Tuż po zdarzeniu na turnieju w Dubaju, gdzie gruziński szachista Gaioz Nigalidze został złapany na dopingu miałem sen...
Ten sen, był we wszystkich odcieniach szarości. Wiał huraganowy wiatr, szedłem ciemną ulicą. Co chwila mijały mnie biegnące postaci z twarzami pełnymi przerażenia. Od czasu, do czasu, wiatr porywał jednego z przechodniów i rozbijał o ściany wysokich budynków stojących po obu stronach ulicy. Szedłem wolno rozglądając się, a wiatr coraz bardziej się wzmagał. Gdy dotarłem do dworca kolejowego, zobaczyłem jedyną kolorową postać w tym śnie. Był to cyrkowy arlekin. Arlekin miał na twarzy tą słynną łezkę, a na głowie czapkę z rysunkiem czarno-białej szachownicy. Arlekin stał tylko i patrzył się w stronę człowieka, który przy pomocy drewnianej wskazówki i tablicy z rysunkiem rozpadającej się kuli ziemskiej, objaśniał kilku osobom jak będą wyglądały następujące po sobie etapy apokalipsy naszego globu. Pod koniec snu, podszedłem do słupa ogłoszeniowego, na którym wisiał afisz, jednak wiatr szarpał go tak, że nie byłem w stanie przeczytać co na nim widnieje. W pewnym momencie trzymał się tylko na jednym rogu...
W ten sam dzień, wieczorem, poszedłem do sklepu po kilka rzeczy. Wiał bardzo mocny wiatr, a na stojącym opodal słupie ogłoszeniowym łopotał targany wiatrem afisz i ledwo się trzymał. Wtedy przypomniałem sobie mój sen. Stałem dobre pięć minut i przyglądałem się, czy wiatr go zerwie. Nie zerwał...
Ruszają fantastyczne zawody w Azerbejdżanie. Na starcie ekstrakt współczesnej myśli szachowej najwyższych lotów. Wedle rankingu - Carlsen, Caruana, Anand , Giri, So, Kramnik, MVL, Mammedyarov (niedawno stuknęła mu trzydziestka!), Adams i Mamedov. Wymieniłem wszystkich. Myślę, że szachowy glob nie rozpadnie się na ileś tam części, jak w moim, dość niezwykłym, choć mam nadzieję, nie proroczym śnie. Gdy ogląda się takie turnieje, przynajmniej na czas samych zmagań rozpad kuli ziemskiej zdaje się być odroczony...
O tym, co zrobił Nigalidze pisały bardzo ważne gazety na całym świecie. Szachowemu sportowi nie mogło się nic gorszego przydarzyć ale jeśli takie są fakty, to świat powinien je znać. Aż się boję zadać to pytanie, ale muszę je zdać sobie, wam. Ciekawe ile wyników sportowych w szachach w ostatnim 15 -leciu zostało spaczonych przez elektroniczny doping? Tych pytań jest znacznie więcej, a każde następne mniej wygodne od poprzedniego. Sądzę jednak, że zadawać je trzeba...
Dlatego ja kocham amatorskie szachy. Tam gdzie niema mowy o dużej kasie o prestiżu jest prawdziwa i uczciwa gra.
OdpowiedzUsuńA tutaj szersza dyskusja w tym temacie i jemu podobnych (chodzi o oszustwa szachowe, a nie o memoriał Gashimova): http://szachowe.pl/viewtopic.php?f=60&t=6091
OdpowiedzUsuńIweta Rajlich wygrała przed kilku dniami kobiecy turniej w Budapeszcie! Gratulacje!!!
OdpowiedzUsuńCo do turnieju w Azerbejdżanie. Faworytem jest MŚ Magnus Carlsen, zobaczymy jak wypadnie Anand i Kramnik (chyba już nie gra tak dobrze jak kiedyś?), zobaczymy co pokaże Włoch Caruana, na 100% będą emocje :-))))
Pozdrawiam, III kategoria.