poniedziałek, 20 marca 2017

Komu kibicuję w rozpoczynających się Indywidualnych Mistrzostwach Polski w szachach klasycznych?


Ostatnio wiele się działo na naszym, krajowym podwórku. Wczoraj, w Ustroniu, zakończyły się ostatnie pojedynki o prymat pomiędzy juniorami i juniorkami w szachach klasycznych. Temu turniejowi, a właściwie - turniejom, przyglądałem się z dużym zaciekawieniem. W grupie najstarszej pewnie wygrał Igor Janik, który większości pojedynków "grał z ręki" deprymując tym samym swoich przeciwników. Jego przewagi czasowe nad oponentami niejednokrotnie były ogromne! Przede wszystkim grał mocno, a rywale nie potrafili znaleźć na niego sposobu. Ten zawodnik jest obecnie najsilniejszy w swoim przedziale wiekowym. W morzu różnych pojedynków można było wyłowić naprawdę ciekawe spotkania, jednak moje wrażenia ogólne nie są zbyt optymistyczne. Juniorzy, jak to juniorzy, preferowali ataki na króla, o losach większości pojedynków przesądzała taktyka. Strategii była szczypta, głębokich zamysłów mało, z grą pozycyjną na wysokim poziomie raczej się nie spotkałem. U dziewczyn wygrała Oliwka Kiołbasa, która już jutro zagra z seniorkami. Jest rzeczą interesującą jak młoda szachistka po dość trudnym turnieju poradzi sobie w morderczej walce wśród seniorek, gdzie potrzebna jest przede wszystkim świeżość, siła, wytrzymałość itd. Oliwii zamierzam kibicować w MP, choć z wyżej wymienionych przyczyn obawiam się jej występu. Generalnie w obu turniejach stawiam na młodość. Oprócz Oliwki zamierzam kibicować najmłodszej uczestniczce kobiecego turnieju, debiutantce, Ali Śliwickiej. Chciałbym, żeby młode zawodniczki mocno zamieszały w kotle! 

W turnieju męskim podobnie: biorę na celownik młodość i stawiam na Łukasza Jarmułę. Chciałbym, żeby wyszły mu te zawody, żeby skutecznie włączył się do walki ze "starymi lisami". Nie zamierzam też owijać w bawełnę - lista startowa turnieju panów nie wywołuje przyspieszonej akcji mojego serca. W tabeli brakuje tylu fajnych nazwisk! Jeśli nie ma trzech reprezentantów Polski: Wojtaszka, Dudy, Świercza, który wczoraj zakończył turniej w Saint Louis, to o czym my tu rozmawiamy? Za to gra Bartosz Soćko, choć jest trenerem kadry, czy dawno nie oglądany Michał Krasenkow (akurat tutaj się cieszę na jego start). Nie jestem od układania grafików naszych sportowców, jednak swoje zdanie muszę wyrazić. Zgodzicie się, czytelnicy, że niespecjalnie to wszystko wygląda. Piękna pula nagród, ciekawe miejsce rozgrywek, tymczasem dyskutujemy o wielkich nieobecnych.

 Janek Duda zagrał w ten weekend w Bundeslidze pokonując Fellera oraz Wojtaszka i kręci już ranka w okolicach 2700 +. Chłopak wstał znad stolika zawalonego książkami, pojechał, sprał kogo miał sprać, spokojnie wrócił i usiadł do lekcji jakby nigdy nic. Szkoda. Naprawdę szkoda, że nie zobaczę Janka w Warszawie! Będzie mi brakowało jego orzeźwiających, dynamicznych szachów. Pokonany przez Janka Radek Wojtaszek zagra z kolei w silnym openie w Sharjah. Zebrała się tam naprawdę fajna paczka, kilku ponad 2700 elo oraz mnóstwo równie silnych poniżej tego rankingu. Ciekawe zawody przed Radkiem Wojtaszkiem, choć jego też mi będzie brakowało na turnieju mistrzowskim w Polsce. Będzie mi na tym turnieju brakowało też sympatycznego Dragunika, ot co. I tak się ustawiam do tej listy startowej i tak, patrzę na nią z ukosa i z boku i z góry i nie mogę się do niej przekonać. Hmm... może te zawody będą tak ciekawe, że uda mi się zapomnieć o moim składzie marzeń? Nie wiem. W każdym razie czekają nas i tak ciekawe pojedynki. A nasze sreberka karnie stawiły się w Warszawie! Na naszych Lwicach 64 pól zawsze można polegać! No, ale może już dość tego kwękolenia. Powiedzcie lepiej autorowi strony jakie są wasze typy? Kto według was wystrzeli z formą? Komu kibicujecie w obu turniejach mistrzowskich??


