piątek, 16 stycznia 2015

Mistrz Świata podrażniony porażką z Radkiem Wojtaszkiem rozpoczął krwawe żniwa! Na prowadzeniu wciąż Wasilij Iwanczuk!



Jutrzejszy przeciwnik Radka Wojtaszka, Baadur Jobava, jest już od dawna poza grą. Pogrąża się z partii na partię i na nic jego piękna (przynajmniej w niektórych momentach) gra się zdaje. Widzieliście może ten skok skoczka na "h4" pod podwójne związanie? To była szachów poezja, jednak Giri skrzętnie policzył, że i tej figury brać nie należy. Ten pojedynek (mowa o wczorajszej partii) miał nieco ambicjonalny podtekst, gdyż obaj przeciwnicy starli się słownie na jednej z konferencji prasowych na turnieju wcześniejszym. Giri nie dał się jednak wsadzić za drabinę, jak mawia mój sąsiad ;),  i skutecznie sparował wszystkie groźby.

 A ja wam powiem, że obawiam się jutrzejszego spotkania i to z wielu względów. Po pierwsze, jak to się mawia - "spadochroniarze" - potrafią być bardzo groźni. Im już nie zależy na wygranej w turnieju, natomiast często, gęsto, chcą pokazać kawałek pięknych szachów, by chociaż od tej strony ich zapamiętano. Gruzin w tym turnieju nie ma już nic do szukania poza taką właśnie grą - na piękno, na wyrwę, aby zadziwić, a kto jak kto, ale on do czegoś takiego jest szczególnie predestynowany. Po drugie, Radkowi Wojtaszkowi Jobava nie leży jako przeciwnik i to jest jeden z ważnych czynników, które bez względu na siłę gry obu, może mieć znaczenie. Z drugiej strony Polak jest na fali, jakiej nie miał w całej swojej karierze i przeciwnicy czują przed nim respekt. Myślę, że jutro wcześnie, nawet bardzo wcześnie zacznie się "gra w szachy", a nie warianty. Jestem bardzo ciekaw jak to spotkanie się ułoży. Radek dziś zremisował z Chinką i jest tuż za prowadzącym Iwanczukiem. Moim zdaniem Ukrainiec tego turnieju nie wygra. Uważam, że zmiecie go nadciągający huragan następnych rund, a co mecz będzie dostawał tych najznamienitszych oponentów: Giriego, So, Wojtaszka, Carlsena, Aroniana, Caruanę itd. Poza tym zacznie do głosu dochodzić, in minus, kondycja. Sesje na turnieju Tata Steel Chess są niezwykle wyczerpujące, a co partię brać jakieś strategiczne remisy "na przeczekanie" to na pewno nie zapewni ostatecznej wygranej. Trzeba jeszcze wygrać dwie, najlepiej trzy partie. Zobaczymy jak się potoczą losy tego genialnego szachisty w drugiej części turnieju...

Carlsena w trzeciej rundzie dźgnął szpadą w tętnicę pewien matador z Polski, który do walki z tym bykiem był specjalnie przygotowany. Podrażniona ambicja niepokonanego sprawiła, że od tego momentu zaczął brać na rogi wszystko co ma w zasięgu wzroku. Jest bardzo niebezpieczny, choć Polakowi bezpośrednio już nie grozi.

 Jutro mecz Wojtaszek - Jobava. Mam mieszane uczucia co do tego pojedynku. Chciałbym, by nasz arcymistrz ograł Gruzina. To byłby bardzo cenny punkt, ale zadanie to niełatwe. Czekamy na rundę numer siedem turnieju, który zostanie przez nas zapamiętany na zawsze.


6 komentarzy:

  1. Z pewnością Jobawa jest niewygodnym przeciwnikiem dla Radka, ale właśnie teraz nadarza się świetna okazja, aby "wyrównać rachunki". Oczywiście nam kibicom jest łatwo robić takie kalkulacje, natomiast ograć Gruzina będzie musiał Radek. Więcej szans daję Wojtaszkowi a zwycięstwo naprawdę nieźle by go ustawiło na drugą połowę turnieju.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdzieś trafiłem na komentarz, że Radek jest w tym turnieju jak Robin Hood - zabiera bogatym i rozdaje biednym :P Mam nadzieję, że po jutrzejszej partii ta "teoria" legnie w gruzach. Szczególnie że białymi, póki co, Radek nie stracił jeszcze nawet połówki... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. W moim odczuciu świetny wynik Wojtaszka jest zasługą pracy dla Ananda. Jeśli Radek nie skorzystałby z tej możliwości najprawdopodobniej nie grałby tak dobrze.
    Przecież Anand to jeden z najlepszych zawodników w historii - dobrze, że Radek wykorzystał tą szanse i podnosi swój poziom gry.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bzdurnie brzmi teoria że Radek stracił na pracy dla Ananda. Takiego doświadczenia jakie zyskał, podpatrzenie mistrzowskiego warsztatu pracy, wspólnych konsultacji, nastawienia psychicznego itp. oraz poziomu przeprowadzanych z mistrzem świata i zespołem analiz nie kupiłby w kraju za żadne pieniądze (nie miałby możliwości zebrać takiej ekipy - bo niby skąd). A przy tym wszystkim - to on miał zapłacone :)))

      Usuń
  4. Dzisiaj partia Wojtaszek - Jobawa. Liczę na to, że nie mający nic do stracenia Gruzin (dotychczas 0.5 z 6 maskara:-)) pójdzie na całość i "połamie sobie zęby" na twardej obronie naszego arcymistrza (jak wcześniej Carlsen i Caruana!). Zastanawiam się czym Wojtaszek może zaskoczyć przeciwnika? Może już pierwszym posunięciem? A gdyby tak 1. e4? lub 1. c4? albo 1. Sf3?, żeby Jobawa został wytrącony z równowagi już od początku partii. Po firmowym "Radkowym" 1. d4 Gruzin narzucał swoje systemy: gambit budapesztański, 2 x obronę Benoni, obronę Bogolubowa. Już za chwilę się zacznie i zobaczymy z czym "pojadą"?
    Tak dla porządku, do tej pory w partiach klasycznych (pomijając rapidy i blitze) pomiędzy Wojtaszkiem a Jobawą jest rezultat 3:5 (+1 =4 -3):
    Wojtaszek 0-1 Jobava 2014 Tata Steel Challengers
    Jobava 1-0 Wojtaszek 2012 Classical Match
    Wojtaszek ½-½ Jobava 2012 Classical Match
    Jobava ½-½ Wojtaszek 2012 Classical Match
    Wojtaszek ½-½ Jobava 2012 Classical Match
    Jobava ½-½ Wojtaszek 2011 FIDE World Cup 2011
    Wojtaszek 0-1 Jobava 2011 FIDE World Cup 2011
    Jobava 0-1 Wojtaszek 2005 EU-ch 6th
    Czas najwyższy na poprawienie tego rezultatu przez Radka, tylko trzeba do tego podejść spokojnie z wiarą we własną siłę gry.

    Mirek Wolak

    OdpowiedzUsuń
  5. Pamiętając mecz w Poznaniu i "falującą" forme Wojtaszka nie jestem pewien niczego. Wczoraj miało być też lekko i przyjemnie a było jak było i dobrze, ze tylko tak to się skończyło.

    OdpowiedzUsuń