piątek, 18 listopada 2016

Partia włoska w rundzie V meczu o szachową koronę - Sergiej Karjakin miał w tym starciu szanse na wygraną z Mistrzem Świata!


Wielu komentujących z różnych portali powoli zaczyna zastanawiać się nad tym, czy tak właśnie grając, Karjakin naprawdę chce wyrwać koronę króla szachów Carlsenowi. Dość dziwne założenie wstępne do analizy. Według mnie, jest rzeczą oczywistą, że chce, natomiast mecz układa się tak, jak układa. Powoli daje się zauważyć główny zrąb strategii sztabu Pretendenta: przede wszystkim nie przegrać! Możliwości defensywne Rosjanin ma ogromne, w obronie jest chyba jednym z najlepszych współczesnych szachistów elity. Myślę, że dość dobrze scharakteryzował Karjakina podczas wczorajszej transmisji arcymistrz Jewgienij Glejzerow (komentarze tego arcymistrza przedkładam nad wszystko!), który powiedział, że zdecydowanie łatwiej przychodzi mu znajdywanie tzw. "jedynych posunięć" w pozycji, niż wybieranie ruchu, który zagra spośród kilku równorzędnych. Dziwnie układa się ten mecz i poszczególne partie. Karjakin myślał wczoraj nad 19...Hh4!, bardzo interesującym wypadem damy, prawie 30 minut! Ostatecznie zagrał ten ruch, jednak za tak długim namysłem kryje się według mnie duży respekt wobec Magnusa. Będzie bardzo trudno przełamać ten lekki psychologiczny kolaps w meczu o tak dużą stawkę. Nie sądzę, że da się przelicytować, w końcu nie grającego optymalnych szachów Wikinga, tak zachowawczą grą. Pod koniec partii w wyniku dość ekstrawaganckiej gry Carlsena, Karjakin po raz pierwszy miał inicjatywę w tym meczu (nie wywalczył jej, on ją dostał od Magnusa) jednak w kilka temp zniweczył tak ładnie zapowiadający się atak.

Mecz zbliża się do półmetka. Magnus, remisując partię numer pięć, skazał się na podwójną grę czarnymi bierkami. Z każdą rundą napięcie będzie rosło. System nerwowy Pretendenta ma się dobrze, może nawet wygląda on lepiej niż u Mistrza Świata. Widać to na podglądzie z kilku kamer. Rosjanin ma dobry rytm podczas gry, rzadko, prawie wcale nie spogląda na Magnusa, kontroluje czas aby nie wpadać w niedoczasy, jest bardzo skoncetrowany. Wczoraj Magnus niejeden raz patrzył na pochylonego nad deską Siergieja, wykonywał, jak to on, wiele dość nerwowych, energicznych gestów... Hmm.. Kto wie, może rosyjski sztab mając kogoś o tak mocnej psychice założył sobie, by wszystko rozstrzygnąć w ostatniej kwarcie meczu? Rapidy byłyby jednak dla Pretendenta niewskazane, dlatego można wnioskować, że chodzi o to, aby wytrwać jak najdłużej bez porażki, rozdrażniając tym coraz bardziej mistrza. Następnie czekać, aż ten w stanie dużego napięcia "wypuści się", a wtedy wyprowadzić nokautujący prawy sierpowy. No, ciekawe, czy ta teoria znajdzie potwierdzenie w rzeczywistości? Tymczasem Magnus musi się uporać z podwójną grą czarnymi, a Rosjanin z tego względu może czuć pewnego rodzaju komfort.

 Można się zżymać, że ten mecz nie jest porywający, natomiast zgodzicie się ze mną, że jeśli chodzi o ostatni mecz o tytuł MŚ i ten obecny, z racji postawy Sergieja Karjakina, jego zawziętości, uporu itd., ocena wypada zdecydowanie na korzyść nowojorskiego starcia. Po prostu w Nowym Jorku jest ciekawiej!! Jakie są wasze rokowania na drugą połowę meczu?


