piątek, 9 stycznia 2015

Są już kojarzenia turnieju mistrzowskiego Tata Steel Chess! Jutro, w inauguracyjnym meczu Radek Wojtaszek zagra z So Wesley'em z U.S.A!



"Któż z nas nie zazdrościł szachistom? Któż nie wyczuł w pokoju tego szczególnego pola obcości, z którego ku postronnym płynie wrogi strumień chłodu? A przecież te perskie koniki ze słoniowej kości są zanurzone w roztworze siły. Zagraża im to samo, co nasturcji moskiewskiego biologa J. S Smirnowa i embrionalnemu polu profesora Gurwicza. W czasie gry, podczas całego burzliwego turnieju, nad każdą figurką wisi groźba zagłady. Od natężonej uwagi pęcznieje szachownica. Figury szachowe, kiedy wpadają w promieniste ognisko kombinacji, rosną jak grzyby wełniaki w babie lato".

                                                                                                                          
                                                                                                                                     Osip Mandelsztam

                                                                                                                                 "Podróż do Armenii"



Kto nie wie, że za kilka chwil rusza lokomotywa relacji "Wijk aan Zee - Rotterdam - Haga", z szachową elitą na pokładzie, straci bardzo wiele. Tego turnieju szanujący się kibic szachów po prostu nie może opuścić! Znamy już kojarzenia turnieju mistrzowskiego, które, według mnie, ułożyły się pomyślnie dla naszego arcymistrza. Jutro, na dobry początek, zagra czarnymi z Filipińczykiem, reprezentującym szachową federację U.S.A, So Wesley'em. Pojutrze, również mając czarne bierki, będzie się starał ograć reprezentanta gospodarzy Van Vely'ego. W każdej kolejnej rundzie czekają nas gromy z jasnego nieba, błyskawice i w ogóle straszny tajfun - na trajektorii kolizyjnej zobaczymy Carlsena, Aroniana i Caruanę. I tutaj Polakowi szczęście sprzyjało, gdyż z Magnusem i Caruaną wylosował białe bierki. Ponadto, po pojedynkach z Carlsenem i Aronianem (a przed meczem z Caruaną) będzie dzień wolnego. Dalszą część kojarzeń łatwo odnajdziecie na stronie organizatora.

Długo czekałem na ten superturniej. Czeka nas, szachowych kibiców wielkie, trwające ponad dwa tygodnie święto. Liczę na pełny worek emocji, liczę, że Radek Wojtaszek zaprezentuje się od jak najlepszej strony, liczę też na wasze komentarze i analizy, bo co ileś tam głów to nie jedna, prawda? 

Jest wiele pytań, a wszystko prezentuje się nader interesująco. Na przykład, jutro mamy pierwszą bitwę na szczycie, mianowicie gospodarz, Anish Giri, podejmie białymi bierkami Mistrza Świata i ta partia, oprócz spotkania Polaka, przykuje moją uwagę. Jestem ciekaw formy Aroniana - ostatnio na twitterze zamieścił zdjęcia ze słonecznej... Kuby. Wygląda na to, że Ormianin ostatnie dni przed Wijk aan Zee, relaksował się wedle zasady Botwinnika, który radził, by po napiętym okresie przygotowawczym, tuż przed samymi zawodami, całkowicie oderwać się od szachów. Chodzi o to, by "poukładało się w głowie" oraz by narastał głód gry.

Każda partia jutrzejszej tury jest na swój sposób interesująca - tutaj nie ma i nie będzie nieciekawych meczów. A więc? Bomba poszła w górę! Trzymamy mocno kciuki za naszego reprezentanta! 


2 komentarze:

  1. Pierwsza runda rozstrzygnęła się w końcówkach. Jobava przegrał remisową końcówkę z Ivanchukiem. Mistrzyni świata lekko wyrównała z Vachier-Lagrave, ale co z tego, skoro w końcówce była słabsza. Także Caruana wyrównał w debiucie, ale wykazał swoją wyższość dopiero po 25 ruchu. Gdyby So znał lepiej końcówki, to Radek by tej partii nie zremisował.
    Dowodzi to jakie idiotyzmy wypisują pseudo-znawcy na sąsiednim forum, że debiut jest najważniejszy. Dzisiejsza runda wyraźnie pokazała, że w partiach na najwyższym poziomie o wyniku decyduje znajomość końcówek, a nie debiutów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zgadzam się - debiut ma kolosalne znaczenie - jeśli nie masz w szachach dobrego serwu nie masz co szukać w tym sporcie. Tak samo rzecz się tyczy gry środkowej jak i końcówek. Nie można stawiać tak optyki, że debiut, tylko debiut i jeszcze raz debiut, ale i nie można mówić o tym, że o wynikach decydują końcówki. Profesjonalista musi odbyć dogłębne studia nad całą partią szachów z tym, że końcówki to jest pewien etap w życiu, natomiast debiut to praca na całe życie.

      Usuń