niedziela, 15 maja 2016

IV runda ME w Kosowie - Wojtaszek w dalszym ciągu bezlitosny dla rywali, reszta polskiej drużyny również odrobiła część strat!


Z uznaniem niepodległości Kosowa ma problem wiele nacji biorących udział w ME w Djakowicy (tak, według mnie, powinna brzmieć nazwa miejscowości, w której odbywają się zawody) czytam na stronie http://www.chess-news.ru/node/21437. Ponadto okazuje się, że na serwisie turniejowym nie znajdziecie skrótu nacji Azerbejdżan (AZE), w zawodach nie ma żadnego reprezentanta tego kraju. Na podlinkowanej stronie łatwo możecie zorientować się ile krajów nie uznaje niepodległości Kosowa. Z pierwszej piętnastki listy startowej zapewne nie szachiści, a ich rządy, są w tej kwestii zdecydowanie "na nie": Rosja, Ukraina, Hiszpania, Armenia, Izrael i Gruzja. To jest ten aspekt polityczny, irytujący wielu z was, czemu trudno się dziwić. Dla mnie świat bez polityki jest jak najbardziej do pomyślenia. W końcu jaka jest przyczyna u poszczególnych jednostek i całych społeczeństw, by ktoś ich prowadził, rządził nimi, czy to na płaszczyźnie państwowej, społecznej czy nawet duchowej. "Zróbcie to za mnie", "Pokażcie mi jak mam to zrobić", albo szukanie u innych odpowiedzi na pytania o to czym jest miłość, przyjaźń itd. Wszystko chcemy mieć na tacy i bez żadnego wysiłku.
 W szachach, komputery teraz są takimi guru. Na każdym kroku biegamy i pytamy się programu co nam wolno, czego nie: " Tutaj jest 0,43 dla czarnych! Oooo, to co to za pozę ja gram białymi, przecież ja z debiutu nie wyszedłem?! I jak ja mam to dalej grać?" I tego typu dylematy. Jest wielu, naprawdę wielu graczy, którzy boją się zerwać z tego łańcucha, zapuścić się w nieznane. Komputery, przynajmniej tak uważa Topałow, za jakiś czas zniszczą ten sport. Według Topałowa pokolenie jego córeczki (niedawno ukończyła trzecią swą wiosnę) prawdopodobnie będzie ostatnim z tych, które będzie zajmowało się szachami profesjonalnie. Komputery, coraz mocniejsze, kwantowe, rozpracują układy z większą i jeszcze większą liczbą figur i stopniowo tajemnica zaklęta w tej niewielkiej drewnianej armii zostanie pokazana światu. Czar pryśnie...

Na ten czas ludzie grają dalej, nawet ładnie grają i jest na co popatrzeć. Radek Wojtaszek wygrał z Ipatowem partię w czystym pozycyjnym stylu. To było takie duszenie jakie lubię - trzymanie pozycji, szybsza praca na czasie i wreszcie pod koniec ujawnia się cały potencjał pozycji. Nie każdy tak potrafi prowadzić partię, nie każdy jest w stanie w tak skomplikowanej strategicznie pozycji szybko znajdywać prawidłowe plany gry. To jest mocna strona naszego arcymistrza, który ma również doskonałą technikę i zasadniczo nie wypuszcza zdobytych przewag.

Bardzo ładnie Polacy dziś zagrali, 4,5 pkt. z 5 (zremisował tylko Janek Duda!) to runda na odkucie. Jutro znów Polacy dostają rywali mocniejszych, z którymi zapewne będą toczyć bardziej wyrównane pojedynki. Radek Wojtaszek gra mecz na szczycie czarnymi z Inarkijewem. I już się w ten turniej zapadłem, ale to za sprawą dotychczasowej, kapitalnej gry naszej rankingowej "jedynki".


9 komentarzy:

  1. Czy ktoś wie, dlaczego Janek Duda nie gra już 1.e4??? ...było pięknie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Pisze Pan:

    „Dla mnie świat bez polityki jest jak najbardziej do pomyślenia.”

    Zapewne tak – do pomyślenia, ale świat bez polityki nie mógłby działać. Albo inaczej – w świecie bez polityki nie byłoby żywych istot, takich jak ludzie, małpy, wilki i wiele innych. Jeśli uzna Pan, za Arystotelesem, że polityka jest działaniem ludzi żyjących w społeczeństwie i próbujących poukładać jak najlepiej wszelkie relacje międzyludzkie, to uzna Pan też, że nie da się funkcjonować bez polityki. Arystoteles utrzymywał, że człowiek to zoon politikon, czyli zwierzę polityczne i miał rację.

    Polecam książkę „W obronie polityki” autorstwa Bernarda Cricka (Wydawnictwo Naukowe PWN. Warszawa 2004). W tej książce Crick pisze:

    „Starając się zatem zrozumieć wielość form rządów, spośród których tylko jedna jest polityczną, szczególnie łatwo jest wziąć retorykę za teorię. Stwierdzenie, że sprawowanie każdej władzy wymaga działań politycznych, jest albo figurą retoryczną, albo wyrazem zamętu w głowie. Dlaczego na przykład nazywać >polityką< walkę o władzę, skoro jest to tylko walka o władzę?”

    Właśnie – polityka to nie walka o władzę, a już z pewnością nie tylko walka o władzę. Polecam jeszcze jedną książkę – „Historia filozofii politycznej. Od Tukidydesa do Locke’a”, którą napisał profesor W. Julian Korab-Karpowicz (Wydawnictwo Marek Derewiecki. Kęty 2010).

    Pyta Pan:

    „W końcu jaka jest przyczyna u poszczególnych jednostek i całych społeczeństw, by ktoś ich prowadził, rządził nimi, czy to na płaszczyźnie państwowej, społecznej czy nawet duchowej.”

