sobota, 28 marca 2015

Maciek Klekowski czarnym koniem Mistrzostw Polski w Poznaniu! W rundzie piątej odprawił z kwitkiem Kacpra Pioruna!


A Maciek Klekowski nie spuszcza z tonu, nie zaniża poziomu. W dzisiejszym, porywającym pojedynku z Kacprem Piorunem do samego końca zachował zimną krew i to on wraz z Grześkiem Gajewskim wychodzi na prowadzenie Mistrzostw Polski! Bartosz Soćko zanotował bolesną porażkę z ręki wymienionego wyżej Grześka Gajewskiego, porażka ta nie przekreśla medalowych szans Bartosza, choć poważnie komplikuje jego turniejową sytuację.
Zasadziłem się jak myśliwy na pardwę na pojedynek Duda-Bartel. Obaj przeciwnicy nie mogli tego meczu przegrać. Poszedł forsowny wariant Winawera obrony francuskiej. Mateusz Bartel debiutowo był doskonale przygotowany. Pozycje jakie wynikają w tym systemie są bardzo złożone, są, jak to określił wielki specjalista od obrony francuskiej, Nikita Vitiugov, skrajnie irracjonalne (porównuje je do obrazków, jakie wynikają w wariancie Botwinnika obrony słowiańskiej - tam też spadają piony królewskiego skrzydła czarnych). Obaj przeciwnicy nie pogubili się w niuansach tego ciekawego wariantu - padł remis. Myślę, że zarówno Mateusz Bartel jak i Janek Duda nie są zadowoleni z takiego obrotu sprawy. Remis w turnieju, w którym dystans wynosi tylko dziewięć rund, oznacza nie tyle dreptanie w miejscu, co cofanie się. 
Darek Świercz w trudzie i znoju wykuł swoją kolejną wygraną. Czyżby kryzys miał już za sobą? Często przyglądałem się transmisji z jego meczu. Widać, że choć wygrywa, to gra mu się ciężko. Ważne, że jest coraz bardziej skuteczny.
Zakończył się ostatni pojedynek turnieju męskiego - Jacek Tomczak dołączył do grupki liderów po wygranej nad Kamilem Dragunem. To była kolejna partia, obfitująca w wiele zwrotów akcji. Powoli zaczynam się do tego przyzwyczajać.

W turnieju pań, jeśli Jola Zawadzka wygra z Iwetą Rajlich w dalszym ciągu będzie na prowadzeniu. Warto zwrócić uwagę na ładną wygraną Kariny Szczepkowskiej-Horowskiej nad Anną Iwanow.

Forma Maćka Klekowskiego to miód na moje zmęczone, skołatane serce. Niechże ten chłopak gra tak do końca! Niech zdobędzie medal - życzę mu tego z całego serca.

Kolejna karta tego szachowego tarota odsłonięta ale w dalszym ciągu jest jasne, że... nic nie jest jasne. Pozostały jeszcze cztery rozdania. Do kogo uśmiechnie się szczęście? Musimy jeszcze poczekać z odpowiedzią na to pytanie... 


7 komentarzy:

  1. Witam.To co napisałeś o partii Tomczak-Dragun jest zadziwiające , tzn. ta obojętność , lapidarność i suchy wynik z Twojej strony ( mam na myśli potraktowanie tej wyjątkowej partii i tego co w niej GM-y pokazali,a raczej nie powinni pokazać...). A to co czarne zagrały 48. ... Kg6 , kto prześledzi partie wie o czym pisze.Warto może troche słów poświęcić więcej.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale o co konkretnie chodzi, bo tej partii akurat dokładnie nie oglądałem ruch po ruchu?

      Usuń
    2. Kamil Dragun, mając "wygraną" partię, nie zauważył prostej kombinacji. Zamiast odchodzić królem z pola szachowanego, powinien pobić hetmanem szachującego skoczka i wtedy niby by tracił tego hetmana ... ale robiąc szach pionem na e2 odbiłby hetmana i został z figurą więcej w pionowej końcówce. Czyli tak naprawdę przegrał "wygraną" partię :) Ja robię to bardzo często :)

      Usuń
    3. Dokładnie tak jak pisze P. Jacek. Moje zdziwienie było tym większe, że Tomczak miał w tym momencie na zegarze około 15 minut a Dragun ponad 24. Niezrozumiały dla mnie pośpiech... Ja mam co prawda kat. III ale jak widzę takie reakcje na szachownicy to zaczynam rozumieć dlaczego tych zawodników nie ma w światowej czołówce (czy nawet polskiej super czołówce). Wystarczyłoby żeby zachować się tak jak am Soćko w partii z Brodowskim. Dostał "dziwny" ruch to nie grał od ręki ale spokojnie policzył, podumał i ... "młody obiecujący" nie miał nic do powiedzenia. Ale Tomczakowi gratuluje zwycięstwa.
      Co do gry JKD i Świercza - podzielam opinie autora blogu. Rok, dwa i ich partię będą bardzo przewidywalne. Może JKD przetrwa kryzys wieku młodzieńczego i "zakwitnie" po raz kolejny. Ale Świercz moim zdaniem zasili szeregi "solidnych ale średnich". No ale jeszcze raz napiszę - mam tylko III a z wykształcenia jestem elektronikiem :)
      jure_m

      Usuń
    4. Z drugiej strony podobnie zachował się GM Soćko we wczorajszej partii z GM Gajewskim. Zagrał prawie z ręki ruch "e3" pionem, co było chyba przegrywające, a groźny wolniak na lini "a" był na tyle niebezpieczny, że w tej pozycji nie powinno być ruchów "z ręki". Warto podkreślić, z całą mocą podkreślić. Do Poznania zjechała się grupka szachistów, arcymistrzów, ludzi. To nie są moduły, a i te się mylą, bo nie miałoby sensu organizować MŚ modułów.

      Usuń
  2. Pokazali, ... że są TYLKO ludźmi i popełniają błędy na poziomie amatorów :) trzeba jednak pamiętać, iż robili to w niedoczasach. Dla mojego imiennika skończyło się to szczęśliwie ... ale tak się składa, że mu kibicuję.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastyczny dorobek Macka na MP. Z trzema arcymistrzami wygrał, z jednym zremisował. Nie wiem ile trzeba mieć pkt na normę am, ale Mackowi chyba niewiele brakuje. W partii z Kacprem, przeciwnik pomógł Maćkowi wygrać grając Wb2? i po e6 tracił figurę. Nasuwa się pytanie, czy szachista z Elo 2500 może nie widzieć takich posunięć jak e6 z groźbą Gd4+ i następne Gxb2 ? Dzisiaj będzie mieć Maciek trudnego przeciwnika, samego Grzesia Gajewskiego (2648), może być cieżko, na bank bedzie ciezko, remis uznam za sukces Macka. Powodzenia!!!
    Pozdrawiam
    III kategoria

    OdpowiedzUsuń