Czasami z pewnymi ocenami trzeba po prostu zaczekać. Gdy Kamil Dragun rozpoczął w III Międzynarodowym Turniej Szachowym o Puchar Wojewody Dolnośląskiego swój fenomenalny start, postanowiłem trochę poczekać z ferowaniem wyroków. Oczywiście, sprawa nie polegała na tym, że czekałem na wpadkę naszego nieobliczalnego juniora. Chodziło mi o to, że chciałem dać się rozwinąć tym zawodom i dzięki temu uniknąłem tłumaczenia się z przedwczesnych artykułów z kilkoma wykrzyknikami typu:"Dragunik kręci niewyobrażalny ranking!!" "Trzecia z rzędu wygrana Kamila Draguna!" itp. Otóż, szachy to bardzo dynamiczna dyscyplina i nie ma w niej tak naprawdę nic stałego oprócz reguł - dziewięć dni turniejowych wywraca bardzo często po kilka razy nasze oceny poszczególnych zawodników, nie mówiąc już o ocenie całych zawodów. Dlatego czasami lepiej poczekać. No więc poczekałem i z tego czekania wyłonił się dość ciekawy obraz zawodów granych przez "Dragunika". W pierwszych czterech rundach Kamil tłamsi kolejno: Pieniążka, Sułypę, Zawadzką, Sieciechowicza, następnie wszystko wywraca się do góry nogami i Kamil notuje serię trzech przegranych z ręki GM Miśty, IM Simacka, FM Frączka! To jest właśnie nieobliczalny "Dragunik" - gdzie wyląduje i jak to się wszystko skończy, tego nie wie nikt! Ciekawe mogą być przyczyny takiego obrotu sprawy - może bojowy junior poczuł bliskość normy arcymistrzowskiej i to go sparaliżowało? Może zaczęło się liczenie - ile to jeszcze remisów, wygranych i z kim, jest potrzebne do zdobycia normy? Trudno powiedzieć. A może jest to po prostu typowy Kamil Dragun, którego znamy z podobnych wahań formy na przestrzeni jednego turnieju? Interesujące zawody i zajmujący temat. Z ciekawością prześledzę te zmagania do końca.
Na uwagę zasługuje postawa legendarnego Olega Romaniszyna, który wziął pięć remisów, dwa pojedynki wygrał i jest wysoko. I widać, że ten pan rozgrywa się z rundy na rundę, a czas dla niego jest pojęciem względnym (ten biologiczny).
Bardzo dobre zawody rozegrał Bartek Macieja w Meksyku. Nasz reprezentant na dziewięciorundowym dystansie stracił zaledwie pół punkta i tym samym zyskał ponad dwadzieścia punktów do rankingu elo. Bartkowi musiała pozostać istambulska forma, bo pomimo faktu, że nie spotkał się z silniejszym pod względem rankingu zawodnikiem, to jednak seria sześciu wygranych z rzędu (w tym nad czterema GM z rankingami ponad 2500 elo) musi robić wrażenie. Zresztą zobaczcie sami z kim grał - Bartek jest w formie, bo takie "wygrywanie na zawołanie" to nie jest łatwa sprawa bez względu na szerokość geograficzną. Przebiegu turnieju nie śledziłem, więc nie jestem w stanie opowiedzieć o partiach naszego medalisty z Istambułu.
Info jucator
Numele | Macieja Bartlomiej |
Titlu | GM |
Pozitia de start | 2 |
Rating | 2609 |
CIV | 0 |
Elo | 2609 |
Perf.rating | 2866 |
Elo +/- | 21.2 |
Puncte | 8.5 |
Locul | 1 |
Tara | POL |
Ident-Numar | 0 |
Fide ID | 1104306 |
Rd. | Masa | Nr.start | Numele | Rtg. | FED | Club/Oras | Pct. | Rez. | |
1 | 5 | 83 | Nunez Hirales Juan Alejandro | 2085 | MEX | BCS | 5.0 | s 1 | |
2 | 1 | 39 | IM | Estrada Nieto Julian | 2295 | MEX | MOR | 5.5 | w 1 |
3 | 1 | 20 | FM | Hambleton Aman | 2404 | CAN | 7.0 | s ½ | |
4 | 6 | 23 | IM | Fernandez Daniel | 2395 | USA | 5.0 | w 1 | |
5 | 2 | 22 | FM | Vera Siguenas Deivy | 2396 | PER | 5.5 | s 1 | |
6 | 1 | 9 | GM | Alvarez Pedraza Aramis | 2525 | CUB | 7.0 | w 1 | |
7 | 1 | 4 | GM | Ortiz Suarez Isan Reynaldo | 2595 | CUB | 6.0 | s 1 | |
8 | 1 | 6 | GM | Hernandez Carmenate Holden | 2562 | CUB | 6.5 | w 1 | |
9 | 1 | 7 | GM | Gonzalez Zamora Juan Carlos | 2542 | MEX | D F | 6.5 | w 1 |
No i wreszczie przenieśmy się na Maltę, gdzie rozegrany został "Malta-Open 2012r.", w którym wystartował Bartłomiej Heberla, Karina Szczepkowska-Horowska, oraz Rafał Lubczyński. Open może nie miał jakiejś rzucającej na kolana obsady, ale miło było zobaczyć, że to właśnie Polak zajął pierwsze miejsce, wyprzedzając kilku silnych arcymistrzów. Karina Szczepkowska - Horowska zajęła miejsce piętnaste, Rafał Lubczyński był siedemnasty.
Całkiem to miłe dla ucha doniesienia i oby takich więcej. Poza tym w grudniu, czyli już niebawem, Bartosz Soćko pojedzie do Chanty-Mansyjska na Puchar Rosji i będzie walczył w turnieju z dość silną obsadą. To kapitalna wiadomość dla Bartosza (Bartosz wywalczył ten start za Moscow Open 2012r. oraz start w Sankt-Petersburgu), który otrzymuje szanse na podtrzymanie swojej dobrej passy. Ważną sprawą jest, że w poszukiwaniu tzw. "twórczych impulsów" Bartosz Soćko ma możliwość zagrania w tak silnym turnieju. Oby naszemu arcymistrzowi sprzyjał ostry, zimowy klimat okolic, w które się wybiera!
Na koniec wreszcie powinniśmy zobaczyć Radka Wojtaszka na dwóch turniejach w Indiach, więc na brak szachowych wrażeń pod koniec roku, nikt nie będzie narzekał. Sam intensywnie trenuję i przygotowuję się do paru zimowych turniejów, z których również zamieszczę obszerne relacje.
Panie Krzysztofie lekkie sprostowanie: Bartosz jedzie na finał pucharu Rosji, a awans uzyskał przez punkty zdobyte w Petersburgu i Moscow Open w lutym.
OdpowiedzUsuńOk , już poprawiam! :)
Usuń