13 komentarzy:

  1. Mecz jest bardzo ciekawy i emocjonujący, mimo braku rozstrzygnięcia. Najlepiej to podsumował Kasparov na swoim twitterze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, ja mam dokładnie odwrotne zdanie.
      To jak 5 meczów piłkarski zakończonych remisem 0:0. Może było kilka akcji sam na sam, może jakiś słupek. Ale efekt jest taki, że bramek nie ma. I o ile pojedynczy tego typu mecz mogę uznać za emocjonujący bo "ładnie grali", to już 5 pod rząd zdecydowanie mnie nudzi...
      A wracając do szachowej deski, to niestety całe emocje w meczach "one on one" odebrały komputery - ich analizy, bazy danych itd. Przygotowanie zawodników jest w związku z tym wręcz genialne. Tylko mecz bez rozstrzygnięć, a tym samym bez większych emocji.
      MAT

      Usuń
    2. Pełna racja! O ile fajniej byłoby oglądać mecz +6-6=0 niż mecz +0-0=12. Mimo że wynik końcowy dokładnie ten sam ;)

      Usuń
  2. Niestety Karjakin w żadnym momencie partii 5'tej nie mial realnych szans na wygrana. Carlsen, po prostu, tym razem nie uzyskal przewagi i tyle.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję, że Carlsen obroni tytuł i będzie go bronił jeszcze przez wiele lat. Fajnie byłoby być naocznym świadkiem historii w której Carlsen broni tytułu najdłużej w historii.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieję, że Carlsen obroni tytuł i będzie go bronił jeszcze przez wiele lat. Fajnie byłoby być naocznym świadkiem historii w której Carlsen broni tytułu najdłużej z dotychczasowych Mistrzów Świata.

    OdpowiedzUsuń
  5. >>> Niestety Karjakin w żadnym momencie partii 5'tej nie mial realnych szans na wygrana.

    A ja jestem przekonany, że gdyby zagrał 43... Wh8, to miałby ogromne szanse. Warianty, jakie powstają, są dla białych bardzo trudne do praktycznego "ustania" - szczególnie, że Magnus sprawiał w tamtym momencie wrażenie cokolwiek oszołomionego.

    Mecz jest, pomimo samych remisów, pasjonujący - i przez to od paru dni ciągle chodzę niewyspany...

    Michał B.

    OdpowiedzUsuń
  6. Sądzę, że zarówno Karjakin jak i cała jego ekipa zdają sobie sprawę, że w standardowy sposób Carlsena nie pokonają. Więc próbują psychologicznie go podejść, prowokując do nieostrożnego ataku. W tym upatrują jedyną szansę na sukces. A jeżeli się nie uda, to przynajmniej wytrwałą postawą wzbudzi się w przeciwniku i innych szachistach respekt i szacunek - "nie wygrał, ale i nie pękł." Tego brakowało Anandowi, szczególnie w pierwszym pojedynku i za to szczególnie go krytykowano.

    OdpowiedzUsuń
  7. "A ja jestem przekonany, że gdyby zagrał 43... Wh8, to miałby ogromne szanse"
    Po 43...Wh8,pozycja, obiektywnie, jest równa, choc rzeczywiscie skomplikowana i z inicjatywa czarnych, ale jesli mówimy o realnych szansach na przewagę, to Karjakin, jesli ją miał, to w ruchu 20'tym - 20...Gg6!?, zamiast 20...G:c5. Z kolei Carlsen, prawdopodobnie, stałby lepiej, gdyby zamiast 14.G:f7?!, grał proste 14.S:e4 d5 15.Gd3 de4 16.G:e4, ale takie rozważania mozna snuć bez końca.

    OdpowiedzUsuń
  8. oglądałem partię nr 5 wraz z komentarzem na kanale youtube prowadzonym przez pewnego GM z Izraela (komentarz bez użycia silników). Po odpuszczeniu przez Karjakina linii H i kilka posunięć później użył on stwierdzenia że nie rozumie nic z tego co się wydarzyło! Teraz w mojej głowie rodzi się pytanie... czy to świadczy o sile gry uczestników meczu, czy 'podchodzą' się oni tak jak kolarze na torze - co z boku może wyglądać dziwacznie (szczególnie w oczach amatora)?

    OdpowiedzUsuń
  9. Zachwalacie komentarze arcymistrzów z Izraela czy innych krajów, szkoda z PZSzach nie zorganizował czegoś podobnego. Mamy sporo arcymistrzów, można by było zorganizować transmisję live dla Polaków, tak jak to jest podczas mistrzostw Polski. Szkoda ze nikt w PZSzach nie wpadł na taki pomysł.
    Pozdrawiam, II kategoria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A pomyłka Panie Kolego - IM Piotrek Nguyen robi fantastyczny komentarz na żywo z diagramami i analizami, ponadto można komentować po zalogowaniu się!!

      Usuń
    2. Gdzie ten komentarz znajdę? Dzisiejszą partię też będzie komentował?

      Usuń