poniedziałek, 5 września 2016

Runda IV Olimpiady w Baku: polskie zespoły wygrywają i stopniowo pną się w górę! W prestiżowym meczu na szczycie Ukraina lepsza od Rosji!


Cena przegranej w turnieju olimpijskim jest straszna. Nie ma nic gorszego niż przegrana, koszty powrotu do miejsc wcześniej zajmowanych są ogromne. Potrzeba, przy pomyślnych wiatrach, nawet dwóch rund, by wejść na dawny pułap! Mam ochotę na małą rekonstrukcję zdarzeń po przegranej Polaków z Kubą, hipotetyczną, rzecz jasna. Myślę, że bardzo zdenerwowani Bartel oraz Świercz chcieli szybko się odkuć, na co przystał trener Soćko, oczywistym było też, że musi już wejść do gry Piorun. Zespół wpadł na pomysł, że nie ma sensu, by Radek Wojtaszek spalał się w grze z gorszą drużyną, nasz nr. 1 zgodził się na pauzę, aby chłopaki jak najszybciej zapomnieli o tych bolesnych porażkach. I choć udało nam się odprawić z kwitkiem Czarnogórę, to Bartel wraz ze Świerczem smaku zwycięstwa nie zaznali. Mam ochotę powiedzieć, że znów obudziły się zmory sprzed lat - czyli mamy dwie słabsze deski. Sprawa Kacpra Pioruna nie jest jeszcze jasna, wszedł w turniej fajnie, ale miał słabszego rywala i jeszcze musi trochę minąć zanim będzie można powiedzieć na jego temat coś wiążącego. Skład na następne mecze wyłania się sam. Radek Wojtaszek - pierwsza decha, grający bajecznie, wspaniały, cudowny i porywający Janek na drugiej, Piorun i jednak Bartel, który miał w swoich meczach więcej praktycznych szans, Darek Świercz grzeje ławę.

Pomimo dzisiejszej wygranej nie ma we mnie jakiegoś hurraoptymizmu. Miejsce, które zajmujemy po przegranej z rundy trzeciej i wygranej w rundzie czwartej jest nadal mało satysfakcjonujące, liczę, że jutro ogramy zespół Bołogana i nastąpi podejście numer dwa, by wskoczyć w strefę okołomedalową. Może nie będzie tak źle - ufam Radkowi Wojtaszkowi, wszystko powierzam Jankowi Dudzie, Kacper Piorun ma u mnie kredyt zaufania na start, jednak co z czwartą deską? Czas pokaże, czy w obecnej dyspozycji jesteśmy w stanie skutecznie powalczyć z zespołami z pierwszej dziesiątki. Na razie trwa akcja "Mołdawia", tutaj nie możemy już stracić punktów.

Panie rozgromiły Australię. W ich przypadku również przegrana kosztowała krocie, teraz zajmują miejsce dopiero pod koniec drugiej dziesiątki, a jutro trafiamy na Kubę. Boję się tego meczu i nie dam się zwieźć niższym rankingiem naszych przeciwniczek. Przeczuwam, że czeka nas straszna przeprawa, mam nadzieję, że dla naszych szachistek zwycięska. Mamy Klaudię Kulon, prawda? Taki odpowiednik Janka Dudy w żeńskim zespole. Oni oboje są jakby obok tego wszystkiego, wydają się nieprzemakalni, nie przeżywają "cierpień młodego Wertera" jak inni, tylko robią swoje - jadą na piątym biegu, a na pedale gazu trzymają cegłówkę. Czysta fantazja w połączeniu z drapieżnością. Mój Boże, żeby tak reszta grała!

Czekamy na kolejne mecze, modlę się po cichu, by już nie zdarzyła się nam żadna kraksa, by nastąpił ciąg wygranych, by wróciła radość oraz kibicowska pewność siebie...


5 komentarzy:

  1. Znowu w moich typowaniach nie trafiłem ze składem, zagra Mateusz, takie rozwiązanie daje biały kolor Dudzie i Piorunowi (i bardzo dobrze!).
    Mołdawia - Polska
    Bologan, Victor (2648) - Wojtaszek
    Duda - Iordachescu, Viorel (2584)
    Svetushkin, Dmitry (2543) - Bartel
    Piorun - Vedmediuc, Serghei (2437)
    Na pozostałych stołach też ciekawie:
    Ukraina - Chiny (czy to już walka o złoty medal?)
    Rosja - Egipt (dopiero na ósmym stole, kto by pomyślał?)

    Polska - Kuba
    Socko - Marrero Lopez, Yaniet (2281)
    Linares Napoles, Oleiny (2276) - Zawadzka
    Szczepkowska-Horowska - Llaudy Pupo, Lisandra (2269)
    Hernandez Moya, Yuleisy (2264) - Kulon
    Widać, że Mariola Woźniak jest ostrożnie wprowadzana do drużyny i gra w meczach, w których mamy zdecydowaną przewagę rankingową.
    Faworyzowane Chinki grają dopiero na 6 stole.

    Mirek Wolak

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlaczego Mateusz gra tak słabo, Kacper nie wygrywa z zawodnikiem 2400, a Radek chyba zapomniał po co przyjechał na olimpiadę (wczoraj miał wolne)? Jeśli nie wygrywamy z Mołdawią, to raczej nie ma szans na wysokie miejsce :-(

    OdpowiedzUsuń
  3. Brawo Panie, piękna wygrana 4:0 z Kubankami, kto wiem, może Monika z koleżankami przywiezie z Baku medal? Co do panów, remis to nie przegrana, szkoda, ze Kacper nie wygrał partii (czy w ogóle była wygrana?), mój Fritz 13 (ELO >2900) analizuje tę pozycję z prędkością ~3,7 miliona pozycji na sekundę, ocenia ją na 2.08, czyli można rzec duża przewaga białych. Wykonałem kilkanaście posunięć wskazywanych przez Fritza i nadal ocena programu to 2,08, a więc chyba remis?

    OdpowiedzUsuń
  4. W 6-tej rundzie Polacy graja z Paragwajem. Ma on dwóch graczy ELO > 2600, czli z nimi zagra Radek i Janek, oraz dwóch < 2500 czyli pewnie Kacper i Mateusz bądź Darek. Panie są w pierwszej 10-tce, mają szanse na medal. Wiem do końca Olimpiady jeszcze sporo rund. w 6-tej rundzie nasze Panie grają z Wietnamkami, to silny zespół, średnie ELO w granicach 2300. Będzie się działa. Pewnie to dzisiejszym 4-0, Polki są w doskonałych bojowych nastrojach (nie wierzę, że może być inaczej) i w 6-tej rundzie pokażą na co je stać :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Remis z Mołdawią, powiedzmy sobie szczerze, to prawie jak porażka. Z takim przeciwnikiem należy wygrywać, jeżeli myśli się o pierwszej 10. Do Radka nie mam zastrzeżeń, Bartel bez formy, Kacper nie docisnął - miałem wrażenie, że po zdobyciu hetmana jego procesor zwolnił... Jego rywal (250 elo mniej), grał pasywnie, w zasadzie tylko się bronił, popełniał niedokładności, niestety Kacper pomógł mu wymieniając wieżę, kiedy król przeciwnika w centrum. Zresztą, nawet po wymianie wieży była pewna szansa, ale Kacper niepotrzebnie zablokował pionki na królewskim i jeszcze pozwolił ustawić skoczka na f5...

    OdpowiedzUsuń