Gdyby jakiś szalony bukmacher, wymyślił zakład, w którym pytałby, czy nasze Panie będą równie waleczne w tych mistrzostwach, co w innych międzynarodowych turniejach, w których występowały, to musiałby bardzo szybko zwinąć interes. To, że każda z naszych reprezentantek, będzie walczyła na 100% swoich możliwości, do "gołych króli", kibice szachów w Polsce mają po prostu zagwarantowane. To jest znak firmowy naszych szachistek. Nie inaczej sprawa wygląda w tureckim Gaziantep, gdzie pojedynki naszych Pań są pełne emocji, zwrotów akcji i bezkompromisowej walki. Polki są tak zaangażowane w proces gry, że bardzo często nie zauważają decydujących momentów w swoich partiach. Gdy stoją w pozycjach bliskich wygranej, wymagających kilku dokładych posunięć, walczą dalej, komplikują, a następnie... przegrywają.
Dziewczyny na tych mistrzostwach nie zdobyły jeszcze żadnego cennego "skalpu". Z faworytkami przegrywają (najbardziej w tej materii doświadczona przez los jest Joanna Dworakowska. Walczyła przecież z Sebag, Lahno, Mkrtchian!), a odrabiają straty na mało znanych zawodniczkach. To trochę za mało, aby liczyć się w walce o Puchar Świata, nie mówiąc już o medalach.
Dzisiaj, przykuje naszą uwagę pojedynek Kariny Szczepkowskiej-Horowskiej z Ukrainką, IM Mariją Muzychuk 2490 elo.
Ukrainka IM Mariya Muzychuk - 2490 elo. |
Ta runda i ten moment, jest jednym z ostatnich, by nasze wojowniczki zaistniały w mistrzostwach. Potrzebne są już teraz, nie pojedyńcze wygrane, a kilka zwycięstw z rzędu. Czy stać nasze Panie, na ten, wydawałoby się niemożliwy wyczyn? Śledźcie na bieżąco mistrzostwa! Odpowiedź uzyskacie już niebawem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz