wtorek, 1 kwietnia 2014

"Triumf doświadczenia nad młodością w pojedynku Duda - Wojtaszek"




Zimny prysznic spadł na głowę, chyba nieco zbyt rozgorączkowanego ostatnią serią zwycięstw, Jana Krzysztofa Dudy. Poszedł ostry jak brzytwa Najdorf, wariant, w którym Wojtaszek wygrał świetną partię z Nisipeanu na ME. Żeby pójść na coś takiego białymi, trzeba mieć pod marynarką schowany obuch, kij lub kawałek płyty chodnikowej. Okazuje się, że Janek nie zaprezentował w tej partii znaczącego wzmocnienia i szybko przegrał, a Wojtaszek zagrał pewnie. Jak profesor.

Świetnie poprowadził swój pojedynek Tomasz Markowski, od którego można się uczyć techniki. To są właśnie jego szachy - uzyskać techniczną pozycję, a następnie manewrując poprawiać położenie figur, pionów, wzmacniać, by w odpowiednim momencie zadusić ofiarę - to jest prawie stuprocentowy ekstrakt z Flohra, Capablanki i naszego Akiby Rubinsteina wziętych razem. Bez techniki nie można liczyć na wiele w tym sporcie tak samo jak bez doskonałej znajomości debiutów, czy taktycznego "kopa". Iluż by tej partii nie dowiozło do szczęśliwego finału? Deska wyżej w tej rundzie - znów sprawa rozbiła się o technikę - GM Krzysztof Jakubowski miał konia i trzy piony przeciwko wieży. Była wygrana, czy nie? I znów - kto by tę pozycję wygrał białymi, a kto zremisował lub przegrał czarnymi?

 Na blogach, portalach, stronach, toczy się od dłuższego czasu, moim  zdaniem nieco wydumany spór o to, jaka część partii szachów jest najważniejsza. Przez pryzmat tych trzech  wymienionych przeze mnie pojedynków widać, że nikt, choćby nie wiem jak chciał, nie przeciągnie liny na swoją stronę. Pierwsza deska - typowa bitwa debiutowa, w pewnym momencie następuje jakaś nieudana nowinka i... wszystko przepada. To jest znajomość debiutu i punkty za to - Radek Wojtaszek wygrał miniaturę i dopisał sobie cenne oczko w tabeli. Niżej, przeszedł debiut jest końcówka z przewagą i komuś brakuje techniki - tym samym musi zadowolić się remisem. Jeszcze niżej, ktoś ma świetną technikę i dopisuje sobie cały punkt w tabeli. Punkty mają taką samą wartość w szachach - i te zdobyte dzięki debiutom i te uzyskane dzięki technice. Czyż odpowiedzią w tym sporze nie jest przypadkiem prozaiczne stwierdzenie, że bez doskonałej, bardzo głębokiej znajomości całej partii szachów nie ma wielkich szans na wdrapanie się na sam szczyt, dostępny tylko nielicznym?  

W sumie każde słowo, które wypowiadam, weryfikuje następna runda. Nie jest łatwo cokolwiek przewidzieć, dobrze wieszczyć. Jednak nie chodzi przecież o to, by milczeć jak  kamienny sfinks do końca zawodów i gdy wszystko okaże się jasne, pracować na faktach, a nie na domniemaniach. Lubię w szachach domniemywać, mylić się nawet, zawracać z różnych kierunków - ślepych zaułków, kluczyć. Nie byłoby dla mnie żadnej zabawy pisać tylko o tym co już zaistniało, minimalizując do zera ryzyko pomyłek. Wczoraj byłem nakręcony, dziś już w moim pisaniu jestem bardziej stonowany. Ale to są szachy - z wielu cech człowieczych, które można zdobyć dzięki tej grze - pokora, jest jedną z podstawowych. 

Jutro kojarzenie szczęśliwe dla Jana Dudy, który zagra z Pawłem Weichholdem. Wojtaszek trafił na Bartla, Gajewski na Tomczaka. Jutro też wszystko będzie jasne.  


5 komentarzy:

  1. Byłbym ostrożny przy uszczęśliwianiu Jana Dudy w kwestii kojarzenia. Janek, Paweł, ja i zapewne wielu pamięta MP juniorów C-18 w 2012 roku. Wtedy również w ostatniej doszło do pojedynku Weichhold-Duda, w którym zwyciężył młody arcymistrz i w wieku 14 lat został Mistrzem Polski do 18.

    Teraz zapewne Paweł będzie chciał zrewanżować się młodszemu rywalowi. Jan jest po dotkliwej porażce, natomiast Paweł po nieudanym starcie (0/2) najwyraźniej odnalazł się w turnieju i od tego czasu nie przegrał partii, co więcej, gra jutro białymi.

    Dobrze znam Pawła i jestem pewien, że z pasją i zaangażowaniem stawi czoła świetnie grającemu Dudzie. Moim zdaniem zapowiada się świetna partia, obaj zawodnicy mają swoje atuty, jednak ja gorąco trzymam kciuki za Pawła Weichholda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To w takim razie z tym większym napięciem będę oczekiwał jutrzejszych rozstrzygnięć! :)

      Usuń
    2. No i stało się :)
      Duda chyba chciał trochę na siłę wygrać, niemniej miejsce na podium wywalczone!.
      Za rok chyba zmiecie wszystkich jak tornado :)
      Ciekawe czy 3cie miejsce w MP łapie się do kadry?

      Bartel trochę pomógł Wojtaszkowi w tej końcowce, ale liczy się wygrana i złoty medal.

      Tom K.

      Usuń
  2. I po turnieju...
    Świetny występ Dudy, choć końcowe wrażenie trochę psuje fakt, że Janek przegrał dwie ostatnie partie. Widać już nie po raz pierwszy, że nasz talent ma problem z grą po porażkach. W Wijk na początku tego roku zdarzyła mu się nawet "długa roszada", a teraz to... Ale nic to, młody jest i przyszłość przed nim!
    A sposób w jaki "naskoczył" Wojtaszka...fiu...fiu...:)

    Radek B.

    P.S. Co się stało ze Świerczem? Ostatnio stoi w miejscu, a na MP grał tragicznie. Wszyscy czekamy aż ruszy w kierunku 2700, ale na razie jakby stagnacja...
    P.S.2 Gratulacje dla Radka Wojtaszka!

    OdpowiedzUsuń