czwartek, 19 marca 2015

Monika Soćko lepsza w dogrywce od Daimante Daulyte! W drugiej rundzie Polka spotka się z M. Muzychuk z Ukrainy!


Wyczytałem gdzieś, że IM Jacek Stopa występem w Reykjaviku wypełnił ostatnią normę arcymistrzowską. Bardzo fajnie, choć sama końcówka turnieju nie była warta komentowania, jak to określił jeden z czytelników.

Od rundy ósmej Jacek Stopa, wraz ze Zbigniewem Paklezą nie wygrali żadnej partii, trzy remisując i trzy przegrywając. Dobrze się zapowiadało, a tak... odlegle miejsca Polaków na turnieju w Reykjaviku. Trochę szkoda, że tak to się skończyło. Jeden plus - na mapce świata informującej o ilości arcymistrzów w każdym z państw, pojawi się ciut ciemniejszy odcień w miejscu gdzie wije się wstążeczka rzeki Wisły. Chociaż tyle. Mam dla was trochę zdjęć z Reykjaviku. Trzymać tego nie zamierzam pod kloszem. Jeszcze raz dzięki Marcin za świetną robotę!




Zwycięzca turnieju Erwin L'ami. Holandia.












A Monika Soćko w Soczi? Cud-miód i zuch dziewczyna! Maładjec Monika! To był naprawdę ciężki mecz z Litwinką. Daulyte w wywiadzie na stronie MŚ opowiadała, że odpowiednio długo, bo około rok, szykowała się do tego turnieju. Podkreśliła, że Monika Soćko jest bardzo silna i, że stoi przed trudnym zadaniem. Monice z całą pewnością przydał się występ w Memoriale Petrova, gdzie starła się z męską nacją w szachach szybkich. Rapid w Mistrzostwach Świata to może być naprawdę mocny oręż Moniki, jednak absolutnie nie można myśleć o grze w rapidach przed dwumeczem w klasyku.

 Na przykład jutro czeka nas niezwykle emocjonujące spotkanie. Monika w drugiej rundzie zagra z zawodniczką ekstraklasy światowej, Ukrainką, Mariyą Muzychuk 2526 elo. Nasza najlepsza arcymistrzyni na Mistrzostwach Świata w 2012 roku w Chanty-Mansyjsku zagrała świetnie rozbudzając strasznie apetyty kibiców. Mam nadzieję, że tym razem nie będzie inaczej, ba! wierzę w to, że nasza arcymistrzyni zajdzie znacznie dalej, choć, Bogiem a prawdą, drabinki to nie ma najszczęśliwszej. Jutro Muzychuk, za trzy dni, jeśli się uda ją ograć, będzie czekała na Monikę albo odwieczna rywalka Stefanova (piszę teraz z pamięci - w 2012 roku Polka odpadła z Bułgarką podstawiając w elementarny sposób figurę, było to po morderczym meczu z Hou Yifan) albo Inna Gaponenko, również Ukraina. Specyfika tabelki turniejowej mówi, że szachistki są doskonale przygotowane, gdyż od dawna było wiadomo jak wyglądają pary i ewentualni, następni przeciwnicy. Powodzenia Monika!!


9 komentarzy:

  1. Tak, końcówka turnieju w Reykjaviku dla naszych zdecydowanie nie wyszła, cóż inni też bardzo chcieli /ba musieli/ wygrywać, więc na bok zachowawcze szachy...... fajnie że mamy coraz większą grupę zdolną rywalizować z zawodnikami przedziału 2600, to musi dać w końcu efekty i pojawią się młodzi przewyższający siłą gry starych mistrzów! A o to kibicom chodzi, Monika Soćko od lat gra na bardzo wysokim poziomie, oby tylko był ten luz co pozwala znaleźć lepsze posunięcia w równych pozycjach, bo że będą równe pozycje to pewne, poziom turnieju wiadomo jak wysoki na drodzę same silne zawodniczki, Bardzo jestem ciekaw pojedynku z Muzychuk, wszak wyższy sporo ranking ma przeciwniczka od dawna, tylko pytanie jak obie emocjonalnie podejdą do pojedynku? ciekawe byłoby zmierzenie w czasie gry ciśnienia przy newralgicznych posunięciach hehe kibice chcieliby wejść czasem do głowy zawodnika by czuć jak najbardziej te emocje, dla mnie samo śledzenie na żywo partii naszych zwłaszcza najlepszych zawodników jest samo w sobie wielka emocja . 3mam kciuki za Panią Monikę !!
    tzbych

    OdpowiedzUsuń
  2. Na chessbase.com widziałem, że p. Monika była o 1 ruch od otrzymania mata i odpadnięcia z turnieju, więc może ten zapał i nadzieje należy nieco ostudzić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem widziałem, ale to Polka jest w rundzie drugie, nie Litwinka. Jak się nie widzi mata w jednym to się pakuje walizki :). Ja zapału nie mam, raczej cieszę się, że jeszcze Monikę pooglądam sobie przynajmniej w dwóch partiach! Oczywiście liczę na to, że to nie będą tylko dwie partie...

      Usuń
  3. Gra Moniki nie rokuje dobrze, w trzeciej parti nie widziała banalnego Sf6 które praktycznie kończyło partie ... Dla mnie jej gra w tym turnieju to tragedia ... Ale i tak cieszę sie ze gra dalej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaraz ruszają, niebawem się wyjaśni w jakiej formie jest Monika!

      Usuń
  4. Nie masz za co dziękować. To była dla mnie przyjemność. Już się nie mogę doczekać listopada. Oj wtedy to się dopiero będzie działo. Mam nadzieję, że z moich planów wszystko wypali. Zdjęcia też na pewno będą!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To tylko dowodzi jak bardzo zdewaluował tytuł arcymistrza - odległe miejsce w jakimś podrzędnym turnieju.

    Dawniej IM - znaczył więcej i był trudniejszy do zdobycia niż dzisiejszy arcymistrz.

    Kiedyś ten tytuł - GM otrzymywało się za wykazanie się co najmniej na poziomie gry turnieju międzystrefowego mistrzostw świata.

    Ta poprawa statystyki Polski w liczbie tytułów mnie w ogóle nie obchodzi - przecież liczą się tylko wpływy FIDE z opłat za tytuły, dlatego tak spadły wymagania. Kasa, Misiu, kasa!

    Lepieij mieć jednego lwa niż sto owiec.

    OdpowiedzUsuń
  6. 3 remisy i 3 porażki - czyli oszałamiające 1,5 pkt z 6. Za takie "wyniki" dają tytuł arcymistrza - to jest po prostu "śmiech na sali".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie to ma znaczenie dla naszego szachisty psychologa - po nim to wszystko spływa.

      Usuń