niedziela, 23 marca 2014

"Spokojne sny Wikinga przed meczem o Mistrzostwo Świata"




Bajecznie ułożyła się ta runda dla Ananda. Kramnik, którego pojedynek z Karjakinem na serwerze http://www.chesspro.ru/chessonline/onlines/index_5562.html komentował na żywo arcymistrz Jewgienij Glejzerow, przegrał po trudno wyobrażalnym (na tym poziomie) błędzie w siódmym posunięciu (!). No, jeśli wynik tej partii w końcowym rozrachunku, gdy będzie już wszystko wiadomo, okaże się kluczowy dla Rosjanina (in minus) to sprawa nie będzie miała precedensu w światowych szachach w ostatnich latach. Arcymistrz Glejzerow, zobaczywszy samobójcze 7...dc4?? napisał, że nie wierzy własnym oczom. Sam zachodzę w głowę, jaka była przyczyna tego elementarnego błędu Kramnika - błąd w partii z Topałowem nastąpił w pozycji, która była znacznie bardziej złożona, nasycona taktyką, tutaj praktycznie stał mur - wynik solidnej debiutowej strategii Karjakina. Dogonić Ananda i przeskoczyć go o pół oczka - rzecz chyba już raczej niemożliwa dla Kramnika, który ma poważny problem ze sobą w tym turnieju i nie chce mi się dawać wiary tłumaczeniom, że to już "Wołodii lata idą", bo i takie głosy słyszałem. Tutaj przyczyna jest według mnie inna. Jaka? Nie wiem, ale na Jowisza nie wiek jako przyczyna podstawienia partii w siódmym posunięciu przez arcymistrza z rankingiem 2800 elo. Tego nie kupuję.

Kolejna wspaniała informacja dla Ananda w tym dniu, to przegrana upatrywanego przeze mnie jako ewentualnego kandydata do walki o szachowy najwyższy tytuł, Aroniana. W roli jego pogromcy... Mamedjarow! Była to kolejna, ciekawie rozegrana partia przez Azera w tym turnieju. On jest zdolny do wielkiej gry - gdy na szachownicy powstają niestandardowe pozycje, coś z pogranicza fantazji, jest jednym z lepszych na świecie. Aronian, przegrywając z Mamedjarowem, będzie musiał mocno ryzykować. Generalnie ten kto chce dogonić Ananda, a właściwie - przegonić - musi w ostatnich rundach pójść całkowicie "bez gardy". W szachach jednak jest to pałka o dwóch końcach. Anand wygrywając techniczną partię u Topałowa ma znacznie więcej możliwości na "kombinowanie" w ostatnich rundach, właściwie jest już o krok od rewanżowego meczu z Carlsenem.

Wiking według mnie może spać spokojnie przed obroną tytułu. Ten turniej pokazuje, że nikt nie jest mu w stanie poważnie zagrozić. Niespotykana na tym poziomie masa błędów, niestabilność formy prawie wszystkich uczestników turnieju pretendenckiego, pozwala Carlsenowi cieszyć się każdym dniem i oddalać od siebie myśli o jakimkolwiek niebezpieczeństwie. Najbardziej równo i stabilnie gra sam Anand, ale Norweg wie jak z nim grać. Tak więc, trwa era Carlsena, a końca jej na próżno wyglądać.


10 komentarzy:

  1. Moim zdaniem jesli Anand zwyciezy to w nastepnym meczu o MS bedzie gral zupelnie inny Anand.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wątpię w to Adam, ale nie ukrywam, że chciałbym żeby było tak jak piszesz!

      Usuń
  2. Ilość błędów może wynikać z charakteru turnieju.Póki co nikt nie znalazł sposobu na Carlsena ale kto wie..Jeśl iAnand gra tak skutecznie to oznacza, że chyba ma bardzo silną motywację.

    OdpowiedzUsuń
  3. Następny finał Carlsen-Anand ? To by oznaczało że szachy są w poważnym kryzysie. W tej chwili Magnus nie ma poważnego zagrożenia..Sam Kasparow powiedział że obecny Mistrz gra jedynie "na pół gwizdka" Więcej nie musi.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poważny kryzys, to jest w szachach polskich. Nie bardzo rozumiem, dlaczego kryzysem ma być mecz pomiędzy dwoma bardzo silnymi zawodnikami z absolutnej czołówki światowej?

      Usuń
  4. Także uważam że szachy światowe są w kryzysie. Carlsen spokojnie będzie na tronie ze 20-lat. Nie ma kwestii czy wygra ,- ale ile wygra.Obojętnie z kimkolwiek by grał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ludzie, o czym Wy piszecie?! Szachy światowe są w rozkwicie, a Wy piszecie o jakimś kryzysie. Kto ma kryzys, Carlsen, Aronian czy Kramnik? A może Anand rozwalając wszystkich przy szachownicy? Widzicie źdźbło w czyimś oku, a nie dostrzegacie belki we własnym. Kryzys to mamy w polskich szachach, bo nasi robią tyły, a nie grają na światowym poziomie.

      Usuń
    2. Polskie szachy mnie nie interesują. Niski poziom ,brak perspektyw..Szachy światowe w rozkwicie ???Dobry kawał .Obecnie byle kto może być arcymistrzem,namnożyło się ich tylu-pełen rozkwit. Skoro tak słaby A nand rozwala wszystkich- to o czym to świadczy ?

      Usuń
  5. Byle kto GM? Masz chociaż II kat? ;) Słaby Anand? Najpierw pomyśl a potem pisz :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, żałosne są te wypowiedzi o tym, że Anand jest słaby.

      Usuń