niedziela, 17 października 2010

"Ostatnie lata i zagadkowa śmierć Aleksandra Alechina"




O czwartym mistrzu świata w szachach pisze się wiele. Jego ciekawe, barwne życie jak i sama gra może łatwo stać się tematem rozmów, które prosto zacząć, ale o wiele trudniej skończyć. Ostatnie siedem lat życia Alechina jest również interesujące z wielu względów. Jednym z nich jest niejednoznaczny stosunek mistrza wobec nazistowskich Niemiec. Sartre w swoich opowiadaniach, a w pismach filozoficznych par exellence pisze o tym, jak nie mając zakotwiczenia, jakiegokolwiek punktu oparcia w rzeczywistości człowiek jest "skazany" na wybór. Kolaborowanie Alechina z hitlerowcami, antysemickie artykuły pisane na zamówienie, wreszcie sama gra pod auspicjami nazistów, każe oceniać, że egzamin z prawidłowych moralnie wyborów Wielki Mistrz Kombinacji niestety oblał. Jego czyny zaprowadziły go w konsekwencji do tego, że w czasie wojny szachowy świat poddał go niebywałemu ostracyzmowi: nie zapraszano go na turnieje, a te w których występował były przez resztę arcymistrzów bojkotowane. Mówi się, że Alechin ulegając Niemcom był powodowany obawami o żonę Grace Wishart, która znalazła się w rękach hitlerowców gdy Paryż skapitulował. Jak widać nie jest prosto wydać osąd o czyimś postępowaniu zwłaszcza w tak trudnych czasach jak wojna i nie chodzi tu o żaden relatywizm. Różne dramaty siedzą w głowach ludzi mijanych na ulicy, jakby powiedział Miłosz. Tak łatwo wydać osąd nie znając wszystkich faktów. Świat szachowy jednak osądził Alechina, który niezrozumiany i w zupełnej samotności dokonał żywota w podrzędnym hoteliku "Park" w małej portugalskiej mieścinie Estoril. Nie zdążył już otrzymać telegramu od FIDE o terminie jego obrony tytułu mistrza świata z Michaiłem Botwinnikiem. Sama śmierć czwartego mistrza świata była zagadkowa, gdyż jest kilka wersji dotyczących jego zgonu i trudno określić, która jest prawdziwa. Poniżej unikalna fotografia Aleksandra Alechina wykonana tuż po jego śmierci.




Na stole po prawej gotowa do gry szachownica, stół zastawiony do posiłku oraz książka otwarta na stronie z cytatem: "Taki jest los wszystkich, którzy żyją na wygnaniu". Oficjalna wersja jest taka, że Alechina w takiej pozycji zastano w jego pokoju hotelowym. Samą przyczyną śmierci było prawdopodobnie zadławienie kawałkiem mięsa. Druga wersja wskazuje na to, że Alechina znaleziono przed restauracją, przeniesiono potem do jego pokoju i wtedy zrobiono zdjęcie. Było to 24.03.1946r. Umarł jako niepokonany mistrz świata. W 10 lat po  śmierci jego prochy przeniesiono na paryski Cimetiere du Montparnasse.

Alechin przesłonił sobą całą pierwszą połowę dwudziestego wieku, jeśli chodzi o Grę Królewską. O ileż szachy byłyby biedniejsze, gdyby nie ta ciekawa, bardzo barwna, a jednocześnie skomplikowana i moralnie niejednoznaczna postać.

3 komentarze:

  1. Za to jakby grał w Związku Radzieckim za czasów Stalina gdzie mordowano miliony ludzi to nikt by go nie piętnował w tak jednoznaczny sposób. Skoro Alechin oblał moralny wybór, to ciekawe czy to samo można powiedzieć o całej plejadzie sowieckich szachistów. Od czasów młodości pamiętam jak Alechina krytykowano jako zdrajcę, od paru lat zastanawiam się dlaczego nikt nie dywaguje na temat moralnych wyborów szachistów grających za czasów np. Józefa Stalina w ZSRR. Bardzo ciężko jednoznacznie ocenić czyjeś postawy moralne w skrajnie trudnych czasach. Sama śmierć Alechina daje podstawę do wątpliwości czy była śmiercią naturalną czy też za jego śmiercią nie stały sowieckie specsłużby. Oceniając Alechina, trzeba też pamiętać o zamordowanym starszym bracie Alechina w ZSRR w 1939 roku.W mojej ocenie Alechin jest typowym przykładem "białej Rosji", która po tragicznej rewolucji październikowej była prześladowana i mordowana przez nowych władców komunistycznego państwa.Trzeba pamiętać o ciężkiej doli emigrantów rosyjskich, pozbawionych jakiegokolwiek wsparcia. Sam Alechin w 1919 roku był aresztowany przez Czeka i skazany na karę śmierci, uratowany dzięki pomocy innego mistrza szachowego. Temat Alechina to otwarte pole do opisania całej gamy wyborów życiowych w tragicznych czasach, ciężko bronić decyzji Alechina w czasie II wojny światowej ale w mojej ocenie należy być bardzo ostrożnym w jednoznacznej krytyce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze,że pamiętamy o takich ludziach jak Aleksander Alechin.Nie będę powtarzał kim był i czego dokonał w szachowym świecie.Zgadzam się z powyższym komentarzem,więcej,nie wiemy co powodowało ,że podejmował takie a nie inne decyzje,więc wcale nie oceniajmy.Podziwiajmy jego talent,błyskotliwość,zdolność przewidywania ,to wszystko co zaskakiwało największych arcymistrzów i cieszmy się tym, bo to wszystko zdaje się nie mieć końca,ciągle jest aktualne.Każdy niech oceni swoje życie.Bogdan

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń