środa, 14 listopada 2012

"W Mariborze turniej wkracza w decydującą fazę. Powiało optymizmem po dobrym występie Polaków w rundzie siódmej"




Po dniu wolnym nie tylko polska reprezentacja, ale i wszyscy uczestnicy, przystąpili do rywalizacji bardziej wypoczęci i żądni krwi. Jakość rozgrywanych partii podniosła się znacząco i było na co popatrzeć w poszczególnych pojedynkach. Kapitalną partię rozegrał Darek Świercz, któremu Francuz Maxime Lagarde wpadł w analizy tak głębokie jak Rów Mariański na Pacyfiku;). Darek przez większość partii grał "z ręki", natomiast Francuz tracił kolejne minuty, wreszcie wpadł w koszmarny niedoczas co, między innymi, zadecydowało o jego szybkiej porażce. Darek grał w tej partii jak "dominator" - jak już coś złapał, tego się uczepił i do końca nie wypuścił. Dzięki tej wygranej lider naszej reprezentacji zajmuje na cztery rundy przed końcem samodzielne, pierwsze miejsce. Zrobiło się optymistyczniej ale nie tylko z powodu tego pojedynku. Wygrał również Kacper Drozdowski oraz Jasiu Duda i zajmują miejsca tuż za pierwszą dziesiątką, co daje im podstawy do ataku strefy medalowej, muszą jednak kolejno wygrywać następne pojedynki. W podobnej sytuacji znajduje się Maria Leks i Ola Lach w grupie do lat osiemnastu - po rundzie siódmej są tuż za pierwszą dziesiątką i dla dobrego rezultatu w mistrzostwach potrzebny jest im bardzo mocny finisz.
W grupie czternastolatek bardzo dobrze radzą sobie Ewa Harazińska oraz Mariola Woźniak. Obie zawodniczki mają całkiem realne szanse na zawojowanie tej grupy. Wszystko się rozstrzygnie w ostatnich czterech rundach.

Mistrzostwa Świata to zawody, w których nic nie przychodzi łatwo i każdy punkt dopisany w tabeli, okupiony jest ogromnym wysiłkiem. Miejmy nadzieję, że Polacy wytrzymają kondycyjnie trudy tego długiego turnieju i wykażą się hartem ducha na końcowym etapie rywalizacji. Czasu na odpoczynek i przygotowania się na przeciwnika jest bardzo mało i tutaj niezbędną może się okazać umiejętność szybkiej regeneracji. Wygra ten, który przystąpi do gry świeższy oraz bardziej skoncentrowany. Już za kilka dni dowiemy się z iloma medalami i jakiego kruszcu nasza kadra powróci do Polski...



1 komentarz:

  1. Francuz w obronie francuskiej poszedł na dno... swoją drogą w tej soczyście taktycznej pozycji Darek zagrał bardzo dojrzale... Lagarde zaostrzył pozycję bezpodstawnie i nadział się na kontrę... pouczająca partia, w której jednak nie było żadnych fajerwerków tak debiutowych jak technicznych... szkoda, że nie można zanalizować partii sympatycznego "Kacparowa" czyli Kacpra... wygrana z przeciwnikim 2500+ budzi szacunek... to samo dotyczy Dudy, który nie miał co prawda tak silnego jak Kacper przeciwnika, ale bardzo mnie cieszy jego powrót do dobrej dyspozycji... Ci chłopcy to nadzieja polskich szachów... reszta rczej nie zachwyca (przynajmniej do tej pory)... ale kciuki trzymam mocno... w końcu najwazniejsze rundy przed nami ;-)

    OdpowiedzUsuń