wtorek, 28 kwietnia 2015

Pogrom w Saint Louis i inne szachowe katastrofy ostatnich dni...


Od tygodnia nie wziąłem pióra do ręki, a tutaj wydarzenia szachowe dzieją się na wielu szerokościach geograficznych w tempie błyskawicznym. Nie pisałem, gdyż sam stanąłem w szranki jako zawodnik i w takim wypadku nie dało się robić dwóch rzeczy na raz. Wiele razy już to sprawdzałem. Próbowałem grać i pisać - nie da się! Jeśli ktoś chce coś robić całym sobą, musi umieć wybrać. Zagrałem w dwudniowym turnieju w Rybniku, zająłem piąte miejsce, zyskałem 19 elo na rankingu, toczyłem zacięte boje do późnych godzin wieczornych. Tutaj link, jeśliby ktoś miał życzenie zobaczyć wyniki: http://www.chessarbiter.com/turnieje/2015/ti_1061/.

W Saint Louis spotkały się dwie legendy - Garri Kasparov oraz Nigel Short. Anglik jest w dalszym ciągu aktywnym graczem - ostatnio wygrał dość mocny open na Dalekim Wschodzie. Tymczasem Garri Kasparov od wielu lat nie gra już, choć kontakt z szachami ma, rzecz jasna - śledzi turnieje, zajmuje się pomocą młodym szachowym talentom itd. Pewnego razu oglądałem relację z jakiejś silnej kołówki. Kasparov był zaproszony do studia (to była kampania wyborcza na szefa FIDE) i opowiadał o tym, co zrobi, gdy uda mu się objąć stery w światowych szachach, od czasu do czasu spoglądał kątem oka na pozycje, które stały na deskach. Wreszcie poproszony o ocenę pozycji w jednej z partii i podanie najbliższego scenariusza wydarzeń, podał, całkowicie bez zastanowienia wariant 7-8 posunięć, który wyniknął potem w tej partii! Kasparov to jest wielka postać w szachach. Przyznam się jednak, że tak wysokiej przegranej Shorta, nie spodziewałem się. Myślałem, że Garri wygra, ale po walce! A tutaj walki nie było. To był pogrom, egzekucja.
 No ciekawe, co by się stało, gdyby Kasparov zadecydował, że wraca do szachów. Nie na zawsze, ale tak na jeden sezon, na przykład na rok. Boję się o to, że obecna elita w spotkaniu z tym fantastycznym szachistą przepraszałaby, że żyje.

Polki w Chinach. Nie lubię kopać leżącego. Fatalny turniej naszych szachistek, które przegrywały swoje mecze taśmowo. Lubię bardzo nasze szachistki, kibicowałem im od zawsze, dlatego nie mogłem w pewnym momencie już tego oglądać. Wybawieniem od tych kibicowskich męczarni były zawody, w których zagrałem...

Jutro rusza ekstraliga rosyjska z Radkiem Wojtaszkiem! Warto śledzić ten turniej, bo na drodze naszego arcymistrza stanie wiele znaczących w światowych szachach postaci.


2 komentarze:

  1. Panie Krzysztofie, tak sie gra jak przeciwnik pozwala. To jest gdybanie, ze obecna elita bylaby na przegranej pozycji z Kasparowem. Kasparow mogl grac to co lubi, czyli szachy agresywne, pelne kombinacji przeciwko graczowi klasyfikowanym na pozycji nr 64 . Choc to co zrobil Kasparow budzi uznanie, to jednak przypuszczam ze elita nie pozwolilaby mu na granie na jego warunkach- mimo iż uwazam ze Kasparow to jeden z najlepszych zawodnikow w historii (jesli nie najlepszy)- to wiek robi swoje, i kazdy gracz z wiekiem obniza poziom koncentracji i poziom dobrej gry, poza tym Kasparow nie jest aktywnym graczem od wielu lat, co tez ma znaczenie, dlatego obstawialbym bardziej ze to jednak elita mialaby w chwili obecnej wieksze szanse niz Kasparow. (ale dopoki nie dojdzie do powrotu Kasparowa do aktywnych szachow to tylko mozna spekulowac).
    Ps. Elita to dla mnie zawodnicy z 1-szej dziesiątki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie że znajduje Pan czas również na swoje granie, to napewno ma wpływ na późniejsze, jakże ciekawe, komentarze, proszę o podanie linku do ekstraligi rosyjskiej?
    tzbych

    OdpowiedzUsuń