Nareszcie Radek Wojtaszek się przełamał i odniósł cenne zwycięstwo nad reprezentantem Ukrainy, GM Oleksienko Mikhailo 2573 elo. Ukrainiec zakoczył jednak bardzo dobrym przygotowaniem debiutowym w obronie słowiańskiej, zresztą obaj przeciwnicy zagrali "z ręki" ponad dwdzieścia posunięć, na pozostałe kilkanaście pozostawiając sobie pełny zegarowy czas, plus dodatki sekundowe z wykonanych posunięć. Niestety, Ukrainiec po rozegraniu "teorii" nie poradził sobie z samodzielną grą i jego pozycja z ruchu na ruch pogorszała się. W końcu na szachownicy powstała dość ciekawa końcówka z parą gońców i pionem więcej dla Polaka, którą to przewagę w sposób pewny Radek zrealizował.
Radosław Wojtaszek powstrzymał trwającą dwie rundy lekką erozję rankingu, spowodowaną remisami z niżej notowanymi rywalami. Jutro w połowie rundy, będziemy mieli dokładnie połowę turnieju w Kalkucie. W tym mniej więcej momencie zacznie dochodzić do głosu przygotowanie kondycyjne i wytrzymałościowe uczestników turnieju z "doliny róż", lub jego brak. Kulminacja jednak będzie miała miejsce w ostatnich trzech rundach. Kto zachowa więcej sił, więcej świeżości, ma największe szanse na ostateczny triumf w turnieju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz