Wczoraj mieliśmy kolejną odsłonę odcinka z cyklu historii niesamowitych, rzecz idzie o dyspozycji Mateusza Bartla w Klubowym Pucharze Europy. Co już ten chłopak nie wyprawia i jakie porównanie byłoby w tych okolicznościach najbardziej adekwatne? Mnie najbardziej cała sytuacja przypomina fabułę z "Potopu" Henryka Sienkiewicza i postać Kmicica alias Babinicza. W "Potopie" ten sam bohater zrobił dla swojej drużyny bez mała tyle samo złego co dobrego i zasadniczo nie można było za tą postacią nadążyć. Kolejna zbieżność jest taka, że gdy Kmicic rozrabiał w najlepsze, gdzieś w tle niezawodny pan Zagłoba i reszta kamratów naprawiali większość szkód błądzącego przyjaciela. To co się dzieje na Rodos to, oczywiście, tylko niewielka część różnych przygód, które stają się udziałem zespołów, w których gra Mateusz Bartel. Warto przypomnieć choćby Olimpiadę i pojedynek z Gatą Kamskim, czy z zdarzenie sprzed kilku tygodni i zjazd Ekstraligi w Katowicach, gdzie zwycięzca "Aeroflot" przygotowywał się dobry tydzień na Jurija Krivoruczkę i gdy ten w czasie partii zgodnie z planem wpadł w wariant, Mateusz postanowił nie grać "swojego" tylko spróbować ..."czegoś nowego" ;) itd. W związku z tymi i innymi podobnymi zdarzeniami rośnie już pewien mit, legenda, warta co najmniej książki. Mateusza Bartla mieć w drużynie jest ciekawie, warto jednak zaopatrzyć się na czas zawodów w walerianę lub inne środki lekko uspokajające ;).
Drużyna G - Team Novy Bor wygrywając wczoraj wysoko z SK 47 Eynatten , wpadła na kolejnego przeciwnika żywcem wyjętego z nocnych koszmarów profesjonalnie uprawiającego ten sport, azerską drużynę wielkich gwiazd - SOCAR. Co ja będę się rozpisywał na temat składu SOCAR-a, wystarczy nadmienić, że najniższy rankingowo z wystawionych dziś do gry arcymistrzów ma 2725 elo i jest nim, nomen-omen Gata Kamsky! Radek Wojtaszek, który dzięki serii wygranych znów znalazł się na wirtualnej liście rankingowej w grupie 2700 + zagra z Veselinem Topałowem, Mateusz Bartel będzie miał okazję dokonać kolejnej metamorfozy z Kmicica w Babinicza, w pojedynku z młodym, holenderskim talentem, Anishem Girim. A więc, będzie się działo! Zapraszam do wspólnego kibicowania Polakom oraz drużynie G - Team Novy Bor!
Drużyna G - Team Novy Bor wygrywając wczoraj wysoko z SK 47 Eynatten , wpadła na kolejnego przeciwnika żywcem wyjętego z nocnych koszmarów profesjonalnie uprawiającego ten sport, azerską drużynę wielkich gwiazd - SOCAR. Co ja będę się rozpisywał na temat składu SOCAR-a, wystarczy nadmienić, że najniższy rankingowo z wystawionych dziś do gry arcymistrzów ma 2725 elo i jest nim, nomen-omen Gata Kamsky! Radek Wojtaszek, który dzięki serii wygranych znów znalazł się na wirtualnej liście rankingowej w grupie 2700 + zagra z Veselinem Topałowem, Mateusz Bartel będzie miał okazję dokonać kolejnej metamorfozy z Kmicica w Babinicza, w pojedynku z młodym, holenderskim talentem, Anishem Girim. A więc, będzie się działo! Zapraszam do wspólnego kibicowania Polakom oraz drużynie G - Team Novy Bor!
Ważne, że te porażki dla drużyny są bez znaczenie i nie wpływają na wynik meczów. Natomiast wygrane z uznanymi zawodnikami decydowały o zwycięstwie/remisie. Jak dzisiaj wygra z Girim to dopiero będzie zagadka jak ocenić występ Mateusza.
