Do pierwszej odsłony elitarnego turnieju Tata Steel Chess pozostało pięć dni. Przyglądam się coraz częściej liście uczestników tych zawodów, imponującej różnorodnością i rozmachem. Bardzo jestem ciekaw jaką strategię "na Holandię" obierze nasz arcymistrz. Czy, co dość racjonalne, zechce klinczować z "górą", a szukać szans z "dołem"? Czy też, z każdym z 13 przeciwników spróbuje bezkompromisowej walki do samego dna, do gołych króli? Czy w tak silnym turnieju w ogóle istnieje pojęcie "góry" i "dołu"? No właśnie - z każdym przemyśleniem pojawiają się interesujące pytania, warte rozważenia. Skład tego turnieju to mieszanina artystów najwyższej próby z niezwykle silnymi, kreatywnymi i utalentowanymi zawodnikami o niewiele niższych rankingach. Myślę, że sprawi wam przyjemność przegląd (wspólny przegląd czyli ja i wy!) przeciwników Radka Wojtaszka w zbliżającym się wielkimi krokami turnieju Tata Steel Chess. Zacznijmy od "dołu".
Ivan Sarić - wschodząca gwiazda chorwackich szachów. 25 lat. Zasłynął tym, że udało mu się ograć Carlsena po zdobyciu przez niego tytułu MŚ. W Chorwacji numer jeden, na światowej liście 82 pozycja ale cały czas progresuje. Białymi największa szansa na 1.e4, a więc obstawiam "sycyla". Czarnymi na 1.d4 Sarcić jest fanem "królewsko-indyjskiej" ale gra też "słowiankę" i gambit hetmański. Nasz arcymistrz zapewne spróbuje zostawić Chorwata z zerem w tabeli. Poza tym Sarcić wie od roku, że zagra w Tata Steel Chess i mógł lepiej się przygotować zarówno pod kątem sportowym jak i mentalnym. Nie sądzę, żeby zakończył ten turniej na ostatnim miejscu.
Loek Van Vely - kiedyś pomógł mu sam Czuczełow aby wreszcie "splusował" w Wijk aan Zee - genialny trener wywindował go w wyższe rejony szachowego rozumienia. W Holandii trzeci, na światowej liście 80 - ty. To postać legendarna. W najlepszych swoich czasach był bardzo groźny dla każdego. Teraz? Lata płyną, to rówieśnik Ananda i jego czas zdecydowanie minął. Choć jest "gospodarzem" tego turnieju, to mimo wszystko właśnie jego upatruję jako dostarczyciela punktów reszcie uczestników. Białymi gra 1. d4, a więc struktury indyjskie, czarnymi KID oraz struktury gambitu hetmańskiego.
Yifan Hou - w kobiecych szachach godna następczyni Judit Polgar, która zakończyła sportową karierę. Dwa, trzy lata temu jeszcze można było do niej siadać spokojnie. Teraz to monstrum, które skalpuje arcymistrzowską męską nację bez cienia litości. Zaufam pamięci - z Radkiem Wojtaszkiem gdyby zbiła piona innym skoczkiem nasz szachista miałby cieplutko. Zresztą i tak miał. Partia zakończyła się remisem. (Jeśli gdzieś się mylę, piszcie śmiało, w ogóle czekam na wasze uzupełnienia i poprawki!). Groźna, naprawdę groźna jest Chinka i nie zajmie w tym turnieju ostatniego miejsca. Białymi 1. e4 więc "sycyl", czarnymi gambit hetmański, Nimzowitsch.
W. Iwańczuk - Żywa legenda, wspaniały szachista. Jakaś magia bije z jego twórczości. Cóż o nim napisać? Debiutowo nie ma szans by na niego się przygotować, gra wszystko, dosłownie wszystko. Gdy zeszło z niego napięcie w Londynie pokazał reszcie jak się gra w szachy. Osobowość nieprzewidywalna jak i jego forma. Potrafi wygrać w cuglach najsilniejszy turniej XXI kategorii, by za miesiąc nie istnieć w przeciętnym "szwajcarze". Napisanie książki biograficznej o kimś takim - to musi być czysta przyjemność. Nie podejmę się, by określić, na której pozycji skończy. Na pewno jego mecze będę śledził z zapartym tchem.
