piątek, 22 lutego 2013

"O intuicji podczas przygotowań do przeciwnika, czyli "antymoskiewski" do poduszki, tuż przed snem."




Przed nami, a właściwie przed Wami, zapowiadana przeze mnie partia, którą rozegrałem na turnieju w Czeladzi. Okoliczności przygotowań do mojego przeciwnika były dość typowe dla turnieju dwudniowego, w którym trzeba rozegrać aż pięć partii. Pierwsze trzy rundy, które rozegrane zostały w sobotę spowodowały, że po całodziennym "maratonie" powróciłem do domu z pustką w głowie, nie mając wielkich chęci na szperanie w "bazie" i odkrywanie skłonności debiutowych mojego przeciwnika. Zerknąłem jednak pobieżnie na kilka pojedynków mojego oponenta i położyłem się spać, wiedząc, że nie ma nic lepszego niż dobry wypoczynek przed kolejnymi rundami. Tuż przed snem coś mnie jednak "tchnęło" i sięgnąłem na półkę po książkę poświęconą teorii "Gambitu Moskiewskiego". Kolejne dwadzieścia minut odkurzałem sobie wcześniej nabytą wiedzę, wreszcie dałem sobie spokój, odłożyłem książkę i szybko zasnąłem. Intuicja dochodzi często do głosu gdy jest się zmęczonym, wtedy osłabiony racjonalny umysł oddaje pole innym władzom umysłowym. Jak się okaże, te ostatnie 20 minut przygotowań było kluczowe jeśli chodzi o mój poranny mecz.

 Specjalistów od tego wariantu wśród szachowej elity jest co najmniej kilku. Doskonale w tym wariancie czuje się Aronian, który wygrał niejedną bardzo treściwą partię w tym systemie. Za specjalistę od "Anti-Moskov Gambit" należy uważać również Aleksego Drejewa. Podczas analiz, warto spojrzeć też, jak rozumie tego typu pozycje Peter Haine Nielsen, który od pewnego czasu pracuje w sztabie Magnusa Carlsena, służąc mu pomocą podczas przygotowań do turnieju pretendentów. Pozycje jakie wynikają w tym systemie, przeznaczone są dla graczy lubiących grę kreatywną, rozumiejących dobrze dynamikę centrum. Na koniec muszę nadmienić, że pierwszym moim samodzielnym posunięciem w tej partii był ruch numer 16 - przeciwnik wspaniale wszedł mi w wariant, który udało mi się odświeżyć tuż przed snem ;).   





2 komentarze:

  1. Zacna partia Panie Krzysztofie!
    Wrzuciłem ją do analizy "komputerowemu Houdiniemu" i... ten rzecze, że białe grały cały czas bardzo dobrze i nie ma się do czego doczepić. Partia nadaje się (moim zdaniem) do podręcznika szachów, jako przykład ilustracjący co najmniej kilka podstawowych zasad szachowych. Pierwszą wspomniałeś Krzysztofie sam: "kolejny ruch rozwiniętą figurą nie może być dobry" (to chyba z książki AAgaarda?). Ja bym dodał jeszcze kolejne zrealizowane zasady np. "za pozbawienie króla roszady warto oddać pionka" (z książki Jusupow, Dworecki "Rozwój twórczego myślenia").
    Po 17. ... Sa6 zadziałały kolejne szachowe zasady:
    1. "Figury, która jest oddalona od miejsca, gdzie toczy się gra/walka nie należy brać pod uwagę" (z książki AAgaard "Agresywne szachy") - w tym przypadku czarne mają takich figur przynajmniej trzy: Sa6, Gb7, Wa8 (może jeszcze Wh8?), a białe tylko jedną: Wf1.
    2. "Skoczek na bandzie (Sa6?) prawie zawsze stoi źle, bo atakuje tylko cztery pola" - z jakiegoś elementarza szachów np. Awerbach, Bejlin "Wyprawa do krainy szachów". Przynajmniej kilka razy można było zagrać Sbd7 (skoczek do środka, a nie na bandę) i białe musiałyby wymienić Se5, który nie dość, że stał w centrum, to w decydującym momencie, jak taran, rozbił pozycję czarnych 18. S:f7!
    3. "Rozwijaj skoczki do centrum, a gońce na otwartych przekątnych" (coś o tym jest napisane książkach Jusupowa, Dworeckiego) - wystarczy spojrzeć na różnicę w ustawieniu figur białych i czarnych po 17. ... Sa6 z gońcem stojącym na b7, a białymi Gg4, Gg3, Se5 i dodatkowo wieża na e1 na jednej lini z królem czarnych, który pozostał w centrum. Dla porównania czarny skoczek również stnął w centrum na d5, ale w szachach nie ma "świętych zasad" i tym przypadku strata tempa 15. ... Sd5 oraz oddalenie skoczka od obrony króla okazało się ważniejsze niż centralizacja czarnego skoczka.
    4. "Nie należy grać zbyt wcześnie grać hetmanem przy nierozwiniętych pozostałych figurach, bo taki hetman może zostać łatwo zaatakowany przez rozwinięte figury przeciwnika" - mamy jak znalazł po 16. Wae1 i hetman zostaje odrzucony do kąta (16. ... Hh7) (Jusupow, Dworecki)
    5. Starty tempa w debiucie + nadmierne "pionkożerstwo" łatwo wykazać, śledząc marszrutę czarnego hetmana w powyższej partii (zasada opisywana szeroko w prawie każdym podręczniku debiutowym).
    6. I na koniec jeszcze jedna zasada opisywana w "Agresywnych szachach" Aagaarda (sama zasada jest znana chyba od Steinza): "że jeśli masz przewagę w rozwoju figur oraz odpowiednią przewagę pozycyjną, to nie należy na nic czekać, tylko natychmiast uderzać, nie bacząc na ofiary, bo w przeciwnym razie przewaga może się ulotnić"! W partii Krzysztofa miało to miejsce po 17. ... Sa6 - białe jak na zamówienie "firmowo" uderzyły skoczniem w słabego pionka f7, osłabiając tym samym piona e6 tak bardzo, że... pozycja czarnych kompletnie rozsypała się.

    Krzysztofie, to pokrótce tyle, ile mnie się nasunęło po obejrzeniu Twojej partii (oczywiście obejrzanej przez mnie ze wspomaganiem komputerowym). W pewnym sensie (pozytywnym sensie) zazdroszczę Ci rozegrania tak "czystej" i arcymistrzowskiej partii (mam nadzieję, że szachiści z tytułem Am nie obrażą się :-) )
    Gratuluję! Tak trzymać!

    MirekW

    OdpowiedzUsuń