Zastanawiam się już teraz, jak będę wspominał te mistrzostwa w Legnicy, ale nie pod kątem występu Polaków, a w związku z przystępnością całego wydarzenia dla mnie, jako przeciętnego kibica. Dziś znów transmisja zatrzymała się nie tylko u mnie ale i u wielu internautów w momencie, gdy decydowały się losy większości pojedynków. Przyjemność to żadna wejść na stronę z rezultatami i obejrzeć wyniki, czyli jak poszło tym, którym kibicuję. To na jakim poziomie organizacyjnym są te mistrzostwa już poszło w świat. Takie sytuacje nie powinny w tak ważnym wydarzeniu mieć po prostu miejsca. A zresztą, w końcu - co mnie to obchodzi - to nie ja te zawody zorganizowałem, nie mnie wstydzić się za to.
Runda siódma, poza niewielkimi pozytywnymi aspektami była "Koszmarem z ulicy Wiązów" dla Biało Czerwonych, którzy zostali dziś po prostu zdemolowani przez swoich rywali. Zacznę od wygranych, znacznie mniej tego, więc napiszę z pamięci, bez zaglądania na stronę z rezultatami.
Radek Wojtaszek podtrzymał swój ciąg wygranych, która zaczęła się od... przegranej. Trochę w tym przypomina "Vishe'go" Ananda, któremu sekunduje, a który budzi się jak lew bengalski dopiero po porażce. Dziś w dobrym stylu wypunktował Salgado Lopeza Iwana, który w partii mnóstwo razy oferował wymiany figur, jednak nasz arcymistrz konsekwentnie nie zgadzał się na żaden "handel wymienny", dając do zrozumienia przeciwnikowi, że interesuje go cały punkt w tym meczu.
Cenny punkt w tabeli dopisał sobie Tomasz Markowski, wygrywając z Aleksandrem Motylewem. Dzięki temu zwycięstwu, znów powrócił do pięćdziesiątki (jak to brzmi!). Cóż, takie są realia. Co by tu wam jeszcze znaleźć... Wygrał Kamil Dragun ze znacznie wyżej notowanym Sergejem Wołkowem. To tyle. Reszta jest milczeniem, że zacytuję klasyka.
Przegrali: Bartel, Gajewski, Drozdowski, Kanarek, Duda, Nasuta, Macieja itd. Reszta naszych reprezentantów zanotowała remisy, które nawet o jotę nie poprawiają ich sytuacji turniejowej. A kolejna runda minęła...
Jutro mamy dzień przerwy, który dobrze zrobi zarówno Polakom grającym w Legnicy, jak i kibicom. Wypada odetchnąć, bo bardzo ciężko mi się ogląda te zawody. Szukam jakiegoś polskiego mocnego akcentu, ale nie znajduję go. Polacy trafiają w okolice 30-40 miejsca i w kolejnej rundzie opuszczają te niezłe pozycje jeśli chodzi o możliwość ataku miejsc premiowanych udziałem w Pucharze Świata. Jeśli nie ma dobrego azymutu, łódź dryfuje na zatratę. Tak właśnie dryfuję śledząc te mistrzostwa. Ocean Spokojny. Pustka. Cisza. Bezwietrznie...
Wygląda na to , że choćby jedna "miejscówka" na Puchar Świata będzie szczytem marzeń , oby tylko włodarze PZSzach nie uznali tego za sukces .
OdpowiedzUsuńCzas zajrzeć trochę niżej, a można dopatrzeć się trochę plusów. Kibicuje dwom braciom Musiałkiewiczom z Poznania. Myślę że grają na swoim przyzwoitym poziomie notując kolejne plusy rankingowe.Żal tylko że jest ich tylko dwóch z tak dużej, a przecież nie odległej aglomeracji. Mistrzostwa te mogły by conajmniej dla jekieś setki zawodników doskonałą okazją wystartowania w jednym turnieju z utytułowanymi przeciwnikami.Ale z ligowców AZS Politechnika - Pocztowiec Poznań, OTSz Ostrów, Chrobry Gniezno itd... nikogo.