Baadur Jobava - doskonale znany w Polsce, sympatyczny Gruzin. Postać pełna temperamentu - całkiem niedawno powiedział Giriemu na konferencji pomeczowej, by głupio się nie uśmiechał, gdy ten nie był przekonany co do siły ataku Gruzina na pozycję jego roszady. Mega - kreatywny zawodnik. Atak prowadzi niezwykle pomysłowo, uwielbia blef i... wyjątkowo nie leży naszemu reprezentantowi, którego w meczu zorganizowanym w Polsce strasznie męczył strukturami benoni, na które Radek nie znajdował recepty. Białymi potrafi ruszyć w pierwszym pionka "b", "c", "d" i "e". Czarnymi też jest elastyczny. Lubi KID-a, potrafi tak zagrać żeby nie leżało przeciwnikowi. Trudny rywal dla Radka Wojtaszka.
Liren Ding (jak się pisze chińskie imiona i nazwiska? Tak, czy na odwrót?) O tym arcymistrzu wiem mniej. Numer jeden w Chinach, na światowej liście 22 pozycja. 23 lata. W bazie widnieje, że białymi jest "deczterowcem", czarnymi na 1. d4 rządzi u niego KID (około 30 procent).
Timur Radżabow - Dwa lata temu miał prawie 2800 elo , jednak ostatnimi czasy miał twórczy zastój, choć powoli podnosi się z tego impasu. Drugi szachista Azerbejdżanu, na liście światowej 20 miejsce. Każdy, oczywiście, pamięta wspaniałą partię Radka przeciwko Azerowi na Olimpiadzie w Stambule (jadę z głowy i jak się mylę to piszcie). Zagrano KID-a, debiut, którego wielkim znawcą jest przeciwnik Polaka. A więc w głowę zapadło - tutaj jest szansa, by nasz szachista zapunktował.
Maxime Vachier-Lagrave - 25 lat. Rankingowa jedynka we Francji, na światowej liście 13 miejsce. Polak spotykał się nie raz z Francuzem i ich mecze zwykle są bardzo emocjonujące. Według mnie dwaj równorzędni przeciwnicy. Gdy Francuz dostanie białe - stanie "sycylijska", gdy Polak białymi - duża szansa na Grunfelda oraz KID-a.
Wesley So - Filipińczyk od niedawna reprezentujący U.S.A. W związku z przejściem z jednej do drugiej federacji tego szachisty było niemało perturbacji. Koniec końców So reprezentuje już Stany Zjednoczone, w którym to kraju zajmuje 2 pozycję na liście rankingowej, 11 pozycja na liście światowej. Młody, utalentowany, białymi gra różnorodne szachy. Czarnymi gra gambit hetmański lub grunfelda. Nie wiem, czy Polak kiedykolwiek grał z Wesleyem So. W każdym bądź razie Filipińczyk z amerykańskim paszportem przebojem wdarł się do szachowej elity i może być czarnym koniem turnieju w Holandii.
I tutaj stop. Przed nami 4 arcymistrzów ze ścisłej czołówki światowej - Giri, Aronian, Caruana i nie kto inny, tylko sam Mistrz Świata - Magnus Carlsen. Może wy napiszecie w komentarzu krótkie charakterystyki tej czwórki? Na przykład taki Aronian - kibice szachów wiedzą o tym sympatycznym człowieku bardzo dużo. Cóż nowego mogę wnieść do sprawy? Może inaczej - a co wiecie o Armenii i ludziach, którzy tam mieszkają? Zacytuję teraz, już na zakończenie, Osipa Mandelsztama z jego "Podróży do Armenii".
"Szorstka czułość Ormian, ich szlachetne zapracowane kości, ich niezrozumiały wstręt do jakiejkolwiek metafizyki, ich piękna zażyłość ze światem realnych rzeczy, ormiański ideał spełnionego życia - wszystko to mówiło mi: czuwaj, nie bój się swojego czasu, nie wykręcaj się i nie mędrkuj. Właśnie tego nauczyłem się, przebywając wśród narodu sławnego ze swej niespożytej aktywności, który nie żyje według zegarów zawieszonych w urzędach i na dworcach kolejowych, który spędza swoje życie według zegara słonecznego".
Jak zagra Radek Wojtaszek? Potwierdzi swoją dominację w światowych szachach Magnus Carlsen? Kto jeszcze zaimponuje swoją grą w turnieju? Czekamy na początek Tata Steel Chess! Link do strony turnieju: http://www.tatasteelchess.com/.
w takim turnieju każdy może wygrać z każdym... chociaż pewnie Carlsen i Caruana będą gdzieś z przodu tabeli końcowej. Stawiam że czarnym koniem turnieju będzie Sarić albo Yifan. Co do Wojtaszka, próbując ocenić jego szanse na chłodno bez emocji, spodziewam się wyniku na poziomie 50% możliwych punktów. Obawiam się że z czołową czwórką może być nawet 0/4
OdpowiedzUsuńTrudno powiedzieć, na którym miejscu zakończy turniej. W każdym bądź razie czeka nas międzygalaktyczne święto szachowe, na które wszystkich już teraz serdecznie zapraszam! Piszcie odważnie, jedno dwa zdanie - opowiadajcie o swoich odczuciach, wrażeniach! Do zobaczenia w sobotę około południa! :) :)
UsuńWojtaszek i So grali ze sobą w 2011 w ... Tata Steel Grupa B. Partia zakończyła się remisem.
