piątek, 15 listopada 2013

"Chennai. Indie. Piąta partia meczu o MŚ w szachach. Straszny błąd Ananda w końcówce i Wiking obejmuje prowadzenie!"




A więc stało się. Musiałem przerwać na kilka chwil kibicowanie Biało Czerwonym w Warszawie, by zakomunikować, że w Chennai jest już lider i jest ten, który musi gonić wynik. Anand w końcówce popełnił koszmarny błąd, którego nie zwykł nie wykorzystywać pretendent. W poprzednim wpisie dałem sygnał, że partia zmierza do remisowego zakończenia. Zmierzała. Do momentu fatalnego w skutkach błędu Mistrza Świata. Chyba, drodzy czytelnicy, idzie nowe w szachach. Do końca meczu jeszcze bardzo daleko, jednak już teraz, w sztabie Ananda, przyszedł czas na plan "B", czyli próbę odegrania się. To będzie niezwykle trudne zadanie.

Mniej więcej, w czasie gdy na szachownicy stało równo, a ja przygotowywałem się do transmisji z Warszawy, włączyłem, jakby bezwiednie, suitę "Peer Gynt" E. Griega, norweskiego kompozytora, nazywanego "Chopinem północy". Norweskiego. Jeszcze dodam, że utworem z tej suity, który puszczałem kilka razy, nie mogąc przejść do dalszej części, była kompozycja Morgenstemning, co po norwesku oznacza... poranek.

 Może teraz niech każdy sam sobie dośpiewa, o jakim poranku mowa. Według mnie, zanosi się na to, że słoneczny, choć zimny poranek kończącego się listopada, wstanie w pewnym kraju, leżącym gdzieś na dalekiej północy, słynącym z surowego klimatu, urwistych fiordów i zapierających dech w piersiach zórz polarnych.




5 komentarzy:

  1. Pozdrawienia z Oslo! Fajnie sie tutaj oglada transmisje z tego meczu przepelniona norweskim podekscytowaniem. Ale bloga o szachach lepszego niz ten nie maja!;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No miło, że się blog podoba. Staram się przecież ;). Ja też pozdrawiam!!

      Usuń
  2. Ciekawa sytuacja przed dniem wolnym. W meczu Anand-Gelfand po serii remisów Anand przegrał pierwszą partię ale następnego dnia zrewanżował się przeciwnikowi. Czy uda mu się ta sama sztuka jutro? Zobaczymy...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe, że jeszcze nikomu nie udało się objaśnić "magii" Carlsena. W sumie Anand przegrał nie wiadomo jak w dość prostej pozycji. Można wskazać poszczególne posunięcia ale trudno pojąć całość...

    OdpowiedzUsuń
  4. Cały problem polega na tym, że granie otwartych szachów z Carlsenem to arcytrudne zadanie.

    OdpowiedzUsuń