) oraz każdego z zainteresowanych. Nie spotkałem się z taką sytuacją, by obaj grający ze sobą przeciwnicy wygrali swój pojedynek. To by zakrawało na ciężki "tartakoweryzm" - (nasz arcymistrz przepadał za tego typu niedorzecznościami i chwytliwymi, miłymi dla ucha paradoksami) jednak tym razem wszystko odbyło się wedle normalnych prawideł - mecz zakończył się remisem: obu graczom zapisano w tabeli 0.5 pkt., co zdecydowanie bardziej usatysfakcjonowało najmłodszego europejskiego arcymistrza. Choć kto tam wie? Może Janek widział szanse na wygraną w tej partii i żałuje, że czegoś nie wykorzystał, że mógł w tym, czy innym momencie "inaczej pójść"? Nie wiem. Jak dla mnie pojedynek był wyrównany, przeciwnicy nie popełnili poważnych błędów, więc i wynik wygląda mi na sprawiedliwy.

Chwyciłem szybko za pióro, a raczej za klawiaturę laptopa, gdyż w tym momencie zakończył swój pojedynek Jan Duda. Pojedynek, który zakończył się dla naszego talentu koszmarnie! Przez większą część partii Janek przeważał, następnie przy pomocy dwóch, następujących po sobie grubych błędów, podstawił partię. Muzychuk wykorzystała pomyłkę Janka błyskawicznie - wszystko do samego końca po 27.Hd2? odbyło się "z automatu", był to klasyczny "forsing". Szkoda, bo Janek zanotował świetny start, a mógł nawet i w tym pojedynku próbować gry na wygraną. Ale nic to, jak mawiał pewien chorąży laudański - w innych meczach też się biją, są pogromy, ludzie tracą punkty, nikt nie powiedział ostatniego słowa, choć pruje do przodu niejaki Jobava. Dziś załatwił Van Delfta i ucieka reszcie stawki. 

Nareszcie wygrał Radek Wojtaszek. Nasz arcymistrz był pierwszym wygranym dzisiejszej rundy. Partia - miniatura, zakończyła się po serii niefrasobliwych manewrów zawodnika gospodarzy Etienne Goudrianna. Jednak droga na szczyt tabeli daleka.

 Teraz tak - jutro jest dzień przerwy, po nim Radek spotka się właśnie z Gruzinem z Odessy. Moim zdaniem jeśli przegra, szanse na wygraną w "B", będzie miał już czysto matematyczne. Sympatyczny Gruzin jest w formie i jeśli wygra z Radkiem to już nie odpuści. Dlatego to Radek musi go zatrzymać i nie chodzi o remis, a wygraną. Zadanie to niełatwe, gdyż styl gry Jobawy Radkowi nie leży. Co stanie na desce? Radek ma białe bierki, więc stawiam na systemy "benoni" - odpowiednio jadowite, ostre, na przejęcie inicjatywy. To zastosuje Gruzin. Ciekawe, czy się pomylę? Do zobaczenia pojutrze w godzinach obiadowych. Emocje - GWARANTOWANE!!


10 komentarzy:

  1. Jobava jest w wysokiej formie, zapewne ma juz poczucie wlasnej sily, wiec nie zdziwiloby mnie gdyby sprobowal byc "bezczelny" i zagral np. staroindyjska, jak to mu sie ostatnio kilkakrotnie zdarzalo. Na pewno przed ta partia Radek powinien dokladnie przyjrzec sie roznym "lewym" systemom.
    A Jasia szkoda...
    Radek B.

    OdpowiedzUsuń
  2. W końcu Radek zagra z kimś na swoim poziomie. Bo jak długo możne ekscytować się jego wygranymi z przeciętniakami?

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałbym nic przeciwko temu, żeby poekscytować się Wojtaszkowym 100% rezultatem z "przeciętniakami" w tym turnieju!:) Na to już trochę za późno, ale na pewno wszyscy mamy nadzieję, że jutro nasz nr 1 się odrodzi a zwycięstwo doda mu skrzydeł na dalszą część turnieju.
    Radek B.

    OdpowiedzUsuń
  4. Po 4 partiach chwilowy performance Jobavy jest 2831, Wojtaszka 2509. Tak więc jedyna szansa Wojtaszka w tym, że Jobava przedobrzy z chęcią wygranej. Na równorzędną walkę raczej nie liczę. Trochę za dużo czerwieni w posunięciach W..na chessbombie. Ale przynajmniej walczy, i nie robi szybkich remisów jak drzewiej bywało.
    Tom K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wrażenie, że nie chodzi tutaj o jakiś spadek formy czysto szachowej, a problem z uchwyceniem tego nastroju, który daje wiele swobody w grze. W takim turnieju, co jest paradoksalne, zawodnikowi nie może "zbyt zależeć" bo pojawia się napięcie, presja, a one grają przeciwko niemu. Był dzień wolnego - mam nadzieję, że arcymistrzowie z Polski odpoczęli, nabrali lekkiego dystansu, poukładali sobie wszystko w głowie i... będzie coraz lepiej :).

      Usuń
  5. Jedna z najgorszych partii Wojtaszka, jakie widziałem. Duda też zaraz zakończy.
    Co oni robili podczas dnia wolnego?
    Radek B.

    OdpowiedzUsuń
  6. cos czuje, ze gambit budapesztanski stanie sie teraz topowym otwarciem..

    OdpowiedzUsuń
  7. Co, nie bedzie zadnego komentarza?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście bardzo słaba partia. Jasio Krzysio też zagrał słabiutko...
      Eh! No cóż kibicuję dalej, chociaż znacznie sił mi ubyło.

      Usuń