OdpowiedzUsuń" (...) Kolejna zbieżność jest taka, że gdy Babinicz rozrabiał w najlepsze, gdzieś w tle niezawodny pan Zagłoba i reszta kamratów naprawiali większość szkód błądzącego przyjaciela.(...)" Otóż drogi Krzysztofie jest drobna nie ścisłość w Twoim zdaniu. Powinieneś raczej napisać gdy kmicic rozrabiał w najlepsze. Babinicz to pozytywne alter ego kmicica, pod którym wystepuje od momentu porwania Bogusława. Takim to nazwiskiem podpisuje listy do Wołodyjowskiego i jego towarzyszy ostrzegajace przed zatrutym winem. Pierwszy raz wyjawia swoje prawdziwe nazwisko po wysadzeniu szwedzkiej kolubryny podczas oblężenia Jasnej Góry, a drugi raz podczas powrotu Jana Kazimierza do Ojczyzny. Więc Twoje zdanie z Babiniczem nie bardzo ma sens. No chyba, że użyłeś słowa: "rozrabiał" w pozytywnym znaczeniu czyli szkodził nieprzyjacielowi, ale wtedy bez sensu jest dalsza część zdania. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMasz racje Marcin - człowiek zapomina co czytał - po "Potop" ostatni raz sięgnąłem gdy zdawałem egzaminy do liceum. Generalnie lektury nie były moją mocną stroną ;).
UsuńZmieniłem Babinicza na Kmicica - teraz ma to chyba większy sens , ale już nic nie zmieniam w tym poście!:)
UsuńNic nie szkodzi. Rozumiem. "Potop" to moja ulubiona książka. Znam ją niemalże na pamięć. Czytałem ją trzy razy :)))
UsuńJakiś czas temu zastanawiałem się czy w związku z meczem Anand - Calsen Radek Wojtaszek zagra w Warszawie w DME 2013. Podejrzewałem, że nasz lider będzie zajęty sekundowaniem Anandowi i nasza drużyna będzie grała osłabiona. A tymczasem na kilka tygodni przed meczem o mistrzostwo świata Radek gra w Klubowym Pucharze Europy na Rhodos? Czyżby Hindus skompletował tym razem swoją ekipę bez Wojtaszka? Co więcej na stronie DME jest podany skład naszej ekipy i jest on następujący: Wojtaszek, Gajewski, B. Soćko, Bartel, Świercz. Moim zdaniem to najmocniejszy skład na jaki nas stać obecnie. Zobaczymy w jakiej będą formie szachowo-sportowej poszczególni zawodnicy i co zwojują. Póki co sprawdzian połowy drużyny mamy już dzisiaj: Topałow-Wojtaszek i Giri-Bartel! Do przodu Polsko!
OdpowiedzUsuńPrzy okazji informacji o nadaniu tytułu arcymistrzowskiego Janowi-Krzysztofowi Dudzie (na stronie PZSzach) jest informacja, że będziemy mieli drugą ekipę na DME 2013 pod nazwą Nadziei Olimpijskich i że będzie w niej grał J-K Duda. Ciekawy jestem kto jeszcze zagra w tej drużynie? Stawiam na Pioruna, Draguna, Drozdowskiego i może jeszcze Moranda lub Tomczak?
Panie na DME 2013 wystartują w "żelaznym" składzie: M. Soćko, Rajlich, Zawadzka, Majdan-Gajewska, Szczepkowska-Horowska. Tutaj powinna być walka o medal, mam nadzieję, że najszlachetniejszego kruszcu.
Mirek Wolak
Po turnieju na Rodos na pewno coś napiszę przed DME, wiec wtedy wspólnie podebatujemy nad szansami Polaków składami itp. Pozdrawiam!
UsuńWygrali z Socarem!!!1
OdpowiedzUsuńImponuje zwłaszcza wynik na 3 najwyższych deskach 3:0 z najwyżej notowaną drużyną (Socar)
OdpowiedzUsuńTom K.
Tak, wszystkie 3 pierwsze deski z takim wynikiem to sersacja. Co prawda Navara, Wojtaszek i Laznicka to gracze około 2700, więc każdy z tych wyników osobno nie jest sensacją, to jednak występ całego tria niesamowicie imponujący
UsuńMożna powiedzieć, że zamietli czołówką światową podłogę :)
UsuńSkojarzyło mi się, że w Polsce jest miasto o podobnej nazwie: Biały Bór słynne z nadużywania fotoradarów:
http://superauto24.se.pl/przepisy/bialy-bor-fotoradar-zlapal-golasa-na-rowerze-przekroczyl-dozwolona-predkosc-o-12-hmh_283742.html
Tom K.