piątek, 21 sierpnia 2015

Za dwa dni rusza silny open Abu Dhabi Chess Festival! Darek Świercz z 23 numerem startowym!


Oglądam sobie teraz partie z hiszpańskiej drużynówki, gdzie gra przeciwnik Mateusza Bartla w Pucharze Świata, Gabriel Sargissian. Świetny technik, potrafi równorzędnych rywali oszukiwać w końcówkach. Bardzo rzadko przegrywa, gra solidne szachy - zastanawiam się, jak nasz arcymistrz może go spróbować "zawadzić". Chodzi o sposób na Sargissiana. Zagrać jakoś megaaktywnie? Podejrzewam, że można zostać sprowadzonym dość szybko na ziemię, ale powalczyć na jego boisku, technicznie, to również dobrze nie wróży. Strasznie ciężki mecz przed Mateuszem Bartlem. Cała szkoła szachów w Armenii na tym się właśnie opiera, solidność, technika itd. Duch Petrosjana unosi się gdzieś nad głowami tego młodego pokolenia ormiańskich szachistów. Jestem ciekaw scenariusza tego spotkania. Myślę, że czarnymi Mateusz zagra swoją koronną "holenderkę", a białymi "hiszpańską". Choć Sargissian do tego wszystkiego pewnie będzie bardzo dobrze przygotowany. Kurza twarz, no niechże już zacznie się ten Puchar Świata!:)

Szachy to bardzo polityczny sport i nawet jeślibyśmy chcieli robić uniki, destylując szachy, oddzielając je od sytuacji międzynarodowej zabrniemy bardzo szybko w ślepy zaułek. Bo tutaj na przykład Magnus Carlsen w Soczi i jego bardzo trudna marketingowa sytuacja,  gdzie groźba nadszarpnięcia jego wizerunku zawisła nad nim niczym gradowa chmura, wiecie o co chodzi. Zobaczcie jak to jest, teraz sukces, lub jego brak zależy od tego, czy uściśnie się odpowiednią, czy też mniej odpowiednią dłoń.

 Za kilka tygodni rozpocznie się Puchar Świata w stolicy Azerbejdżanu, Baku (to miasto leżące na takim małym cypelku). I co? Generalnie rzecz ujmując Azerbejdżan z Armenią jest w stanie wojny. Na granicy stacjonują wojska, co pewien czas dochodzi do wymiany ognia, a sprawa dotyczy Górskiego Karabachu. W to zamieszana jest oczywiście Rosja, a sam teren jest militarnie bardzo gorący. Fakt, że do stolicy Azerbejdżanu przyjadą Ormianie, jest zjawiskiem historycznym - nie ma co się bać tego stwierdzenia, bo nie jest zbyt daleko idące. Może nie dojdzie do różnych skandali o podłożu politycznym, bo to zakłóciłoby przebieg tego, ważnego dla szachistów turnieju.

Polityka, polityka i szachy. To wielka otchłań, której jeszcze nikt do końca nie ogarnął, na przykład w formie książki. To byłby bestseller. Jestem pierwszym czytelnikiem takiej pozycji. No to może teraz wy troszkę pomęczcie wasze szare komórki i napiszcie, co mogłoby się znaleźć w takiej książce z pogranicza polityki i szachów. Na małe dziełko 300 stron średnim drukiem tutaj nie ma szans. Tomisko musiałoby mieć tych stron ze 600 i to drobnym drukiem.

Polacy jadą (albo już tam są!) do Abu Dhabi. Skład turnieju silny. Darek Świercz ma 23 numer startowy, jest jeszcze Jacek Stopa, Zbyszek Pakleza oraz Daniel Sadzikowski, ale oni z rankingami w okolicach 2500 elo są na liście początkowej na bardzo odległych pozycjach. Do wygrania gruba kasa, zerknę, chwileczkę... mam - 12 tys. dolarów za pierwsze miejsce w turnieju Masters! Robi wrażenie, pobudza wyobraźnię, prawda? Nie nabawmy się tylko oczopląsu - bo tutaj turniej w Abu Dhabi, w U.S.A Magnus i reszta wielkich mocarzy, potem Janek Duda i trójka naszych w Pucharze Świata. Ciężko to będzie wszystko ogarnąć i jak siebie znam uczepię się jednego, bo podzielna uwaga to dla mnie towar dość ekskluzywny.


2 komentarze:

  1. Cokolwiek się stanie w wymiarze polityki to szachy na tym raczej zyskają, vide mecz Fishera ze Spasskim, który nie miałby połowy audytorium gdyby nie wpisywał się w zimną wojnę...

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak tylko do kompletu dodam, że w Barcelonie w 10-rundowym openie wystartowały nasze reprezentantki Klaudia Kulon i Joanna Majdan-Gajewska oraz panowie Kacper Piorun, Kamil Dragun i Marcel Kanarek. Po trzech rundach Piorun i Kanarek mają 3 z 3. Tak trzymać!

    OdpowiedzUsuń