11 komentarzy:

  1. W turnieju mężczyzn kibicuję Danielowi Sadzikowskiemu a w turnieju kobiet Karinie Szczepkowskiej-Horowskiej.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymam kciuki za Bartłomieja Heberlę i Karinę Szczepkowską.
    Pozdrawiam
    Piotr

    OdpowiedzUsuń
  3. Panie Krzysztofie, jeżeli można zapytać (zwracam się również do pozostałych czytelników) ... za każdym razem kiedy lista jakichkolwiek mistrzostw jest wyraźnie wybrakowana rodzi się we mnie pytanie natury filozoficznej, czy zwycięzce takiego turnieju można uznać za 'pełnowartościowego' mistrza. Problem może nie jest tak wielkiej skali jak bojkot igrzysk w Moskwie czy LA, ale zwycięzca turnieju będzie wystawiony na komentarze typu: 'wygrał tylko dlatego że nie było tego czy tamtego". Co Pan o tym sądzi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No filozoficznej to za grubo postawiona sprawa. Raczej pytanie natury sportowej. Moje zdanie jest takie, że nieobecni nie mają racji, mogli przecież grać nie? Mistrz Polski to Mistrz Polski i już bez względu na to kto gra.

      Usuń
  4. Szanowny Panie Krzysztofie, rzadko z Panem polemizuję, ale tym razem muszę. "Ochy i achy" nad Igorem Janikiem nieco przesadzone. Tytuł zdobył w ostatniej rundzie, a wcześniej przegrał bez dyskusji z Kamilem Nowakiem. Jeżeli Pan spojrzy też na jego ostatnią partię, z Sz. Walterem, kiedy przeciwnik nie ucieka od związania...

    Myślę, że już czas aby Igor zaczął sprawdzać się na mocnych turniejach międzynarodowych, bo sukces sprzed dwóch lat, będzie tylko wspomnieniem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgoda, z tym że to są dwie partie z dziewięciu. Gdyby spojrzeć na całosć i jak on to robił to nie podlega dyskusji, że zmiótł konkurencję z zapasem. Przeciwnikom rozpadały się pozycje jak domki z kart, gdy z nim grali.

    OdpowiedzUsuń
  6. Z kolei ja prawie zawsze polemizuję, a tym razem zgadzam się z autorem.
    Co do kibicowania - mam nadzieję, że pod nieobecność tuzów swoją klase potwierdzi Piorun. A u kobiet znowu kibicuję Karinie, prawie zawsze solidna a jakoś ciągle druga lub trzecia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Również moim zdaniem sformułowanie jakoby Igor "zmiótł konkurencję z zapasem" jest zdecydowanie niesprawiedliwe wobec srebrnego medalisty, który z Igorem wygrał bezpośredni pojedynek, choć rzeczywiście trzykrotnie remisował przez co ostatecznie zdobył pół puntu mniej.

    OdpowiedzUsuń
  8. Michał Krasenkow zostanie mistrzem Polski. Na podium będzię także Aleksander Miśta.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mistrzem Polski zostanie właśnie dzisiejszy pogromca Krasenkowa, któremu kibicuję jako krajan z Łowicza :-)

    OdpowiedzUsuń