Bibliofilka wytypowała moją stronę jako swój ulubiony blog. To wyróżnienie "Liebster blog", które otrzymuje się od innego blogera za "dobrze wykonaną robotę", służy między innymi temu, by Czytelnicy mogli lepiej poznać autora bloga, gdyż ten ma za zadanie odpowiedzieć na jedenaście pytań. Pomyślałem sobie, że to będzie fajna odskocznia dla mnie od kontynuowania jednej tematyki, a Wy poznacie mnie z trochę innej strony;). Pisać o szachach lubię i kiedy mam czas, robię to chętnie, jednak ciągnie mnie w wielu kierunkach i chętnie pisałbym też o innych zagadnieniach, zupełnie nie związanych z szachami. Z drugiej jednak strony pisać o wszystkim, to mogłoby z tego wyjść pomieszanie z poplątaniem czyli pisanie o "wszystkim i niczym". Poniżej pytania zadane przez Bibliofilkę i moje odpowiedzi na nie. (Staję niejako po drugiej stronie i to tym razem mnie pytają. Ciekawe jak z tego wybrnę;) ).
1. Ulubiona historia miłosna i dlaczego? /jedna/
Bardzo mi się podoba ekranizacja "Draculi" Francisa Forda Coppoli, która jest opowieścią o wielkiej niespełnionej miłości, która sięga aż po grób i jeszcze dalej. Fantastycznie zrealizowany film, nagrodzony trzema oskarami, z plejadą gwiazd: Anthonym Hopkinsem, Keeanu Reevesem, Gary Oldmanem, Winoną Rider. Bardzo lubię ten film z tego względu jeszcze, że muzykę do niego napisał Wojciech Kilar, który zastosował w niej elementy ludowej muzyki okolic Karpat. Ciarki przechodzą jak się tego słucha...
2. Wolałbyś przenieść się do czasów starożytnych czy do XIX-wiecznej Anglii?
Zdecydowanie wolałbym znaleźć się w czasach starożytnych, bo miałbym tam kilka spraw do załatwienia, intelektualnych rzecz jasna. Na pewno zabiegałbym o "posłuchanie" u Marka Aureliusza, Cesarza Imperium Rzymskiego. Jestem pewny, że stoczyłbym z nim niejedną interesującą debatę na wiele tematów natury filozoficznej. Ciekawe jak by się zachował, gdybym mu opowiedział jak wygląda świat XXI wieku? Poza tym, chętnie bym obejrzał rzymskie Koloseum w całości, oraz parę innych zabytków w okresie ich świetności. Starożytność bije na głowę dziewiętnastowieczną Anglię jak dla mnie!
3. „Każde dobre wrażenie, jakie się wywołuje w świecie stwarza nam nieprzyjaciela. Aby być lubianym przez ludzi trzeba być miernotą.” Zgadzasz się ze słowami Oskara Wilde i czy starasz się tak postępować?
To prawda. Ja w życiu kieruję się głosem serca i wiele spraw, które zrealizowałem, robiłem na przekór oczekwaniom otoczenia, nawet bliskich. Według mnie sensem życia jest wygrać tą odwieczną walkę pomiędzy pragnieniem bycia indywidualnością, a oczekiwaniami społeczeństwa, które najchętniej widziałoby człowieka przeciętnym. Poza tym w takim kraju jak Polska sentencja Wilde'a nie do końca działa - Polacy, gdy zagraża im wróg zewnętrzny są wspaniałym narodem, potrafiącym się zjednoczyć jak mało która nacja, jednak gdy nastaje czas pokoju, dochodzi do głosu ich mroczna strona: kłótliwość, niekonkretność, zawiść - sądzę, że za naszą tak trudną historię odpowiadają właśnie te cechy. Dlatego naprawdę nie trzeba wiele by być znielubianym i nie trzeba być jednostką wybitną. W Polsce i miernocie się oberwie, a choćby za to, że jest. Czasami zastanawiam się czy dojdziemy kiedyś do takiego ewolucyjnego stadium rozwoju jako nacja, w którym będziemy potrafili obejść się bez tej bezsensownej walki każdego z każdym, bez tego "stwarzania sobie wrogów" jak to określił Umberto Eco w jednym z esejów. Polacy nie znoszą spokoju. Buddyjska sala medytacyjna zdecydowanie nie jest dla nich. My, jeśli się nic nie dzieje to nie żyjemy - na wpół istniejemy. Więc musi się dziać i, jak widać, dzieje się. Gdy przyglądam się na przykład naszym politykom, to zastanawiam się co by na to powiedział Beckett lub Ionesco, bo poziom absurdu jaki nasi politycy osiągnęli jest tak duży, że mogliby się wielcy mistrzowie absurdu poczuć urażeni.