    Przyczyna jest bardzo prosta – nie ma ludzi, którzy umieją robić wszystko i dlatego w wielu obszarach ludzie zdają się na innych. Mało kto umie pilotować samolot i dlatego ludzie latają samolotami pilotowanymi przez kogoś innego. Mało kto leczy sobie sam zęby – ludzie raczej chodzą do dentysty. Mało kto umie przewodzić grupie, pilnować interesów całej społeczności i dlatego ludzie zlecają zadanie organizowania życia społecznego tym, o których myślą, że oni się na tym znają.

    Przedostatnia polecanka :-) - artykuł Łukasza Kwiatka zatytułowany "Szympans szympansowi politykiem" - tu jest link: https://www.tygodnikpowszechny.pl/szympans-szympansowi-politykiem-27871

    Nie da się funkcjonować bez polityki, bo polityka jest wszędzie – to, kto w rodzinie rządzi pieniędzmi, to, kto zostaje kapitanem drużyny piłkarskiej, to, kto w szachowej reprezentacji Polski zagra na Olimpiadzie na pierwszej desce itd. – to wszystko jest polityka; polityka rozumiana jako sposób, w jaki ludzie organizują sobie życie. Polityka jest wpisana w naturę ludzką. Chyba nie wyobraża Pan sobie, że stado szympansów może funkcjonować inaczej, niż w oparciu o hierarchię (a ustanawianie hierarchii to jak najbardziej polityka), a przecież ludzie są li tylko małpami o najbardziej rozwiniętych kompetencjach poznawczych (pisze to człowiek wierzący w Pana Boga :-). Jak stwierdza Frans de Waal w książce „Małpa w każdym z nas” (Copernicus Center Press. Kraków 2015):

    „Małpa z dżungli wyjdzie, ale dżungla z małpy nigdy”.

    Prowadzi Pan kapitalnego bloga. Ma Pan pasję i umie Pan ją przekazać. Od lat cieszę się Pańskimi tekstami.

    Kłaniam się nisko i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, ze małpy są li tylko ludzmi o nieco mniej rozwiniętych kompetencjach poznawczych.
      Ja też coś zacytuję : "Można być mądrym nie przeczytawszy ani jednej ksiązki, wierząc zaś w wszystko co jest napisane w ksiązkach z pewnością jest się ..."
      może jeszcze jeden cytat " W księgach nie ma nic prócz słów, wiem bo zaglądałem do nich".
      Mam nadzieję , że Pan wie iż szympansice nie maja łechtaczek. :)

      Usuń
  3. Radek gra dalej bardzo solidnie komputer pokazuje prawie równą pozycję ale wolałbym grać czarnym kolorem, wydaje się że pozycja na tyle trudna do liczenia ze mogą być niedoczasy, ale może się tak tylko wydaje któż to wie jak oni szybko liczą.....jest 29 posunięcie. Gra Radka napawa optymizmem i daje radość z kibicowania, a reszta hm jakoś bez błysku ktoś już rzucił uwagę, że grają jakby mieli zawyżone rankingi, oby to było złudzenie zobaczymy na końcu turnieju.....
    tzbych

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszyscy naturalnie kibicujemy naszym. Mam nadzieję, że Radek Wojtaszek wytrzyma kondycyjnie turniej ( to chyba jego najsłabszy punkt), albo przynajmniej "dociągnie" do mety remisami. Z Polaków najwyżej widzę Kacpra Pioruna i być może jeszcze Mateusza Bartla.Chciałbym, aby moje prognozy ( co do finiszu Radka) się nie sprawdziły, a reszta, jak najbardziej. J-K Duda dosyć skutecznie "wysusza" swój naturalny, młodzieńczy, dynamiczny styl gry i powoli upodabnia się do swojego trenera ( którego talent predestynował do ścisłej elity światowej).

    OdpowiedzUsuń
  5. Duze szanse ze Radek zagra za kilka rund z Jobava Baadur. Kiedy ten sympatyczny Gruzin miał ELO 2700 i Radek miał kłopoty z wygranie partii, teraz Fobava ma raptem 2666 ELO,czyli teoretycznie jest do ogrania, ale jak wiemy rankingi nie grają a szachy to sport czyli słabszy moze wygrac (bądź zremisowac) z lepszym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, Dżobawie spadł nieco ranking, co nie zmienia faktu, że Radek Wojtaszek nie ma do niego ręki. Myślę, że chodzi o to, że nasz arcymistrz nie lubi gwałtownych zmian struktur pionkowych, Radek lubi grać takie szachy jak ostatnio z Turkiem, Dżobawa świetnie miesza i obawiam się tego pojedynku, który od jakiegoś czasu wisi w powietrzu.

      Usuń
  6. Na dzień dzisiejszy komputery kwantowe to mit. Oczywiście ktoś powie, że przecież jest D-Wave, ale jak na razie to on potrafi wykonywać jedno działanie i to nie zawsze dobrze. Jedyne komputery kwantowe jakie działają, to nasze umysły (a i do nich też mamy wiele zastrzeżeń ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jane Duda przegrał partię. Ogladająć ją wraz z oceną silnika wiemy, że przeciwnik Janka kilka razy popełnił straszliwe błędy, które Janek gdby wykorzystał wygrałby partię. Niestety Janek tego nie zrobił i partię przegrał. Ocena skała w kosmiczny sposób. Zreszta sami zerknijcie na stronie zawodów. Gdyby nie było silników oglądając partię amator szachów (kandydat i niżej) mogłby pomysleć: o jak piękna partia. Ale dzieki silnikom wiemy, ze nawet arcymistrzowie z ELO >2550 popełniają błędy i to grube błędy.

    OdpowiedzUsuń