Te mistrzostwa, do zdarzenia z So Wesleyem, oglądało mi się przednio. Turniej obfitował w bardzo bojowe partie, a sam skład turnieju był strzałem w dziesiątkę - mieszanina rutyny z młodością zawsze dawała dobre rezultaty. Szachiści grali twórczo i oryginalnie: na sam koniec Samuraj zaatakował Oniszczuka "gambitem szkockim". W sumie gdy zobaczyłem na desce partię szkocką, byłem pewny, że "Naka" nie weźmie centralnego piechura. Nakamurę mógł dogonić tylko Robson pod warunkiem, że wygra swoją partię, a Nakamura przegra, lub zremisuje. Oniszczuk pomylił się jednak w końcówce (pewnie wielu widząc tę pozycję myślało, że stoi bity remis) i nie była zarządzona dogrywka. Mistrzem oryginalnych systemów debiutowych na mistrzostwach U.S.A. został, co nie ulega najmniejszej wątpliwości, Timur Gareev. Czekałem zawsze na jego otwarcia - siadałem i pytałem się w myślach, co tym razem zapoda oniemiałym ze zdziwienia kibicom. Gareev, grający twórczo i ciekawie, był jednak nieskuteczny i w jakimś stopniu potwierdził tezę, dlaczego od pewnego poziomu nie jest wskazane chadzanie mało udeptanymi ścieżkami. Partie jego były jednak bardzo ładne, przykuwały uwagę, kapitalnie się po prostu na to patrzyło.
Młode wilczki Sevian, Troff przyzwoicie, choć w końcówce turnieju szło im tak sobie. Są na dobrej drodze. Może za rok, dwa - kto wie, co z nich wyrośnie? Są pracowici, oddani szachom, a to zawsze procentuje.
W równolegle rozgrywanym championacie kobiet zwyciężyła faworyzowana multimedalistka Irina Krush. Po turnieju powiedziała, że ma nadzieję pobić rekord wszystkich czasów jeśli chodzi o zwycięstwa w mistrzostwach U.S.A. To był 7 tytuł Krush, by pobiła rekord Giseli Gresser, musi triumfować jeszcze trzy razy.
Za trzy dni rusza turniej Shamkir pamięci przedwcześnie zmarłego superarcymistrza Vugara Gaszymova. Zagra Carlsen, wystąpi Anand, So, Giri, Caruana, Kramnik, Adams itd. Śmietanka szachów światowych. Ostrzę zęby, bo turniej zapowiada się naprawdę ciekawie.
Radek Wojtaszek na bundeslidze znów zagrał bardzo ładną partię - ależ mu się teraz ta gra układa. Tym razem były piękne związania, przejściowe ofiary figur, wreszcie pewna realizacja przewagi. To dobry prognostyk przed ligą rosyjską.
Mistrzostwa USA były ciekawe. U kobiet Irina jak u nas Monika.
OdpowiedzUsuńOdnośnie Shamkir, to ciekawi mnie Twoje spojrzenie na przepaść między Carlsenem a innymi superarcymistrzami. Napisałeś jakby tylko Carlsen miał grać, a reszta była tylko tłem... A przecież Wojtaszek ściągnął troszkę Magnusa na Ziemię, fakt że jedna jaskółka wiosny nie czyni ale Anand i spółka też kumają (grają) coś w szachy.
Panie Krzysztofie, napisał Pan: Zagra Carlsen, wystąpi Anand, So, Giri, Caruana, Kramnik, Adams itd.
OdpowiedzUsuńCzym się różni "zagra" od "wystąpi" ? :-) Magnus to nadal człowiek i także popełnia błędy jak my. Oczywiście jego poziom gry jest najwyższy z pośród nas, dlatego jest MŚ. Turniej powinien wygrać, ale szachy to sport a w sporcie wszystko jest możliwe :-)
Pozdrawiam, III kategoria.
Odpowiadam obu panom - tak mi się napisało to po prostu i trochę to wygląda jakbym pisał, że oto jest Carlsen i reszta niewiele znaczących graczy. Sorki, mój błąd, ale to tak jest jak się pisze szybko - nie jednen raz takie rzeczy umykają. Różnica pomiędzy Carlsenem a resztą świata nie jest wbrew pozorom aż tak duża. Ona jest, ale nie aż taka jaką miał na przykład Kasparov nad resztą graczy. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby tego turnieju Magnus nie wygrał, dlatego dokładnie się będe przyglądał tym zawodom. Mam nadzieję, że razem z Wami!!
OdpowiedzUsuń