OdpowiedzUsuńDzięki za informację! Piszcie mi śmiało co wiecie , niech obraz będzie pełniejszy tego co nas czeka. A co zagrali?
UsuńPiękną analizę przeciwników Wojtaszka napisałeś Krzysztofie. Dzięki!
OdpowiedzUsuńZastanawiam się jak do tego turnieju podejdzie nasz zawodnik? Czy podzieli go na 13 odrębnych "małych bitew", czy też potraktuje ten występ całościowo metodą Małysza: "chcę oddać dwa dobre skoki, a potem sprawdzę jakie to da miejsce w tabeli?" Może właśnie tak trzeba do tego podejść: chcę zagrać 13 dobrych partii! A że na Carlsena, Caruanę czy Aroniana to nie wystarczy do zwycięstwa, to może wystarczy do remisu (z porażką też się trzeba liczyć). A przecież są jeszcze inni gracze, z którymi takie podejście może przynieść całe punkty. Najważniejszym chyba będzie to, żeby podejść do całego zagadnienia (turnieju A Tata Steel) z pozytywnym nastawieniem i bez względu na wynik poprzedniej partii, siadać do następnej gry z wiarą we własne umiejętności. Czytam sobie teraz "Ogień na szachownicy" Szyrowa, w książce tej Aleksiej wspomina turniej (Mistrzostwa Łotwy Ryga 1983), w którym najpierw zremisował 3 partie, potem wygrał 3 partie, następnie przegrał 4 z rzędu, by na końcu znowu wygrać 3 partie pod rząd i ostatecznie zajął wysokie 3-4 miejsce w turnieju. To się nazywa hart ducha! Tego właśnie życzę Wojtaszkowi w Holandii.
Myślę, że w przypadku Radka Wojtaszka w turnieju Tata Steel A pozytywną rolę odegra doświadczenie zdobyte na zeszłorocznym występie w turnieju B. Teraz sytuacja jest trochę inna, bo rok temu był faworytem rankingowym i grał pod presją (oczekiwano od Niego wygrania turnieju). Tym razem rankingowo jest w środku tabeli i nikt nie oczekuje cudów, a zatem presja będzie mniejsza. Ponadto w zeszłorocznym turnieju Wojtaszek prawie w każdej partii musiał grać na wygraną, a jego przeciwnicy głównie zapierali się. Tym razem będzie inaczej, czołówka będzie chciała z Radkiem koniecznie wygrać (Carlsen, Caruana, Aronian, Giri, pewnie jeszcze Jobawa czy Saric), a On będzie mógł grać spokojnie i szukać swojej szansy w skontrowaniu napierającego rywala. Taka sytuacja zdecydowanie powinna odpowiadać naszemu arcymistrzowi.
Zwracam jeszcze uwagę na jeden szczegół, turniej Tata Steel A dla Wojtaszka wypadł w bardzo dogodnym momencie dla Niego. Mam tu na myśli to, że nasz arcymistrz jest tuż po meczu Carlsen - Anand (gdzie sekundował Hindusowi), a zatem wydaje się, że Radek ma na świeżo nowe idee (debiutowe, czy nawet dotyczące gry środkowej, może nawet rozgrywanie końcówek), które nie zostały wykorzystane w meczu o MŚ. Może teraz ujrzą światło dzienne?
Już nie mogę się doczekać. Niewątpliwie będzie się działo! Oj będzie!
Mirek Wolak
Mirku - zamieniłem parę zdań z arcymistrzem niedawno i stwierdził, że ostatnimi czasy dobrze mu się gra, więc to niezły prognostyk przed zawodami. Tak - rola Radka Wojtaszka się w tym turnieju zmienia i z czysto psychologicznego punktu widzenia jest w o wiele lepszej sytuacji. Jest paru, którzy będą bardzo napierać, a nasz GM może po prostu kontrować, a w tym jest bardzo dobry. Jeśli Radek siądzie do rywali rozluźniony, bez jakiegoś mega napięcia może być wysoko, jeśli "spali się" może nawet wylądować na ostatnim miejscu. Według mnie liczy się dobry start (dużo zależy od kojarzenia!) jeśli uda się nieźle wejść w turniej Radkowi zawody będą inaczej dla niego wyglądały. Coś w stylu długiej roszady, czy nawet krótkiej na początku to potężny cios. Oby coś takiego nie miało miejsca! Ja też aż cały chodzę, gdy pomyślę, że za kilka dni ruszają zawody. Będzie się działo, będzie!
UsuńJeszcze mi tak przyszło na myśl, że nasz arcymistrz powinien pojechać na ten turniej z sekundantem. Wydaje mi się, że w tak ważnym turnieju dla niego (a także dla nas) powinien ktoś go wspierać na miejscu. W takim turnieju mogą przyjść gorsze dni i wtedy przydaje się ktoś, kto z boku coś podpowie, a nawet wesprze dobrym słowem, a już nie wspomnę o pomocy czysto szachowej w przygotowaniach do poszczególnych partii. Wydaje mi się, że tu i tam pisało się o współpracy Wojtaszka z am Grzegorzem Gajewskim (ostatnio razem pomagali Anandowi), więc pewnie dobrze się rozumieją i mam nadzieję, że podczas turnieju w Holandii nasz gracz będzie wspierany przez Grzegorza (lub innego doświadczonego sekundanta). W przywołanej przeze mnie wcześniej książce Szyrowa "Ogień na szachownicy", jej autor kilka razy wspomina o swojej współpracy z sekundantami, a zatem nawet taki tuz jak Szyrow doceniał wagę pomocy sekundanta w trakcie ważnych turniejów.
UsuńMirek Wolak
Myślę Mirek, że Radek ma pomoc, nawet jeśli nie na miejscu to jest Skype itp. teraz to żaden problem sprawić by było tak jakby ktoś koło ciebie siedział. Na taki turniej jechać bez pomocy byłoby samobójstwem. Sądzę, że gdy tylko nasz arcymistrz dowiedział się, że zagra w "A" w Holandii wraz z pomocnikami zaczął rozpracowywać przeciwników. Na tym turnieju każdy jest z kimś.
UsuńA ja jestem trochę "staroświecki" :-) i preferuję tradycyjne formy kontaktu między ludźmi, bo jak tu np. pójść na piwo z "wirtualnym sekundantem" po przegranej partii (czego oczywiście nie życzę Radkowi)? Pewnie można i przez Skype, ale to nie to samo! :-)
UsuńJa też jestem tradycjonalistą (swoją drogą trza się kiedy na piwko umówić w Krakowie, nie sądzisz?) ale wyjazd sekundantów na zawody to też są koszty, więc jak to mówią z braku laku to i kit dobry ;).
UsuńMiejsce w środku tabeli byłoby sukcesem. Mimo obecnie dobrego rankingu Wojtaszka, to Iwanczuk, Radjabov - teretycznie teraz trochę słabsi potrafią wygrać z każdym, MVL niby ma tylko kilka punktów rankingu więcej, ale jest obecnie na fali - świetnie zagrał ostatnio w Chinach.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ten ostatni turniej w Chinach, psychicznie przyzwyczaił Wojtaszka do czołówki światowej, i że z każdym takim turniejem będzie bardziej swobodnie i bojowo sobie tam poczynał. Ale na cuda w takim towarzystwie nie ma liczyć. To już jest po prostu elita.
Tom K.
Również uważam, że nastawienie w każdym dniu turnieju będzie kluczowe dla wyników partii, wszyscy zawodnicy umieją wygrywać, ale pierwsza czwórka w dobrej kondycji a zwłaszcza Carlsen i Caruana mogą być poza zasięgiem Radka, przyszło mi do głowy że gdyby zagrał tu jeszcze Anand turniej byłby jeszcze ciekawszy! a przewidzieć wynik hm, właściwie w ciemno obstawiłbym tylko 1-2 miejsce Carlsena. nie ma co gdybać, Czekamy !!
OdpowiedzUsuńtzbych
Czasem jest potrzeba aby mieć wsparcie na turnieju i to niekoniecznie tylko szachowe. taki Carlsen zabiera na ważne turnieje ojca lub siostry. ktoś życzliwy może wiele zdziałać bo szachowo to wystarczy ktoś kto nam podpowie pomysł i reszta to fachowa robota.
OdpowiedzUsuńVan Wely na pewno nie skończy turnieju na ostatnim miejscu, jest na to zbyt doświadczonym graczem w tego typu turniejach
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie, jak myślicie. czy obecnie w spotkaniach czołowych szachistów świata łatwiej wytypować zwycięzcę /moim zdaniem tak !/ czy tego co zajmie ostatnie miejsce??
OdpowiedzUsuńtzbych