OdpowiedzUsuńNo tak. Do czego to doszło ;) ja wieczny optymista a tu mnie pocieszają na blogu ;). No ale cóż, mam doła lekkiego i tyle. Panie Tadeuszu były niedawno Mistrzostwa Polski system był otwarty, mógł zagrać za tańsze pieniądze każdy, to ledwo dwudziestu paru się uzbierało - ni to szwajcar ni kołówka. Nie chcą zawodnicy grać w mocnych turniejach - wolą jeździć i zgarniać po 1000 zł za pierwszą w jakichś podrzędnych turniejach. Takie są fakty... Ja mając 2400 to choćbym miał pożyczkę z banku wziąć to bym zagrał i w MP i w IME w Legnicy.
UsuńJak to się dzieje, że organizatorzy np. olimpiad szachowych transmitują wszystkie partie (ok. tysiąca) i wszystko gra a w Polsce siedemdziesiąt i się zawiesza. Lichy sprzęt czy niekompetencje ludzi. Bez względu na to, kto czy co jest winne - wstyd na cały świat jest jeden - polski.
OdpowiedzUsuńOrganizatorzy twierdzą, że Chess Bomb nie chciał zapłacić haraczu za prawa transmisji ME. Mając takie "wybitne możliwości techniczne" to organizatorzy winni zapłacić portalowi za porządną robotę. Chess Bomb zapewnia nawet bieżącą analizę komputerową.
Strona mistrzostw jest fatalna. Zdjęcia i partie publikowane są z dużym opóźnieniem. Dużo lepszy serwis foto jest na portalu Chess news. Brak jest transmisji video. Czytający "Szacharnię" i "Królowe szachów" pewnie zauważyli, że publikuję gry z innych, ważnych turniejów kilka minut po ich zakończeniu wraz z aktualnymi zdjęciami. Z Legnicy tego robić nie można.
Internet jest jedynym "oknem na świat" dla szachów. Olewanie go jest olewaniem królewskiej gry a ludzi, którzy to czynią, trzeba albo nauczyć albo odsunąć.
Mam doświadczenia jako sędzia zeszłorocznych MEJ w Pradze , z tego co pamiętam to Czesi przy transmisji poprosili o pomoc bratnich Słowaków czując , że może ich to przerosnąć . Natomiast późna publikacja partii bardzo mnie dziwi. W Pradze obecna była też Pani Sava Stoisavljevic z ECU (widoczna na zdjęciach z Legnicy ) i wręcz zażądała publikacji wszystkich partii do północy tego samego dnia ! Jadło się kolację i siadało ... do Chessbase . Czyżby Legnica miała jakieś przywileje czy to raczej zwykłe lenistwo ?
UsuńPomijając fakt, że strona nie ma elementów szachowych - te dwa stworki, to są chyba skoczki, jednak mnie bardziej przypominają "packmana" - taką postać z gry zręcznościowej...
UsuńZgadzam się z imiennikiem z Poznania (mieszkamy nawet niedaleko siebie) - kolejna okazja zagrania w tak silnym turnieju może się powtórzyć może za 10 lat . Z punktu sędziowskiego zastanawia mnie używanie Swiss-Managera zamiast Chessarbitra jako programu kojarzącego , rozumiem , że mogło być takie zalecenie ECU - troszkę szkoda , bo lepszej okazji do promocji rodzimego CA może długo nie być ....
OdpowiedzUsuńJest polski akcent, ale nie w czołówce, a w postawie niżej notowanych zawodników:
OdpowiedzUsuńhttp://chess-results.com/tnr95789.aspx?art=78&lan=3&flag=30&wi=821
Ten serwer ME przesyła chyba dane po polskich drogach, i na wybojach niektóre bajty się uszkadzają. Hahaha.
Więcej na ich stronę nie zaglądam, normalnie strata czasu.
Tom K.