niedziela, 28 grudnia 2014

W Krakowie ruszyła dwudziesta piąta, jubileuszowa edycja festiwalu "Cracovia"!


W oczekiwaniu na turniej Tata Steel Chess i występ naszego najlepszego szachisty, Radka Wojtaszka, oglądam jubileuszową "Cracovię". Turniej ten, z roku na rok robi się coraz ciekawszy. Na przełomie roku Kraków odwiedzają naprawdę interesujący szachiści z różnych stron świata, którzy rywalizują z arcymistrzami znad Wisły.
 Przede wszystkim dopisują zawodnicy zza wschodniej granicy, choć wielonarodowy tygiel liczy znacznie więcej nacji (ponad dziesięć!). Niedawno na serwerze http://chess-news.ru/node/17708 przeczytałem wywiad z Markiem Głuchowskim, który w rozmowie z E. Surovem opowiadał o mijającym roku. Wojna na Ukrainie, której jedną z konsekwencji jest kryzys ekonomiczny bardzo negatywnie odbiła się też na szachach. Kurs rubla, który od dłuższego czasu jest katastrofalny, powoduje, że szachiści w Federacji Rosyjskiej grają w turniejach o niewielkie stawki, oczywiście, z uwagi na sam kurs waluty. Fundusze nagród w turniejach zasadniczo w Rosji nie zmieniły się. Podobnie mają się sprawy na Ukrainie. To, między innymi dlatego "Cracovia" gości tylu szachistów zza wschodniej granicy - główna wygrana to naprawdę niezła kasa jeśli ktoś zechce ją wymienić po korzystnym kursie.

Wielu ciekawił występ "Dragunika", który po turniejowym sukcesie w Anglii, postanowił spróbować swoich szans na, skądinąd, szczęśliwej dla niego "Cracovii". Dziś, niestety, przegrał praktycznie bez walki ze znacznie niżej notowanym Olkiem Kaczmarkiem w drugim pojedynku dnia. Kamil stracił piona i dostał strasznego "wora" z którego do końca pojedynku nie wyszedł.

 W porannej rundzie zainteresował mnie mecz Kacpra Pioruna ze znanym rosyjskim teoretykiem i autorem wielu książek szachowych Maximem Chetverikiem. Niezwykle interesujący mecz zakończył się podziałem punktu. Turniej dopiero się rozkręca, choć na uwagę zasługuje niezły start Vitalija Sivuka z Ukrainy - na razie ma komplet punktów. Ciekawe jak będzie wyglądała rywalizacja Polaków z "resztą świata" w tym festiwalu...

  

5 komentarzy:

  1. Cześc Przyjedz i zagraj w blitzu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Byłem wczoraj na sali gry. Postałem trochę przy pierwszych stołach grupy A. Obok Kamila Draguna wczoraj poległ także am. Krzysztof Jakubowski i Daniel Sadzikowski (straszne nerwy w niedoczasie). Kacper Piorun nie wygrał żadnej z wczorajszych dwóch partii, choć pewnie liczył na to. Z naszych dobrze prezentuje się Marcel Kanarek (3 z 3) i w nagrodę zmierzy się dzisiaj z numerem jeden turnieju am. Zubowem z Ukrainy. Przed Marcelem Kanarkiem trudne zadanie, bo z czwórki liderów właśnie Zubow, moim zdaniem, prezentuje się najlepiej. Ukrainiec obie wczorajsze partie grał bardzo spokojnie i cierpliwie, a przez cały czas wyglądał tak, jakby dokładnie kontrolował przebieg partii i pewnie zainkasował swoje punkty. Na drugim stole dzisiaj zagrają Maksim Poljakow i Witaly Sivuk (obaj Ukraina) - zastanawiam się czy będą grać na serio, czy podpiszą remis i będą czekać na to co "ugra" konkurencja?

    Mirek Wolak

    OdpowiedzUsuń
  3. Wczoraj liderzy nie zrobili sobie krzywdy i obie partie zakończyły się remisami, choć jak pokazuje mój "komputerowy pomagier" tylko białe (w obu partiach) mogły liczyć na coś więcej. Marcel Kanarek podszedł do Zubowa z dużym respektem i nie próbował przebijać jeża ustawionego przez Ukraińca. Poljakov z Sivukiem pograli na serio do 41 posunięcia i podpisali remis. "Stójkę" liderów wykorzystali Petrosjan, Warakomski, Skawiński i Matuszewski i mamy tłok w czołówce - 8 zawodników ma po 3.5 z 4.
    Swoje partie wygrali wczoraj także Jakubowski i Klaudia Kulon i pną się w górę. Niespodzianką in minus są słabe jak dotychczas rezultaty Kacpra Pioruna (wczoraj znowu remis z Gajkiem) i Kamila Draguna, który wprawdzie wczoraj szybko wygrał, ale 2.5 z 4 to słaby start jak na zawodników z klubu 2500+.

    Mirek Wolak

    OdpowiedzUsuń
  4. Po sześciu rundach "Cracovii" rządzą Ukraińcy i nasi. Rodzynkiem (który może się okazać "czarnym koniem") w tym towarzystwie jest Ormianin, z bardzo szachowym imieniem i nazwiskiem (Tigran Petrosyan). Aktualnie prowadzą Sivuk i Bortnyk (obaj Ukraina) po 5 z 6, a w grupie pościgowej mamy kolejnych naszych wschodnich sąsiadów Zubowa, Poljakowa, Bernadskiego, którzy wraz z naszymi zawodnikami Skawińskim, Matuszewskim, Kanarkiem, Kołosowskim, Jakubowskim, Krzysztofiakiem i Dragunem mają o 0,5 punktu mniej niż liderzy. Po słabym starcie do walki o najwyższe miejsca powrócili Dragun (3 z 3), Jakubowski (3,5 z 4), natomiast nie wygrali od trzech rund Zubow i Poljakow. Rozegrali się natomiast Bortnyk i Bernadski, obaj 3 z 3 w rundach IV-VI. Jutro ciekawe partie: na pierwszym stole zmierzą się liderzy (Bortnyk - Siviuk, pewnie będą grać bezpiecznie z remisem w kieszeni), dalej Kołosowski - Zubov (Nr 1 turnieju musi zacząć wygrywać po trzech kolejnych remisach, a to może stworzyć szansę naszemu zawodnikowi), Matuszewski - Jakubowski ("number two" turnieju po wpadce w II rundzie wyraźnie się rozegrał i idzie w górę), Poljakow - Bernadskiy (remis?), Dragun - Petrosyan (poważny sprawdzian dla naszego zawodnika!), Krysztofiak - Kanarek, Sadzikowski - Skawiński. Jutrzejsza runda może oddzielić prawdziwych liderów turnieju od przypadkowych.

    Mirek Wolak

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzisiaj w VII rundzie "Cracovii" na pierwszym stole liderzy z Ukrainy zremisowali, zatem Ci którzy wygrywali na dalszych stołach dołączyli do grupy liderów. Miłym akcentem jest to, że byli wśród nich nasi: Dragun wygrał czwartą partię z rzędu (brawo!), Kanarek wygrał z Krysztofiakiem i Zubow niestety wygrał z Kołosowskim, po widowiskowej partii. Jutro na pierwszych deskach "mecz Polska - Ukraina": Sivuk - Dragun, Kanarek - Bortnyk, Jakubowski - Zubov, Bernadskiy - Skawinski, Polok - Poljakow! Będzie się działo! Trzymać kciuki ludziska!

    Mirek Wolak

    OdpowiedzUsuń