To prawda. Ja w życiu kieruję się głosem serca i wiele spraw, które zrealizowałem, robiłem na przekór oczekwaniom otoczenia, nawet bliskich. Według mnie sensem życia jest wygrać tą odwieczną walkę pomiędzy pragnieniem bycia indywidualnością, a oczekiwaniami społeczeństwa, które najchętniej widziałoby człowieka przeciętnym. Poza tym w takim kraju jak Polska sentencja Wilde'a nie do końca działa - Polacy, gdy zagraża im wróg zewnętrzny są wspaniałym narodem, potrafiącym się zjednoczyć jak mało która nacja, jednak gdy nastaje czas pokoju, dochodzi do głosu ich mroczna strona: kłótliwość, niekonkretność, zawiść - sądzę, że za naszą tak trudną historię odpowiadają właśnie te cechy. Dlatego naprawdę nie trzeba wiele by być znielubianym i nie trzeba być jednostką wybitną. W Polsce i miernocie się oberwie, a choćby za to, że jest. Czasami zastanawiam się czy dojdziemy kiedyś do takiego ewolucyjnego stadium rozwoju jako nacja, w którym będziemy potrafili obejść się bez tej bezsensownej walki każdego z każdym, bez tego "stwarzania sobie wrogów" jak to określił Umberto Eco w jednym z esejów. Polacy nie znoszą spokoju. Buddyjska sala medytacyjna zdecydowanie nie jest dla nich. My, jeśli się nic nie dzieje to nie żyjemy - na wpół istniejemy. Więc musi się dziać i, jak widać, dzieje się. Gdy przyglądam się na przykład naszym politykom, to zastanawiam się co by na to powiedział Beckett lub Ionesco, bo poziom absurdu jaki nasi politycy osiągnęli jest tak duży, że mogliby się wielcy mistrzowie absurdu poczuć urażeni.
4. Większość kobiet piszących książki pisze o miłości, o braku miłości, o dawnej miłości, o nowej miłości albo o zranionej miłości. Czy zgadzasz się z tym, że kobiety piszą gorzej niż mężczyźni?
Nie dostrzegam takiej reguły w literaturze ogólnie, choć w przypadku romansu lub powieści z silnym wątkiem miłosnym współczesna powieść jest bez wątpienia płytsza w porównaniu do klasyki wieku XIX. Gdy ktoś przeszedł przez subtelne analizy psychologiczne kobiety zranionej, odrzuconej jak Anna Karenina, czy dławionej pustką zwykłej codzienności jak Madamme Bovary, mało co go zadowoli, zwłaszcza we współczesnej literaturze.
5. Ulubiony zapach
Mam cztery takie zapachy, które bardzo lubię. Pierwszy to zapach lasu, wszelkie jego odmiany. Bardzo lubię zapach drzewa - kiedyś pracowałem w tartaku, a zatrudniłem się tam specjalnie, bo bardzo lubię pracować przy drzewie i wdychac pełną piersią zapach sosny na przykład. Trzeci zapach, za którym przepadam to zapach nowej książki. Gdy kupię sobie książkę, pierwsze co robię w domu to otwieram ją i wącham. Bardzo lubię zapach obornika, gdy wychodzę na spacer za stodołę niedaleko chlewni i wiatr zawieje od zabudowań. Zapach wsi.. Wiem, jak to brzmi ale tak jest, wychowałem się w końcu na wsi, więc mam do takich zapachów sentyment.
6. Film, na którym płaczesz.
Wzruszył mnie bardzo film "Tańczący z wilkami" i na nim pod koniec popłynęły mi łzy.
Wzruszył mnie bardzo film "Tańczący z wilkami" i na nim pod koniec popłynęły mi łzy.
7. Co kupisz ukochanej osobie pod choinkę?
Nie powiem co kupię, bo Ukochana Osoba to czyta, i nie byłoby niespodzianki ;).
Nie powiem co kupię, bo Ukochana Osoba to czyta, i nie byłoby niespodzianki ;).
8. Obraz, który Cię inspiruje. /niekoniecznie malarski/
"Krajobraz z miłosiernym Samarytaninem" Rembrandta.
9. Tekst piosenki, z którym się identyfikujesz.
10. Danie, które zawsze Ci wychodzi.
Świetnie mi wychodzi ryż z warzywami i przyprawami indyjskimi. Wszystkim to smakuje jak zrobię.
11. Jesteś raczej introwertykiem czy ekstrawertykiem?
Zdecydowanie jestem ekstrawertykiem. Domownicy wystarczy, że spojrzą na mnie i już wiedzą co mi "w duszy gra". Poza tym jestem gadułą, lubię rozmawiać. Ale mam też momenty wyciszenia się, więc w sumie to też zależy od nastroju.
Takie "sprawdziany" w przypadku szczerych odpowiedzi a takie zakładam, że są dają ciekawe spojrzenie na sylwetkę piszącego blog.
OdpowiedzUsuńZwykle zapomina się o własnych miarach poznawczych i pisze w cały świat o tym co nam się podoba lub nie tak jakby naciskać jakieś guziki z napisem dobry lub zły.A czasem warto ,choćby w takiej postaci zobaczyć siebie poprzez pytania kogos innego.
Panie Kolego - widzę, że stanął Pan na wysokości zadania :)
OdpowiedzUsuńIntyrujące są niektóre odpowiedzi. Pamiętam motyw ścieżki dźwiękowej z "Drakuli" - wspaniała istotnie. Też lubię SDM i zapach lasu, ale zdecydowanie jestem introwertczką ;)
Pozdrawiam Cię :)